Chciałem napisać, że Eintracht przyjechał tylko w celu destrukcji, ale skojarzyłem po chwili, że graja u siebie. Widać odbijają się na obu drużynach mecze co 3 dni. Bayern ledwo co wrócił to wylot. Ale trzymają się znacznie lepiej, piłkarze Eintrachtu przy takiej ciągłej obronie i bieganinie za piłką prędzej czy później opadną z sił i bramki padną.
A Sammer miał radzę marudząc na ten terminarz, naprawdę mogli ten mecz dać w sobotę, skoro obie drużyny we wtorek grały.
30.10.2015 21:16
Brawo! Wreszcie sędzia reaguje od razu na takie zagrania.
30.10.2015 20:31
A ja mówiłem, że Guardiola będzie na Martineza stawiać gdy ten będzie gotowy do gry, chociaż część osób nieco panikowała pod tym względem. Zresztą jedna osoba niedawno utrzymywała, że Guardiola woli Bernata niż Martineza... ale cóż.
Javi musi jeszcze się rozegrać, radzi sobie coraz lepiej. Plus jest taki, że grając w obronie ma potencjał by się podłączać pod pomoc i w ten sposób robić przewagę w środku pola, co w sytuacji, gdzie Bayern w 90% spotkań zamyka przeciwnika na jego połowie jest niezwykle przydatne.
30.10.2015 19:39
Ciekawe czy na lewej zagra Rafinha czy Lahm. Philip chyba częściej tam grywał. Ale bez Mullera to nie to samo... Coman, Costa, Robben i Lewandowski to wspaniały atak i dadzą sobie na pewno radę. Jednak mam nadzieję, że Tomek wejdzie z ławki.
30.10.2015 19:29
Tylko dwie drużyny wygrywały ligę (z tych najsilniejszych rozgrywek) bez porażki tak? Juventus i Arsenal? Tych pamiętam, ale nie sięgam pamięcią na całą historię :D Wiem, że do tego daleko, ale na razie przeciwnikom trudno jest nie obskoczyć lania nie mówiąc o zremisowaniu, nie mówiąc o wygraniu z Bayernem. Bayern czekają jeszcze wyjazdy do Dortmundu, Gladbach, Gelsenkirchen, Leverkusen i Wolfsburga. Nie wydaje mi się, by bez żadnej katastrofy w jakichkolwiek innych spotkaniach miał szansę przegrać.
30.10.2015 19:19
Ale żeby Neuera luzować... on się nie męczy raczej na meczach. Chyba, że trzeba go od nudy chronić :D
Czyli 2 wygrane i Bayern jest samodzielnym liderem jeśli chodzi o serie wygranych w najsilniejszych ligach, tak?
30.10.2015 19:06
A co do plotek o Carvajalu... dla mnie wymarzony scenariusz to doprowadzenie Badstubera do zdrowia (ja tam ciągle w niego wierzę), sprzedaż Benatii, puszczenie Kirchoffa bo sobie nie pogra i sprowadzenie Carvajala oraz Laporte. Jak Badstubera nie poskładają to Mustafi.
Wtedy obrona byłaby kompletna. Od prawej albo Carvajal, Rafinha/Lahm, Boateng, Martinez, Laporte, Badstuber, Alaba, Bernat,
albo Carvajal, Rafinha/Lahm, Boateng, Martinez, Mustafi, Laporte, Alaba, Bernat.
Rafinha/Lahm ze względu na przesuwanie ich do pomocy, jeden z dwóch. No i jedynie ta para nie jest w takim układzie przyszłościowa. Reszta to defensywa na minimum kilka lat. To by też uzupełniło skład przy jakości środka pola i ofensywy jakie Bayern posiada. Lepszą drużynę kadrowo trudno byłoby sobie wyobrazić.
30.10.2015 11:46
Carvajal to prawy obrońca a Bernat lewy... i mimo sporego potencjału Bernata Carvajal to inny poziom. Niedawno najlepszy prawy obrońca Ligi Mistrzów, ograny w każdych rozgrywkach - Bundeslidze, La Lidze, Lidze Mistrzów, w pucharach. Zaczyna wskakiwać w pierwszy skład reprezentacji. Nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Trudno na ten moment znaleźć lepszego prawego obrońcę na świecie, chociaż nadal jest młody i najlepsze dopiero przed nim. Ma ledwo 23 lata.
Lahm w wieku 23 lat wracał z wypożyczenia w Stuttgarcie by dopiero zacząć grać na poważnie. Carvajal ma już na koncie Puchar Mistrzów, kilka innych trofeów, jedenastkę roku Bundesligi i LM, setkę spotkań w Niemczech i Hiszpanii i kilka sezonów Ligi Mistrzów na koncie. To też mistrz Europy do lat 19 i do lat 21, dwukrotny młodzieżowy złoty medalista.
Jaki prawy obrońca byłby lepszy? Rafinha jest dobry, ale to nie ten poziom, Lahm już bliżej końca niż dalej. Alves podobnie, zresztą obniżył obroty. Danilo to może zbliżony poziom, ale nie do wyciągnięcia. Juanfran? Ivanović? Zabaleta? Piszczek? Debuchy? der Viel? Jalliet? Maicon? Nie żartujmy. A jeśli przeszkadza, że to nie Niemiec to kogo mamy...
Ginter, Korb, Jung...
30.10.2015 11:38
Do meczu z Arsenalem będzie 5 dni. Idealnie by całkowicie odpocząć i się zregenerować. Dlatego też nie widzę powodu takiej rotacji. 5 dni to optymalny okres. To już lepiej by kluczowi piłkarze byli w rytmie gry, a drużyna nakręcona ładną wygraną.
30.10.2015 11:26
Ale Aubameyang w żadnym wypadku nie jest dziewiątką. Dziewiątka to piłkarz grający tyłem do bramki, odgrywający, walczący w powietrzu. Którego zadaniami jest absorbować uwagę obrońców, odgrywać piłki kolegom, zastawiać je, przytrzymać, odwracać się z nimi i atakować, atakować piłkę przy stałych fragmentach, naciskać defensywę, czyhać na błąd bądź okazję. Aubameyang opiera się nie na tym, tylko na szybkości, grze przodem do bramki.
Oczywiście chodzi mi tutaj o pojęcie roli dziewiątki, nie o numer na plecach. Dzisiaj to gatunek wymarły i nawet te ostatnie osobniki mają szersze zadania i "zasięg" działań. Np Lewandowski musi rozgrywać niekiedy, schodzić nisko aż do własnej strefy obronnej (z Wolfsburgiem pięknie zszedł z odbiorem niemal pod swoje pole karne), schodzić na boki (najczęściej na lewą) by rozciągać obronę rywala. Ale nadal jednocześnie realizuje zadania klasycznej dziewiątki.
30.10.2015 09:59
Przede wszystkim trzeba określić rolę dziewiątki w dzisiejszej piłce, bo jest to rola specyficzna i wymarła. Nie bez powodu, idąc po najsilniejszych ligach, w Barcelonie trudno w ogóle znaleźć jakąkolwiek klasyczną dziewiątkę. Od biedy można za nią uznać Suareza, ale i on nie ma zastępstwa. Real to Benzema i nikt więcej. W Atletico Mandżukić nie wypalił a trudno Martineza nazwać dziewiątką. Do Sevilli przyszedł Immobile, ale to rezerwowy. Podobnie jak Negredo w Valencii. Zresztą żaden z nich nie ma zastępstwa i tak.
W Niemczech Borussia gra bez "dziewiątki". Najbliższy Ramos średnio spełnia tę rolę. W Bayerze jest tylko Kiessling jako przedstawiciel schodzących ze sceny piłkarzy. Schalke dziewiątki nie ma. Tak samo Gladbach.
Anglia? Chelsea to Costa i nikt więcej. W City klasyczną dziewiątką od biedy jest Bony, ale nie gra znaczącej roli w drużynie, zaś Aguero to głównie "nominał". W Arsenalu Giroud nie ma zastępstwa. W MU Rooney jako jedyny tak naprawdę ma już inną rolę.
