DieRoten.pl
REKLAMA


Udane zakończenie roku! Bayern wygrywa w Heidenheim

fot. dpa picture alliance / Alamy

Bayern Monachium udanie zakończył tegoroczne zmagania wygrywając z Heidenheim 4-0. Bawarczycy szczególnie dobrze wyglądali w pierwszej połowie, którą wygrali 2-0, ale w drugiej części w końcówce również dołożyli dwa trafienia.

Raport meczowy

FC Heidenheim

Logo FC Heidenheim
0-4

FC Bayern

Logo FC Bayern

REKLAMA

Trzy punkty na zakończenie roku i wyraźny sygnał wysłany rywalom – Bayern Monachium w imponującym stylu wygrał na wyjeździe z 1. FC Heidenheim 4:0 (2:0), pieczętując mistrzowską jesień w Bundeslidze. Drużyna Vincenta Kompany’ego zdominowała spotkanie na wyprzedanej Voith Arenie i zakończyła pierwszą część sezonu z dziewięciopunktową przewagą na szczycie tabeli.

Vincent Kompany przed pierwszym gwizdkiem sędziego musiał zmagać się z licznymi absencjami. Już wcześniej było wiadomo, że Belg nie będzie mógł skorzystać z takich zawodników jak Manuel Neuer (kontuzja), Konrad Laimer (kartki), czy Joshua Kimmich (kontuzja).

Dzisiaj okazało się, że do tego grona dołączyli jeszcze Aleksandar Pavlović oraz Tom Bischof, którzy — jak się okazało — byli chorzy.

REKLAMA

Dominacja i bramki

Już przed pierwszym gwizdkiem było jasne, że Bayern chce zostawić po sobie mocny akcent. Kompany dokonał pięciu zmian w porównaniu do remisu z Mainz, stawiając m.in. na Jonasa Urbiga w bramce oraz duet stoperów Dayot UpamecanoJonathan Tah. Od początku to goście narzucili tempo, długo utrzymując się przy piłce i zamykając Heidenheim na własnej połowie.

Przewaga Bayernu przyniosła efekt w 15. minucie. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym Michaela Olise piłkę głową przedłużył Tah, a Josip Stanišić z bliskiej odległości skierował ją do siatki. Był to gol w pełni zasłużony, będący konsekwencją wysokiego pressingu i cierpliwej gry pozycyjnej mistrzów Niemiec.

Heidenheim próbował odpowiadać pojedynczymi kontrami, jednak defensywa Bayernu zachowywała spokój. W 32. minucie goście ponownie uderzyli. Po zamieszaniu w polu karnym i ponownym dośrodkowaniu Hirokiego Ito, piłka trafiła pod nogi Olise, który popisał się znakomitym, akrobatycznym wykończeniem z bliskiej odległości. Do przerwy Bayern prowadził 2:0 i w pełni kontrolował wydarzenia na boisku.

Ten sam obraz gry w drugiej połowie

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Bayern wyszedł z szatni z dużą energią i szybko mógł podwyższyć prowadzenie. W 53. minucie Harry Kane, pełniący po raz pierwszy rolę kapitana w meczu ligowym, huknął w słupek po sprytnym obrocie w polu karnym. Chwilami brakowało tylko kropki nad „i”.

Heidenheim miał swoje momenty nieco później. W 69. minucie Arijon Ibrahimović, wypożyczony z Bayernu, nie wykorzystał dobrej okazji, strzelając nad poprzeczką. Kilka minut później Jonas Urbig musiał wykazać się czujnością przy strzale Stefana Schimmera, zachowując czyste konto.

REKLAMA

Końcówka spotkania należała jednak do gości. W 86. minucie Bayern rozegrał podręcznikową akcję prawą stroną boiska – Kane, Stanišić i wreszcie Luis Díaz, który strzałem głową ustalił wynik na 3:0. W doliczonym czasie gry Kane postawił kropkę nad „i”, zdobywając czwartego gola po spokojnym wykończeniu akcji i notując setny udział przy bramce w Bundeslidze.

Bayern zakończył rok w wielkim stylu – z 41 punktami po 15 kolejkach, imponującą formą i wyraźnym sygnałem, że wiosną ponownie będzie drużyną do pokonania.

 


Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...