DieRoten.pl
Reklama

5 wniosków po spotkaniu z Borussią

fot. Własne
Reklama

Mimo zwycięstwa w środowym meczu, gra Bayernu miała dobre i złe etapy. Przedstawiamy pięć wniosków, które można było wysnuć po pucharowym starciu z Borussią Dortmund.

Nie ma znaczenie, kto wybiega w wyjściowym składzie

Jupp Heynckes korzysta ze wszystkich mu dostępnych środków i zespół odpowiednio reaguje na jego decyzje. Głębia składu zaczyna w końcu przynosić wymierne efekty w układance niemieckiego szkoleniowca. Wszechstronność i elastyczność zawodników doprowadziły do sytuacji, kiedy każdy z nich może mieć decydujący wpływ na losy spotkania. W środę na pierwszy plan wysunęły się postacie Boatenga i Müllera, którzy zapewnili zwycięstwo Bawarczykom, ale poprzednie spotkania wykreowały wielu bohaterów.

Pierwsze 11 minut wstrząsnęło Borussią Dortmund

Bayern zdominował swojego rywala w pierwszych kilkunastu minutach pucharowej potyczki, jednak Arturo Vidal, James Rodriguez, Robert Lewandowski, Franck Ribéry czy Niklas Süle nie byli w stanie pokonać golkipera przyjezdnych. Dopiero trafienie Boatenga dało jednobramkowe prowadzenie i pozwoliło odetchnąć zawodnikom gospodarzy.

Obecność Müllera i Lewandowskiego na boisku oznacza problem dla rywala

Dla Niemca trafienie w środowym spotkaniu było drugim z rzędu i wydaje się, że jego forma rośnie z każdym kolejnym meczem, a współpraca z Robertem zmierza we właściwym kierunku. Ciągła dyskusje o słabszej dyspozycji Thomasa jest na chwilę obecną chybiona, bo w dalszym ciągu jest w stanie zadecydować o losach spotkania. Jego współpraca z Lewandowskim i wzajemny rozwój stanowią wyłącznie korzyść dla Bayernu, czyniąc jego siłę ataku jeszcze bardziej niebezpieczną.

Ribéry cały czas „w gazie”

Francuz cały czas dysponuje ponadprzeciętną dynamiką w grze i choć metryka może wskazywać na zupełnie inny stan rzeczy, to jednak cały czas swoją obecnością na boisku jest w stanie absorbować uwagę defensorów rywala.

Skupienie i koncentracja

Mimo dominacji w pierwszej połowie, cała dobrze wykonana praca mogła pójść na marne, przy odrobinie szczęścia i wyrachowania graczy Petera Stögera. Bramka Yarmolenki wlała nadzieje w serca kibiców przyjezdnych, ale o wiele większym problemem była świetna dyspozycja Christiana Pulisicia, który gdy tylko miał piłkę przy nodze, był zagrożeniem dla bramki, strzeżonej przez Ulreicha. Końcowe 25 minut pucharowego starcia było istną katorgą dla podopiecznych Heynckesa, którzy zdawali się wyczekiwać końcowego gwizdka arbitra, a niewiele brakowało by Alexader Isak doprowadził do remisu i ta sytuacja wyraźnie pokazuje, że nie można odpuszczać rywalowi i jeśli są sprzyjające warunki, to należy definitywnie domknąć wynik spotkania.

Źródło: bavarianfootballworks.com
beyker

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...