Włochy? Juventus ma wzór klasycznej dziewiątki - Mandzukica. Bez zastępstwa. W Romie Totti to pieśń przeszłości, ale jest Dżeko. W Interze z klasycznych dziewiątek biega Icardi. W Napoli tylko Higuain.
Przechodzimy do Francji by zakończyć listę. PSG - Ibrahimović. Lyon - Lacazette. W Marsylii i Monaco takiego piłkarza brak.
Wśród najlepszych drużyn z najlepszych lig wyjątkiem jest... Wolfsburg, gdzie Bas Dost ma konkurencję w postaci lorda Bendtnera.
Do czego dążę po tych przykładach. Rola dziewiątki jest silnie wyspecjalizowana, co jest formą schodzącą w dzisiejszej piłce opartej na płynności, wymienności i uniwersalności. Nawet ci piłkarze często pod dziewiątki podciagnięci lub nimi będący mają role rozszerzone, nie tylko te klasyczne: zastaw piłkę, odegraj, ściągaj obrońców, walcz o górne piłki, czekaj na podania.
Niemal wszyscy ci piłkarze mają szersze zadania, schodzą na boki, w głąb pola. Lewandowski również, co go mocno rozwinęło. We wspomnianych klubach takie klasyczne dziewiątki nie nominalnie, ale na boisku to wyjątek. To Mandżukić, Bas Dost, Bendtner, Dżeko może jeszcze. Piłkarze jak Suarez czy Aguero dla przykładu jako nominalne dziewiątki w Barcelonie i City nimi naprawdę nie są. To zawodnicy schodzący po piłki i do piłek, grający w różnych strefach. Oparci na technice, wymienności pozycji i podań.
Stąd ciężko byłoby przede wszystkim znaleźć dla Lewandowskiego zastępstwo. Takim byłby Mandżukić, ale nie dawałby takiej uniwersalności jak Robert no i nie chciał z nim rywalizować. Mógłby to być co najwyżej jakiś piłkarz zmierzający do emerytury. Jak Kiessling na przykład, ale to z zasady zawodnicy, którzy mają taką pozycję, że na ławkę by nie szli.
Kwestią jest posiadanie wariantów na okazję braku każdego zawodnika i Bayern na grę bez Lewandowskiego warianty posiada. Choćby z Mullerem na szpicy. Oczywiście w określonym scenariuszu z dziewiątką Tomek Roberta nie zastąpi jeden do jednego. Muller jest piłkarzem, który najlepiej gra przodem do bramki, piłkarzem, który w każdej sekundzie grę przyśpiesza, nie takim, który najlepiej czuje się tyłem do bramki jak Robert. Wtedy po prostu zmieniają się ustawienia taktyczne, ataki idą bardziej z głębi pola czy dystansu niż z oskrzydleń i wrzutek.
Tak to piłkarzy, którzy mogą grać jako napastnicy jest w Bayernie kilku. Lewandowski, Muller, Gotze, Coman pomijając młodzież. Tylko nie ma tu wymiany 1:1, za to każdy jako napastnik kreuje w drużynie inną sytuację taktyczną.
30.10.2015 02:29
Jest Thiago. Niekiedy za dużo bawi się piłką, ale często robi takie wrzutki, że hej. Kroos prawdę mówiąc często zwalniał grę i nie udzielał się w defensywie. To zawodnik wysokiej klasy zwłaszcza w kwestii podań, czy to ze stałych fragmentów czy z gry. Ale dopiero po jego kontuzji i wskoczeniu Robbena Bayern ruszył z kopyta (dużą rolę odegrała wtedy zwyżka formy starej gwardii, niesamowity Bastian, który uwieńczył to rok później w finale mundialu, najlepszy w historii Ribery, Robben rakieta, Lahm w życiówce).
Kroos przydałby się w każdej drużynie i sam bym chciał, by jako reprezentant Niemiec i mimo wszystko oficjalnie wychowanek został w Bayernie. Ale wydawał mi się taki nieco bez jaj, mało przywiązany też. Fajne rzuty rożne, czasem uderzył z dystansu (wbrew pozorom nie tak znowu często) i światowa klasa przy podaniach. Jednak nie brakuje mi go w grze.
30.10.2015 01:40
Wtedy to była porażka na całej linii. Podobno Guardiola miał plan postawienia na środek pola i dominowanie tej strefy, prosił kogoś tam ze swoich współpracowników, by nikt go od tego planu nie odwiódł. Ale w tym okresie był rozbity całkowicie. Vilanova był dla niego jak brat, najlepszy przyjaciel jeszcze od szkoły. Zresztą to było widać w tamtym okresie, normalnie Guardiola szaleje przy linii bocznej, ciągle poprawia, instruuje, reaguje cały czas, aż go zaczęli cofać bo wiecznie linię przekraczał. A wtedy siedział wciśnięty w ławkę, puste oczy, nic. Wtedy chyba Bastian z nim rozmawiał, że drużyna chce walczyć, jest gotowa sprawić, by "drzewa zapłonęły". I by postawić na atak, zgnieść Real. Guardiola popełnił wtedy niewybaczalny błąd - odpuścił, przytaknął, tak ustawił zespół. Ten walczył heroicznie, ale nic nie szło. Było rozłączenie obrony i ataku, Bayern oddał środkową część boiska jak nie on. Ramos wbił szybkie dwa dzwony i nic nie szło, zwyczajnie. Chęci były ogromne, aż sie Ribery zapalił i prawdę mówiąc powinien wylecieć z boiska, ale co kolejna minuta to coraz bardziej pod górkę...
Ten niewybaczalny błąd plus błędne przygotowanie drużyny poprzez zbędne rotacje, co wybiło ją wtedy z rytmu i przygotowania fizycznego, byli tym obciążeni. To leży i będzie leżeć na koncie Guardioli niezależnie od okoliczności pozaboiskowych, bo więzienie dla Uliego też mocno uderzyło w szatnię. Ten mecz to jego wina. Wprawdzie przyczyniły się do tego też inne osoby, ale to go nie usprawiedliwia bo on powinien sytuację kontrolować i to było jego zadanie.
Co do reszty trudno mieć zarzuty, a w większości to wspaniałe rekordy i kolejne sukcesy. Można mieć zarzuty do pojedynczych spotkań w lidze czy LM, ale w całokształcie Bayern ligę i dwumecze w LM wygrywał - poza tym Realem no i Barceloną, ale każdy, kto trzeźwo spojrzy na sytuację nie będzie zbytnio zarzucać, że przetrzebiony Bayern odpadł z najlepszą i fenomenalną wtedy Barceloną. Nie po żadnym blamażu, ale wygranej u siebie i strzeleniu jej 3 bramek.
Mi żal, że Bayern trafił w półfinale na Barcelonę, nie Real, bo na Realu wziąłby rewanż. Nie odwet, bo tak wysoko by nie wygrał. Ale poszcześciło się Juventusowi. Ogólnie ostatnio Bayern nie ma szczęścia co do tych półfinałów. 4 lata - 2xBarcelona i 2xReal. 2 półfinały, finał i wygrana. Do tego 3 mistrzostwa, 2 Puchary Niemiec, Superpuchar Europy, KMŚ... To jest naprawdę zwieńczenie długiej pracy zarządu, gdzie Jupp był jeszcze stacją pośrednią (nikt prawdę mówiąc nie przewidywał jeszcze na jesień 2012, że na wiosnę, po kontuzji Kroosa i wskoczeniu Robbena, Bayern tak wspaniale zagra w LM, sam Jupp tego się nie spodziewał).
