Bayern Monachium planuje letnią ofensywę transferową, ale najpierw musi zrobić miejsce w budżecie. Sternicy "Die Roten" chcą pozyskać nowe gwiazdy, a kluczową rolę odegra sprzedaż kilku zawodników, a niektórzy z nich już spakowali walizki.
Zanim jednak monachijczycy będą mogli sprowadzić nowe gwiazdy, potrzebne są wpływy z transferów wychodzących. Sprzedaż Mathysa Tela (20) do Tottenhamu za 35 milionów euro miała być dopiero początkiem większego planu.
Według medialnych doniesień, jeśli plan wyprzedaży wypali, Bayern może zasilić swoją kasę transferową nawet o 165 milionów euro: 35 mln za Tela i około 130 mln za kolejnych piłkarzy!
Jak donosi “Sport Bild”, władze bawarskiego klubu przygotowały listę zawodników, którzy mogą odejść już tego lata. Najwyżej na niej widnieją dwa nazwiska: Kim Min-jae. oraz Kingsley Coman. Obaj są wyceniani na około 35 milionów euro i generują niemałe zainteresowanie.
Straty nieuniknione?
W przypadku Joao Palhinhy, który kosztował Bawarczyków latem ubiegłego roku aż 51 milionów euro, monachijczycy są gotowi zejść z ceny. Rozmowy mają się rozpocząć od pułapu 30-35 mln. Kluby z Premier League już ponoć monitorują sytuację.
Na liście potencjalnych odejść znaleźli się też dwaj gracze, których pobyt w Monachium trudno uznać za udany: Bryan Zaragoza oraz Sacha Boey.
Nieco lepiej wygląda sytuacja Daniela Peretza. Izraelski bramkarz, sprowadzony za 5 milionów euro z Maccabi Tel Awiw, może zostać sprzedany z zyskiem. Bawarczycy chcą za niego przynajmniej 8 mln. Rozmowy z PSV Eindhoven trwają.
Komentarze