Kluczowe jest by się na tym szczycie utrzymywać. To najtrudniejsze, ale pewien okres kryzysów czy to z2013 roku z Ulim, kwestią nauki nowego systemu, rotacjami, czy 2014 z cyklem pomundialowym i plagą kontuzji się skończył. I naprawdę liczę na okres żniw teraz. Co się sprawdza, bo Bayern gra rewelacyjnie, bije kolejne rekordy, strzela średnio kilka bramek na mecz a poza wpadką w Londynie same wygrane co jest ewenementem (no i kolejnym rekordem).
Tak grającego Bayernu jeszcze nigdy na oczy nie widziałem, a patrzę na niego od kilkunastu lat. Jest to wypadkową nie tylko dobrego składu, ale i ewolucji taktycznej, ciągłych korekt i prowadzenia przez Guardiolę oraz doskonałej atmosfery w szatni. Iść tak dalej do przodu a tym razem zamiast czekać 12 lat na kolejny Puchar Europy Bayern poczeka zaledwie 3.
30.10.2015 01:23
Co do wskoczenia na maksymalny poziom z silnym rywalem europejskim... tutaj chyba można już tylko mówić o wskoczeniu na maksymalny poziom z najsilniejszym rywalem europejskim. Bo Bayern odpadał dopiero ze zwycięzcami LM i robił to dopiero w półfinale LM. Tak naprawdę jak cierń tkwi jeden mecz, bo reszta jest do wyjaśnienia. Wprawdzie wtedy była bardzo specyficzna sytuacja, wiele się działo w sprawach osobistych w klubie, ale nie ma co ukrywać. 0:4 u siebie z Realem to była bolesna katastrofa. Reszta?
3:5 z taką Barceloną zdemolowanym składem to nie wstyd. U siebie Barcelona była zwyczajnie lepsza, w Monachium lepszy był Bayern. Zrobiono wszystko co się dało, chociaż niektóre detale, gdyby poprawione... ale tutaj ciężko było coś więcej wymagać przy takiej rzezi w składzie. Pożegnali się w pięknym stylu i z honorem.
Można zwrócić uwagę jeszcze na półfinał PN z Borussią, ale tam to sędzia przekręcił mecz. Reszta? Spotkania bez znaczenia jak kilka kiepskich meczów w wygranej już lidze, czy takie naprawione, jak 1:3 (znowu przy udziału sędziego, ale trudno) z Porto, które potem zostało w rewanżu zmiecione i w kontekście dwumeczu nie było o czym mówić.
Tak naprawdę taki poważny, łagodnie mówiąc, zarzut można mieć względem tego 0:4 z Realem. Mecz można przeanalizować. Zaczynając od tego co się działo poza boiskiem (z Vilanovą, Hojbjergiem seniorem, Ulim) i jak to się odbiło na przygotowaniu (wspomnienia Guardioli o odejściu od swych planów i postawieniu na żywioł, stan depresyjny itd), kończąc na odpuszczeniu środka pola w hurra ofensywie zawodników i dzwonach Ramosa.
Ale nie ma co tutaj udawać ani się oszukiwać. Było 4:0 dla Realu na Allianz Arenie. Upokorzenie i katastrofa.
Ale reszta? Naprawdę uważać 3:5 z Barceloną przy takich brakach kadrowych za coś obciążającego? W Monachium obronili honor, a Barcelona była po prostu fenomenalna w tamtej edycji. Bayern postawił jej najtrudniejsze warunki z wszystkich przeciwników mimo własnych problemów.
A u siebie na podwórku na masę pięknych wygranych nieliczne wyjątki bez znaczenia + ta parodia sędziowania z Borussią. Reszta to dziesiątki kolejnych rekordów i seryjne trofea. W tym jedno bardzo niedoceniane. Superpuchar Europy, pierwszy w historii Bayernu, do tego nie z byle kim, ale w bezpośrednim starciu z tym wychwalanym tutaj Mourinho, gdy Chelsea była w gazie. Nie z jakąś Sevillą. Tak wygląda całokształt w efektach pracy. Tego 0:4 nie da się wybronić. I tyle by tego było, reszta to potwierdzenie złotego okresu Bayernu.
30.10.2015 01:00
Klawiatura tania ;d
I by nie było, że co z tego, że te drużyny grają w LM i LE, skoro wystarczyło w BL zająć daną lokatę...
Wolfsburg w swojej grupie w LM jest 1, Leverkusen jest 2 (ustępuje Barcelonie), Borussia w swojej grupie jest 1.
Także nie są to drużyny z przypadku w europejskich pucharach.
30.10.2015 00:45
A co do spotkań z drużynami na poziomie europejskich pucharów, skoro poziom Bundesligi (2 ligi na świecie) przeszkadza, to z Olympiakosem - grającym w LM - 3:0, Dinamem - LM - 5:0, Wolfsburgiem - LM - 5:1 i 3:1, Bayerem - LM - 3:0, Borussią - LE - 5:1. I to potknięcie z Arsenalem, które wiadomo jak wyglądało. Chyba na tle takich wyników należałoby sądzić, że mecz w Arsenalu jest wyjątkiem na poziomie Europy w tym sezonie. 7 spotkań z drużynami z LM i LE, 6 zwycięstw, 24:5 w bramkach.
30.10.2015 00:36
Jak się człowiek nie interesuje klubem, któremu kibicuje, to może nie wiedzieć czy ktoś ma jakiś uraz albo po kontuzji, jak Coman, wraca. Albo na kogo trener stawia, gdy ten piłkarz jest gotowy do gry.
30.10.2015 00:30
"Dla mnie liczą się tylko mecze w LM"
Bayern jest na 1 miejscu w swojej grupie...
Niektórych wygrywa po prostu to, że Bayern ciągle wygrywa strzelając średnio kilka bramek na mecz. 15 spotkań, 14 wygranych, 47:7 w bramkach. Przewidywalna i nudna gra.
Ja jestem za tym, by nadal Bayern był przewidywalny, czyli wygrywał spotkania i robił to w nudny sposób, czyli je kontrolując i zmieniając je w mecze do jednej bramki. I że dla satysfakcji poszukiwaczy wrażeń nie zacznie strzelać sobie samobójów by podnieść emocje i tempo spotkań.
30.10.2015 00:28
Nie martw się, Bajerniaku, może kiedyś i Tobie coś się uda wywnioskować. Na przykład to, że nie wystawia się na boisku kontuzjowanych piłkarzy. Może.
29.10.2015 23:49
Jutro będzie kolejny smutny dzień dla Bajerniaka. Zrozummy go więc.
29.10.2015 23:49
Moim zdaniem jest mocno przereklamowany. Umiejętności ma, ale mentalności już nie. Bez Pirlo, Vidala, Marchisio czy Teveza nic nie pokazuje na boisku. Kilka przebłysków jak Balotelli i to wszystko. Obok Balotelliego można go właśnie postawić. Umiejętności to jedno, a bycie świetnym piłkarzem to drugie. Breno też miał umiejętności.
29.10.2015 20:33
Arturro, idziesz dobrym tropem, bo zarejestrował się po tej czystce trolli na tej stronie, coś jest na rzeczy :D
29.10.2015 20:11
Znowu postawi na nieodpowiednich ludzi... Bajerniak w swym ślepym uporze przeciwko Guardioli nawet nie zna sytuacji kadrowej klubu, któremu kibicuje.
29.10.2015 20:10
Przecież Bayern nie robi podchodów pod Pogbę, w ogóle nie jest nim zainteresowany (i słusznie). Doskonale wiedzą w Monachium, że to byłby największy niewypał w historii klubu.
29.10.2015 20:09
Stać. Tylko po co wydawać dwa i pół razy większą kwotę niż dotychczasowy górny pułap transferu na kompletnie przecenionego zawodnika?
29.10.2015 16:33
Miałem cichą nadzieję, że trafi już w tym sezonie do Monachium. Może uda się w lecie, a wraz z nim Laporte. Do tego powrót Hojbjerga i przy bogactwie z przodu kadra byłaby kompletna.
I nie kosztem Rafinhii. Ten byłby wtedy rezerwowym, doświadczonym, bardzo dobrym prawym obrońcą. Pogodziłby się z takim statusem w drużynie a rezerwowy tego formatu to skarb.
29.10.2015 14:43
Żaden z tej trójki nie trafi do PSG. A jeśli już, to najbliżej takiego transferu byłby wbrew pozorom Ronaldo.
29.10.2015 14:41
A tam nie mogą. Niedawno Coman, Robben, Muller, Costa i Lewandowski zagrali jednocześnie, więc się da :D Sezon jest długi i dużo rotacji z przodu będzie. Do tego Ribery oraz Robben już siadali na ławce i fermentu nie siali. Dla nich najważniejszy jest klub i drużyna. Chcą grać jak mało kto, zwłaszcza Robben gdy wchodzi to zap..prza jak mały fiat po boisku i jest naładowany energią jakby był po 20stce, nie 30stce. Ale jak nie grają to trzymają kciuki za resztę i przeżywają mecz jakby na boisku byli, nie wykłócają się. Ostatnie "ale" do grania mieli dawno temu i było takie drobne, w rodzaju, że bardzo chcieliby grać. Nawet Mullerowi się takie marudzenie zdarzyło a nikt nie posądzałby go o rozbijanie szatni.
29.10.2015 11:43
Swoją drogą Bayern znowu ma 2 wyjazdy w przeciągu 3 dni. Jakby nie dało się inaczej ułożyć terminarza. Cóż, trzeba we Frankfurcie wygrać bez zbytniej mordęgi, a potem 5 dni do Arsenalu u siebie to spokojnie się zregenerują.
29.10.2015 11:40
Ale mi jest go naprawdę szkoda. Jak ma wygrywać mecze gdy przeciwnicy strzelają bramki? To nie fair, bo Chelsea nie strzela a przeciwna drużyna nie potrafi się zrewanżować tylko jak chamy pakują piłkę do siatki. Gdzie tutaj jest fair play? Sędziowie powinni tego zakazać. W filozofii Mourinho istnieje piłka zmierzająca do rzutów karnych po wynikach 0:0 a inni go dyskryminują i niszczą jego filozofię. A do tego Wenger wyprowadza go z równowagi prowokacyjnie nie odpowiadając na jego krytykę. Poświęca swój czas i inwencję na to by ocenić postępowanie Wengera a ten na to nic, żadnej odpowiedzi. Takie coś wybija z rytmu i nie pozwala się skupić na prowadzeniu drużyny. Zaś sędziowie są wrogo nastawieni, wpadł ostatnio do ich pomieszczenia służbowego by pogadać, a ci go wyrzucili i jeszcze chcą go ukarać. Jaki cywilizowany kraj chce karać ludzi za dialog...
28.10.2015 22:59
To wina sędziów, terminarza, doktorów, Hazarda, pogody, tego, że Wenger nie potrafi wygrywać, tego, że w Chelsea ma piłkarzy Chelsea a nie piłkarzy Arsenalu, no i federacja angielska chce go zniszczyć bo mówi jak jest. No i przeciwnicy złośliwie bramki strzelają a nie powinni.
28.10.2015 22:54
Bo to nie jego wina.
28.10.2015 22:50
A wracając do Pucharu Niemiec to ja sobie życzę w 1/8 Bayern z Borussią na Allianz Arenie (bo ostatnio było na SIP) i Bayer z Gladbach u siebie :D Wolfsburga i Schalke już nie ma to by się w 1/8 już niemal całkowicie wyjaśniło.
28.10.2015 22:42
Myślę, że akurat styl gry Dantego Guardiola lubi. Piłkarz wyprowadzający piłkę, dobry technicznie, potrafiący rozegrać lub dać prostopadłą piłkę. Co innego jeśli chodziło o koncentrację i dyspozycję Dantego, bo były kiepskie. Sam zaś Dante jako człowiek to ponoć sympatyczna osoba i wprowadzał zawsze dobrą atmosferę, aż mi się go szkoda po 1:7 na mundialu zrobiło, bo go Tomek dręczył żartami potem.
28.10.2015 22:38
Chociaż nawet dobrze się śpiewa, ale za trzeźwy na to jestem :D Dortmund to odwrócił wtedy w żart proponując Bastianowi darmowe lekcje śpiewu. Co jak co ale to im się akurat wtedy udało. Najważniejsze, że sobie to wyjaśniono i w kadrze żadnych zgrzytów nie było.
28.10.2015 22:35
Jak to w ogóle szło... hajli hajli hajli heee, Beee-V-Beeeee Hurensoooohneee? :D Pamiętam, że było średnio chwytliwe a Bastian talentu wokalnego to nie ma :D
28.10.2015 22:29
No to skład 1/8 DFB-Pokal znany. Stuttgart się "wybronił". Ale 9 pierwszoligowców zabraknie.
Nadal moim zdaniem od 1/8 powinny być dwumecze (bez finału oczywiście). Dodałoby to 3 mecze w sezonie a to nie jest jakaś dewastująca drużynę ilość. Za to jest to sprawiedliwsze.
28.10.2015 22:22
Rozumiem już o co Ci chodzi z tą publicznością. Tak czy siak to była impreza zamknięta, prywatna i trzeba być niezłą mendą by kogoś nagrywać i puszczać to do sieci jeszcze. Zwłaszcza, że Bastian wtedy kandydował na kapitana Niemców i przed samym wyborem takie coś.
28.10.2015 22:19
Nie zrobił tego publicznie, tylko jakiś cwaniak nagrał prywatną imprezę. Niezłego znajomego sobie Bastian znalazł. To były chyba jakieś urodziny czy coś w tym rodzaju, nie otwarta impreza ani publiczny "występ".
28.10.2015 22:15
I zapewne nick "chrum-menige" miał być wyrazem zamiarów na tej stronie. Taki Kamiloxin czy Tralozorum nie przeszkadzają, ale ludzi z takimi nickami powinno się od razu wywalać. Przynajmniej dobrze, że się nie odzywasz i dopiero teraz się ujawniłeś.
28.10.2015 22:07
"tylko ze prawdziwi fani nienawidzą bvb.. i spiewaja wulgarne piosenki pod ich adresem"
Chyba u Ciebie w domu. Prawdziwi fani Bayernu kibicują Bayernowi a jesli kogoś już nienawidzą (serio?) to Schalke i TSV. A wulgarne piosenki... cóż.
28.10.2015 21:50
Niezła jatka, na ten moment połowa pierwszoligowców jest wycięta przed 1/8 PN. Pozostało 9 z 18. Bayern, Dortmund, Leverkusen, Hertha, Gladbach, Darmstadt, Brema, Stuttgart i Augsburg. A Stuttgart nadal może odpaść.
28.10.2015 21:49
Robią coś złego? Nie. Jak kogoś logo rywala prowokuje to ma problem. A że u nich jest chamówa na stronie to ich sprawa, nie nasza. Może im to przeszkadza i dlatego tutaj zaglądają właśnie. Zawsze to szersza rozmowa gdy są kibice innej drużyny.
Chociaż też nie rozumiem zaglądania tutaj podczas meczu Borussii z Paderbornem i cieszenie się. Przecież Bayernowi nic do tego meczu.
28.10.2015 21:28
Masz prawo mieć o nich takie zdanie, ale nie powinieneś moim zdaniem pokazywać takiego braku kultury względem rywala. I nie tak notorycznie znowu...
28.10.2015 20:59
daro, po co takie rzeczy pisać o jakichś leszczach?
28.10.2015 20:54
Meh. U siebie z Paderbornem to i Schalke by wygrało paroma bramkami.
28.10.2015 20:50
Test zaliczony niczym Wolfsburg przez Bayern w pierwszej połowie. Na sto procent :D
Można z czystym sumieniem pośledzić DFB Pokal. Ja tam z kolei liczę, że Schalke awansują. Nie lubię ich i chcę by odpadli z Bayernem, nie z Gladbach :D Ale Źrebaki są dla mnie lekkim faworytem.
28.10.2015 19:58
Coś tam ugrał w Bundeslidze to Wolfsburg, Bayern ją zmiażdzył. A 3:5 w tym wygrana u siebie zdekompletowanym składem z Barceloną to poniżenie i kompromitacja... zabawne.
Oczywiście zarząd chce by Guardiola przedłużył kontrakt i jest nim zachwycony. Piłkarze pragną by Pep został i są nimi zachwyceni. Ale są ludzie, którzy są mądrzejsi pod kątem klubu niż jego zarząd i piłkarze.
Mam nadzieję, że na i po tej kolacji humor będzie Karlowi dopisywać.
28.10.2015 16:52
W sumie można powiedzieć, że Bayern w Europie ma trzech rywali: Barcelonę, Real i Bayern.
28.10.2015 16:01
5 ostatnich dwumeczów Bayernu z klubami angielskimi to wygrana Bayernu. Mimo ciągłego sprawiania prezentów i ciągłych czerwonych kartek, bramek widm, karnych. Te prezenty irytują. Przykład? 3:1 z City na wyjeździe, potem po 20 minutach u siebie 2:0. 5:1 w dwumeczu gdy grali. Potem przestali grać i City wbija 3 gole (w tym jeden czy dwa niewłaściwe, nie pamiętam dokładnie, mniejsza o to).
Angielskie drużyny mają szanse z Bayernem tylko wtedy, gdy Bayern gra przeciwko sobie lub frajerzy jak w finale 2012. Jak wychodzą na pełnej k...ie to nie ma co zbierać. Ale coś się uparli by ratować Anglików, rok temu City, w tym Arsenal.
28.10.2015 15:57
Hah, jak ja to lubię. Prawie nam dokopali. Fartem zremisowali u siebie, a gdy Bayern przyśpieszył po strzale życia ich prawego obrońcy to z 0:1 zrobiło się 3:1. City? Nie istnieli w Monachium, u siebie w meczu o życie, gdzie Bayern nie grał o nic mimo karnego i czerwonej kartki dla Bayernu to Bayern cisnął ich w dziesiątkę i wyszedł na prowadzenie, by na koniec paść po błędach indywidualnych. Arsenal? Każdy ten mecz widział, jeden na ileś się taki trafi.
Do tej pory Chelsea jakiś realny opór Bayernowi stawiała, ale dawno już takiego meczu nie było a i dwa ostatnie to obrona Częstochowy (finał 2012, gdzie cudem nie było pogromu i Superpuchar Europy 2013 gdzie każdymi środkami kosili Bayern byleby niszczyć grę i znowu masa szczęścia).
Prawdziwych rywali w Europie Bayern ma dwóch. Real i Barcelona.
A pisanie, że Chelsea dokopała Bayernowi w finale LM... to pisanie człowieka, który tego meczu nie oglądał. Nigdy wcześniej tak stłamszona drużyna nie wygrała finału. Bayern wtedy wykazał się gigantycznym frajerstwem, przestrzelonymi karnymi w grze i po nim, odpuszczeniem końcówki (zejście Mullera) i stosem niewykorzystanych okazji, by pozwolić Chelsea na jedno wyjście i wyrównanie.
28.10.2015 15:53
A no i oczywiście formy pytań, zdania proste i złożone, pytające, zaprzeczające i tak dalej, o tym nie ma co wspominać. W sumie podobny do polskiego, też mają potrójne zaprzeczenie :D Bardzo mi się podoba, z wymową i pisownią zero problemów dzięki latom Bundesligi a reszta szybko się przyswaja, chociaż ledwo co zaczęte, widać, że to Niemcy ten język robili bo bardzo logiczny i ułożony poza wyjątkami. Schody zaczną się wraz z kilkunastoma czasami... :D
A właśnie. Ktoś wie co z Androidem? Znowu coś zniknął.
Ciekawi mnie dzisiejsze spotkanie Schalke z Gladbach - konkretniej to, czy będzie jakiś odwet, bo poprzedni mecz ligowy był w drugiej połowie naprawdę ostry, poleciały kartki, w tym czerwone, a kontuzja Hahna i sprawa Geisa to tylko był wierzchołek góry lodowej. Dopiero co narobili sobie wzajemnych porachunków i mają mecz o być albo nie być. No i nasz Duńczyk pewnie zagra od początku.
Tak czy siak 2 z "wielkiej szóstki" w Niemczech pożegna się z DFB Pokalem już w 2 rundzie. Wczoraj Wolfsburg, dzisiaj Schalke lub Gladbach. No i zawsze Dortmund oraz Leverkusen mogą się potknąć (w co nie wierzę, Dortmund będzie zdecydowanym faworytem i ma łatwego przeciwnika, a Leverkusen już w ogóle musiałby zaliczyć katastrofę by odpaść z Viktorią).
28.10.2015 15:33
Ech, akurat o 17:30 jak o 17:40 mam pierwszy większy test z niemieckiego :D Którego nauki mam dzisiaj dosyć i chyba sobie zrobię przerwę już, odpocznę. Czasowniki regularne i nieregularne, czasowniki posiłkowe, odmiana przez osoby i formy osób, rodzajniki określone i nieokreślone, liczby i liczebniki oraz godziny, zwroty, rozmówki na temat pracy, pochodzenia, zamieszkania, wieku, studiów, nauki, praktyk, samopoczucia, zdrowia, sytuacji, kwestie dotyczące rodziny i relacji rodzinnych, zwroty grzecznościowe względem bezpośrednich i masa słówek. Ciekawe jak mi pójdzie.
Na odstresowanie obejrzę sobie chyba Schalke z Gladbach w pucharze. Też szczęścia w losowaniu nie mieli i szykuje się rzeź pierwszoligowców już w 2 rundzie :D
28.10.2015 15:23
W ogóle się machnąłem z tymi długimi podaniami za co przepraszam. Patrzyłem w złą tabelę... wynik jednoczesnej nauki niemieckiego :D
Wyglądałoby to tak:
1. Mainz
2. Wolfsburg
3. Augsburg
4. Barnley
5. QPR
6 MU
A potem 5 drużyn z BL i na zmianę. Chociaż naście zespołów z obu lig ma różnicę w zakresie 10 długich piłek na mecz, więc jest to bardzo spłaszczone. Także różnic dużych nie ma za to masz rację, że ta różnica długich piłek jest na rzecz ligi niemieckiej. Z kolei z najlepszej trójki najmniej długich piłek jest w Hiszpanii, ale to to tak samo spłaszczone względem Anglii jak Anglia względem Niemiec.
Także wycofuję się z błędnego przekonania, że w piłce angielskiej częściej gra się długimi piłkami, bo nie mam zwyczaju kłócić się z faktami :D
28.10.2015 14:51
A, jak tak to wierzę na słowo, młodzieżowej LM nie śledzę i tam to możliwe :)
28.10.2015 14:35
To z tego sezonu, który dopiero się zaczął. Bardziej miarodajny jest poprzedni i nadal więcej klubów angielskich gra dokładniejszą piłkę, co przyznam, zaskakuje mnie. Chociaż akurat o dokładności podań nie pisałem. Wracając do tematu długich podań to tabela według ich ilości na mecz wyglądałaby tak na zeszły sezon, czyli sezon zamknięty i całościowy w ocenie:
1. Bayern
2. City
3. United
4. Gladbach
5. Chelsea
6. Dortmund
7. Liverpool
8. Tottenham
9. Wolfsburg
10. Everton
11. Southhampton
12. Swansea
Na 12 drużyn 4 niemieckie i 8 angielskich. Potem się już spłaszcza i na końcu Leicester odstaje.
"Taka Chelsea w ubiegłorocznej edycji LM zmiotła wszystkich z powierzchni ziemii"
Mi się wydaje, że mimo pomocy sędziego, gry u siebie i w przewadze odpadli z PSG na początku fazy pucharowej. Zaś w grupie u siebie remisowali z Schalke, wygrali ze Sportingiem (4:3) i zmietli Maribor (6:0), na wyjazdach zremisowali z Mariborem, pokonali Sporting (1:0) i Schalke (5:0). Także zmietli Maribor 6:1 i Schalke 5:1... jednak po jednym meczu remisując. Nie nazwałbym tego wszystkimi.
Aczkolwiek zgadzam się co do tej dokładności podań. Wprawdzie nie pisałem, że w Bundeslidze czy La Lidze gra się dokładniej, ale miałem takie mylne wrażenie.
Całą resztę podtrzymuję, czyli sposób gry, schematy, udział zagranicznego szkolenia i zawodników nieproporcjonalny do rodzimej piłki, dominacja pieniądza, a powoli coraz mniejsze możliwości transferowe w porównaniu do tego, co było kiedyś - coraz więcej topowych klubów jest atrakcyjniejszym miejscem dla ichnich zawodników niż Anglia.
28.10.2015 14:33
Mogę źródło tych statystyk? Bo przyznam szczerze, że jestem zaskoczony i obraz gry wskazuje zazwyczaj na co innego. Ale ze statystykami kłócić się nie będę.
28.10.2015 14:09
Przede wszystkim Anglia jest zacofana taktycznie. Pierwszym tego objawem jest to, że 2/3 trenerów w Barclays League to cudzoziemcy. Jest zaledwie 7 Anglików na 20 klubów angielskiej "ekstraklasy". To kompletna porażka angielskiej myśli szkoleniowej.
A jak jeszcze popatrzymy na najsilniejsze zespoły (niekoniecznie w tej kolejności i według tabeli):
Chelsea - Portugalczyk.
City - Chilijczyk.
Arsenal - Francuz.
MU - Holender.
Liverpool - Niemiec.
Tottenham - Argentyńczyk.
Everton - Hiszpan.
Southhampton - Holender.
WHU - Chorwat.
Leicester City - Włoch.
Dopiero gdzieś w Crystal Palace bądź Swansea Anglik.
Drugim, poważniejszym jest styl gry. Jak jeszcze Arsenal się niekiedy stylem bronił, czy Chelsea, chociaż ta druga w negatywnym znaczeniu, tzn proponując dobry, taktyczny styl defensywny (ale destrukcyjny), to większość polega na kopnij i biegnij. Na piłce, która na sukcesy miała szanse 20 lat temu. Fizyczna, co jest plusem, ale już nie techniczna. Szybkościowa, co jest plusem, ale już nie taktyczna.
Niektórym może się to podobać bo tempo jest wyższe, ale dla kogoś, kto jest kibicem piłki zaczyna takie coś być męczące, bez ładu i składu. Nie ma w tym finezji, schematów, zmienności, płynności. Kopnij i leć, to w większości piłka angielska, gdzie wyjątki próbują tworzyć drużyny kierowane przez cudzoziemców jak Wenger, Pellegrini, Mourinho czy teraz Klopp, ale mają najczęściej problemy z oporem materii.
Szkolenie i własna jego myśl w Anglii upadła. Duże pieniądze tylko pogłębiają tę patologię, bo zamiatają problem pod dywan. Rodzimych zawodników i trenerów coraz mniej, a mimo to cały zagraniczny zaciąg szybko równa do poziomu. Do tego wbrew pozorom mimo pieniędzy jest to zaciąg drugiego sortu. Przypadki przejścia piłkarzy z czołowych europejskich drużyn są coraz mniej liczne, jeśli kogoś ściągają, to albo niechcianych albo z drużyn, które jeszcze nie są ustabilizowane na szczycie. Przykłady to chociażby Pedro czy Fabregas jako pierwsza kategoria, de Bruyne jako druga. Trzecia to transfery ze średniaków jak Firminho. Przepłacone zazwyczaj. Wyjątki się trafią, ale są to sprawy indywidualne jak np Bastian czy di Maria.
Dlatego o napływ pieniędzy do Anglii w kontekście konkurencji się nie boję - bo pieniędzy i tak mają masę, nieporównywalną np do Niemiec i nie w nich leży naprawa angielskiej piłki. Wręcz odwrotnie - dopóki są zyski to nie ma bodźca poza sportowym by tę piłkę naprawiać.
28.10.2015 13:37
Heynckesa oczywiście, literka jedna mi się wkradła.
27.10.2015 23:49
Zawsze jest z kim rywalizować, kto stoi w miejscu ten się cofa w dzisiejszej piłce. Wielu nadal zresztą nie potrafi tego pojąć i wzdychają do tego co było lata temu oraz dziwią się zmianom i przetasowaniom, skoro wszystko grało. Bayern jest tak silny właśnie dlatego, że ciągle się rozwija i adaptuje. Są potknięcia bo nie da się zawsze wygrywać a konkurencja nie śpi, też się rozwija. Zresztą ktoś z Arsenalu to podsumował tak, że Bayern na dłuższą metę musieliby doganiać latami, ale nie ma na to dużych szans bo Bayern ciągle idzie do przodu.
A zmian trzeba się najpierw nauczyć. W piłce kryzys, mniejszy czy większy, zwolnienie tempa, to rzeczy oczywiste i wkalkulowane w długoterminową strategię. Ważne, by to były kryzysy krótkie, a po nich następował nadal progres. Jakieś potknięcie i do przodu. Nie jak np Milan czy Liverpool, niegdyś wielkie kluby, które od lat nie mogą sobie nigdzie poradzić. To znamionuje największe kluby właśnie - umiejętność regularnego wypływania na wierzch no i ostatecznie sama regularność, czyli to, że raz na jakiś czas ktoś je pokona, ale na przestrzeni najbardziej miarodajnych rozgrywek, gdzie nie ma że odpadasz albo awansujesz, czyli ligi, wygrywają powtarzalnością. A jeśli nie wygrywają jak ostatnio za czasów Heynkckesa to wtedy nie ma paniki i lekkomyślnych ruchów, tylko wlicza się to w konieczny od czasu do czasu moment kryzysu będącym jedynie etapem na drodze do sukcesów - o ile idą za nim korekty.
27.10.2015 23:47
Pewnie zbanowali za marudzenie.
27.10.2015 23:33
Haha, Bajerniak się zbulwersował tym, że Bayern wygrywa :D Pewnie miał już przygotowaną tyradę przeciwko trenerowi i drużynie, a tu zonk, Bayern rozklepał Wilki i Bajerniak wkurzony :D
27.10.2015 23:29
Też wolę Szpakowskiego od Hajty. Strzela gafy, ale takie sympatyczne, potrafi się wypowiedzieć chociaż. A nie bełkot i chamstwo Tomasza H.
27.10.2015 22:24
"Jedno jest pewne- mamy szczęście że mamy forme, ponieważ nie wiem czy istnieje na świecie jakiś trener który może te forme "stworzyć" mamy wielkie szczęscie choć i tak Bayern spuści z tonu. Więc mariany, mam złą wiadomośc- Bayern nie będzie najlepszym zespołem w Europie"
Wizjoner i jasnowidz w jednym. Forma drużyny nie zależy od żadnego trenera na świecie, pewnie jest wypadkową przypadku :D
Druga połowa na zaciągniętym hamulcu, pewnie już zbierają siły na piątek. To wystarczyło by utrzymać prowadzenie. Thiago średnio mi się podobał, reszta świetnie. 3:1 na stadionie Wolfsburga to doskonały wynik, w którym do tego nie ma przypadku. Piękny wieczór. Jednego mniej :D
27.10.2015 22:21
Costa i Coman to perły. Trzeba być Bayernem Monachium, by wypatrzeć takie transfery na ciasnym, przecenionym i oszalałym rynku. W Turynie pewnie upijają się przy wermucie ze smutku.
27.10.2015 21:30
Android chyba tańczy nago na plaży, bo tak cicho siedzi :D
27.10.2015 21:27
Myślę, że jeśli Robben wejdzie to za Comana, nie Lewandowskiego. Ot, by zawodnik z kartką nie ryzykował, a sama zmiana w stosunki 1:1, prawe skrzydło na prawe skrzydło. By Robben sobie pobiegał po kontuzji. Lewandowski widoczny nie jest, ale fajnie walczy, a ten powrót po piłkę i odbiór we własnej strefie obronnej popisowy.
I tylko szkoda, że Muller nie ma hattricka "kopiuj-wklej" :D Bo mógł mieć trzy niemal identyczne bramki...
27.10.2015 21:24
Wolfsburg będzie mieć traumę. Ledwo co się pozbierali po 1:5 na Allianz Arenie, wygrali trzy mecze z rzędu, wrócili do gry, to goszczą dzisiaj Bayern u siebie i do przerwy 0:3 już mają a to i tak szczęśliwie, że nie 0:6.
27.10.2015 21:20
Ale demolka. Wolfsburg tak stłamszony, że zdołał Naldo podać do Neuera i drugi strzał po spalonym. Zaś 3 piłki w siatce Benaglio to malutki wymiar kary bo i 6:0 do przerwy jakby było to by się nikt nie zdziwił przy tym obrazie gry.
Ktoś rozgadany przed meczem nagle ucichnął :)
27.10.2015 21:17
Przynajmniej ruch jest :D Jeszcze pół godziny z hakiem zostało. Plus angielskich tygodni, nie trzeba długo na mecz czekać.
27.10.2015 20:09
Ja pamiętam 3:5 z Barceloną. Banitów żadnych, chyba, że chodzi Ci o Mandżukica.
27.10.2015 20:07
To fan Mourinho, co się tu dziwić.
27.10.2015 19:52
Jeśli chce się wygrać mecz to nie sadza się Mullera na ławce. Ani nie ściąga z boiska. Muller, Muller uber alles, uber alles in der Welt!
27.10.2015 18:37
"bo o klasowych zawodników nie mamy szans walczyć,"
Dlatego do Bayernu trafił jakiś tam nieklasowy Costa i anonimowy najlepszy piłkarz Copa America, jak mu tam szło... Videl czy jakoś tak.
27.10.2015 18:15
Muller nie musi dychać. To robot.
27.10.2015 18:14
Dobrze Bakuya jedną rzecz przypomniał co do Hajty. Ten człowiek jest przestępcą. Zabił kobietę na pasach. Jeździł po pijaku. Handlował lewymi fajkami. I to ogromny wstyd dla Eurosportu, że zatrudnia jako fachowca mordercę i przestępcę. Jego powinien spotkać ostracyzm, skoro już nie wpadł do więzienia. A "bryluje" po telewizjach i czasem poprowadzi jakiś naiwny klub.
27.10.2015 17:18
Marian to taka atrakcja turystyczna, spokojnie :D
27.10.2015 12:38
Skoro nie piłeś to jak napisałeś dwa posty pod rząd? :D
27.10.2015 10:07
Taki Zuliani by się w Bundeslidze przydał... zaczyna szoł od 2:42 :D https://www.youtube.com/watch?v=TPv1qapGZ4I
27.10.2015 09:58
Co do tego komentowania to kiedyś bym chciał usłyszeć dwóch komentatorów, po jednym kibicującym każdej z drużyn. A nie te same nudy, ględzenie o ogórkach babci, ciągłe błędy, wkurzanie głupotami i Hajtę niemotę. Pewnie nie byłoby to 100% profesjonalne, ale po pierwsze, to co robią komentatorzy na Eurosporcie jest równie bliskie profesjonalizmu co karny Ramosa bramki, a po drugie byłyby chociaż emocje. Oczywiście wymagałoby to komentatorów na poziomie, którzy by nie żarli się ze sobą, tylko "kibicowali" pozytywnie, jednocześnie posiadając wysoką kulturę osobistą, wiedzę i doświadczenie w stosunku do tego sportu.
Ach, marzenia :)
27.10.2015 09:39
Android, idź spać to się przeniesiesz w przyszłość :D
26.10.2015 22:14
A tymczasem Gomez zostaje liderem klasyfikacji strzeleckiej w Turcji. Tak trzymać Mario, może Joachim sobie przypomni o jego istnieniu :D
26.10.2015 21:32
Tak czy siak Barcelona wtedy partycypowała w mistrzostwie w takim stopniu co Villareal (który zresztą Barcelone w lidze przegonił wtedy), była w kryzysie, musiała grać w eliminacjach do LM wręcz, szatnia w rozkładzie i wygasłe gwiazdy jako szkielet drużyny, złe treningi, prowadzenie się, wszystko zmierzało w dół. A Guardiola ich przerobił na autorski zespół, oczywiście opierając się nadal na filozofii szkoły holenderskiej, kontynuując pracę Rijkaarda, ale unowocześniając ją i poprawiając. By potem zdobyć wszystko z marszu. I takie coś deprecjonować... to już uprzedzenia, nic więcej.
26.10.2015 21:23
Akurat Hiszpania była mistrzem Europy, bo w 2008 roku zdobyli. Ale nie miało to wtedy wiele wspólnego z Barceloną. W składzie Hiszpanii było wtedy zaledwie 3 piłkarzy z Barcelony. Tyle co Villarealu na przykład. 3/23. Guardiola po tym sprowadził między innymi Pique, Henry`ego, Alvesa, Abidala, ale co ważniejsze wprowadził swoich piłkarzy z Barcelony B, takich jak np Busquets. Wtedy wylecieli choćby Deco, Ronaldinho, Thuram, Zambrotta, Oleguer, Edmilson, dos Santos i kilku innych. Całkowicie przebudował drużynę. Plus jak pisałem metody jej prowadzenia, szkolenia i gry.
26.10.2015 21:17
"czyli 2 ligi mistrzow i pełno mistrzostw krajowych i pucharow to przypadek jest? guardiola przeja najlepsza barce w Historii z messim mistrzami europy itd:) bayern po wygraniu ligi mistrzow z mistrzami swiata itp:) i to jest lepszy niby trener:) co trenuje samograjkow:)"
Ale się mylisz i odwracasz wszystko do góry nogami. Guardiola dostał Barcelonę w kryzysie, którą przebudował, wprowadził do drużyny piłkarzy, których sam wychował. Ledwo co podium mieli gdy Guardiola ich obejmował, a w LM dali sobie radę tylko z Celticiem i Schalke.
Pod względem sportowym Barcelona była wtedy kiepska, drużyna była zlepkiem, brakowało intensywności treningów, atmosfery, drużyną rządziła grupka piłkarzy, którzy wtedy byli już gwiazdorami, a nie zawodnikami jak Deco czy Ronaldinho. Przecież pierwsze co to Guardiola pozbył się 8 czy 9 piłkarzy, całego szkieletu drużyny i zaczął budować nową drużynę na wychowankach i autorskich transferach, co warte podkreślenia - wychowankach, których sam prowadził wcześniej w Barcelonie B. Zmienił treningi, zasady w drużynie, nastawienie, dyscyplinę, taktykę, wszystko. I cały szkielet zespołu.
By w pierwszym sezonie wygrać wszystko co się da. 6 trofeów w rok. Z autorską drużyną, bo całkowicie przebudowaną. Jakim albo ignorantem, albo człowiekiem uprzedzonym być trzeba by podważać to jako jego sukces.
26.10.2015 21:05
Rafinha i Korb, tę dwójkę powinien sprawdzić.
26.10.2015 14:32
Może gdyby Bayern wygrał 8:0, a nie marne 4:0, to ktoś by się w jedenastce znalazł :)
26.10.2015 14:21
Hahn już w tym roku nie zagra. Ma złamany piszczel i uszkodzoną łękotkę. Minimum do końca tego roku, pewnie czeka go operacja.
Mam nadzieję, że DFB będzie w ukaraniu Geisa konsekwentna i ten również w tym roku boiska już nie powącha.
Można na to spojrzeć w ten sposób: lepiej takiego rywala jak Wolfsburg z Pucharu Niemiec wyeliminować na jesień, niż mieć go na głowie na wiosnę, gdy skupienia i sił wymaga Liga Mistrzów. Będzie jeden z głównych rywali zdjęty (o ile się uda) w czasie, gdy Bayern mimo dużej liczby rozgrywanych spotkań ma luźniej. Z drużyn, które mogłyby Bayernowi w takim pojedynczym meczu przeszkodzić pozostaną dwie Borussie i Bayer (nie sądzę, by Schalke, nie mówiąc o reszcie, było w stanie bez żadnej katastrofy wyeliminować Bayern z pucharu).
25.10.2015 23:53
W ogóle to wejście bez sensu było. Żadnego zagrożenia, środek boiska... osłabienie drużyny. Mógł barkiem wejść, podciąć, cokolwiek, skoro już chciał zatrzymać, chociaż faul w tej strefie nie był niezbędny. A nie takie coś.
25.10.2015 22:27
Nie byli moim zdaniem.
25.10.2015 20:54
To zależy. Jeśli Borussia awansuje do LM to sądzę, że będą w stanie zatrzymać Aubę na poczet dochodów z LM.
25.10.2015 20:33
Z Leppera sam się śmiałem. Ale... na przykład wszyscy się śmiali z jego Talibów co lądowali w Klewkach. I po latach wyszło, że było więzienie CIA. Z jego obsesji na punkcie Balcerowicza się śmiano. A plan Balcerowicza był układany przez Sorosa i Sachsa i miał na celu wasalizację gospodarki, zaś masa ludzi naprawdę w tamtych czasach bardzo źle skończyła, zaś efekty ówczesnego uwłaszczania się i demolki polskiej gospodarki widać do dzisiaj.
Ta sprawa z Lepperem nauczyła mnie nieco pokory w takich sprawach.
25.10.2015 20:22
Ja tam się nawet cieszę, że zjawiają się tutaj kibice innych drużyn, zawsze to wzbogaca dyskusję. I dlatego smuci mnie, gdy po wygranej Bayernu znikają :D
25.10.2015 19:41
Aż sobie chyba zacznę te wypowiedzi zapisywać, zwłaszcza to Atletico i Arsenal zabawne :D
25.10.2015 19:40
Oglądałem mecz Gladbach z Schalke i Geis wszedł podobnie jak Wiedwald w Lewandowskiego. Efekt? Czerwona kartka bez żadnych kłótni, komentatorzy mówią o długim zawieszeniu.
A Wiedwald jeszcze się wypowiada, że będzie grać tak dalej, nikt go za nic nie ukarał, nawet sam gry nie przerwał gdy Lewandowski leżał. Podwójne standardy...
25.10.2015 19:31
A podobno liga angielska taka wyrównana...
25.10.2015 12:44
Z ocen wynika, że Kolonia była niewiele gorsza a mecz można ocenić jako w miarę wyrównany.
Co do Hojbjerga i Kimmicha to nie ma mowy o żadnej wymianie. Duńczyk wraca do Monachium po sezonie i jest ofensywnym pomocnikiem. Kimmich defensywnym. Jeden to 8-10, drugi 6-8.
25.10.2015 12:42
Luka, a Ty dalej się dowalasz, masz jakiś problem? Serio się pytam. Co chwilę nieprowokowany piszesz jakieś pierdoły na mój temat. Okres tyle nie trwa.
Chciałem napisać, że Eintracht przyjechał tylko w celu destrukcji, ale skojarzyłem po chwili, że graja u siebie. Widać odbijają się na obu drużynach mecze co 3 dni. Bayern ledwo co wrócił to wylot. Ale trzymają się znacznie lepiej, piłkarze Eintrachtu przy takiej ciągłej obronie i bieganinie za piłką prędzej czy później opadną z sił i bramki padną.
A Sammer miał radzę marudząc na ten terminarz, naprawdę mogli ten mecz dać w sobotę, skoro obie drużyny we wtorek grały.
30.10.2015 21:16
Brawo! Wreszcie sędzia reaguje od razu na takie zagrania.
30.10.2015 20:31
A ja mówiłem, że Guardiola będzie na Martineza stawiać gdy ten będzie gotowy do gry, chociaż część osób nieco panikowała pod tym względem. Zresztą jedna osoba niedawno utrzymywała, że Guardiola woli Bernata niż Martineza... ale cóż.
Javi musi jeszcze się rozegrać, radzi sobie coraz lepiej. Plus jest taki, że grając w obronie ma potencjał by się podłączać pod pomoc i w ten sposób robić przewagę w środku pola, co w sytuacji, gdzie Bayern w 90% spotkań zamyka przeciwnika na jego połowie jest niezwykle przydatne.
30.10.2015 19:39
Ciekawe czy na lewej zagra Rafinha czy Lahm. Philip chyba częściej tam grywał. Ale bez Mullera to nie to samo... Coman, Costa, Robben i Lewandowski to wspaniały atak i dadzą sobie na pewno radę. Jednak mam nadzieję, że Tomek wejdzie z ławki.
30.10.2015 19:29
Tylko dwie drużyny wygrywały ligę (z tych najsilniejszych rozgrywek) bez porażki tak? Juventus i Arsenal? Tych pamiętam, ale nie sięgam pamięcią na całą historię :D Wiem, że do tego daleko, ale na razie przeciwnikom trudno jest nie obskoczyć lania nie mówiąc o zremisowaniu, nie mówiąc o wygraniu z Bayernem. Bayern czekają jeszcze wyjazdy do Dortmundu, Gladbach, Gelsenkirchen, Leverkusen i Wolfsburga. Nie wydaje mi się, by bez żadnej katastrofy w jakichkolwiek innych spotkaniach miał szansę przegrać.
30.10.2015 19:19
Ale żeby Neuera luzować... on się nie męczy raczej na meczach. Chyba, że trzeba go od nudy chronić :D
Czyli 2 wygrane i Bayern jest samodzielnym liderem jeśli chodzi o serie wygranych w najsilniejszych ligach, tak?
30.10.2015 19:06
A co do plotek o Carvajalu... dla mnie wymarzony scenariusz to doprowadzenie Badstubera do zdrowia (ja tam ciągle w niego wierzę), sprzedaż Benatii, puszczenie Kirchoffa bo sobie nie pogra i sprowadzenie Carvajala oraz Laporte. Jak Badstubera nie poskładają to Mustafi.
Wtedy obrona byłaby kompletna. Od prawej albo Carvajal, Rafinha/Lahm, Boateng, Martinez, Laporte, Badstuber, Alaba, Bernat,
albo Carvajal, Rafinha/Lahm, Boateng, Martinez, Mustafi, Laporte, Alaba, Bernat.
Rafinha/Lahm ze względu na przesuwanie ich do pomocy, jeden z dwóch. No i jedynie ta para nie jest w takim układzie przyszłościowa. Reszta to defensywa na minimum kilka lat. To by też uzupełniło skład przy jakości środka pola i ofensywy jakie Bayern posiada. Lepszą drużynę kadrowo trudno byłoby sobie wyobrazić.
30.10.2015 11:46
Carvajal to prawy obrońca a Bernat lewy... i mimo sporego potencjału Bernata Carvajal to inny poziom. Niedawno najlepszy prawy obrońca Ligi Mistrzów, ograny w każdych rozgrywkach - Bundeslidze, La Lidze, Lidze Mistrzów, w pucharach. Zaczyna wskakiwać w pierwszy skład reprezentacji. Nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Trudno na ten moment znaleźć lepszego prawego obrońcę na świecie, chociaż nadal jest młody i najlepsze dopiero przed nim. Ma ledwo 23 lata.
Lahm w wieku 23 lat wracał z wypożyczenia w Stuttgarcie by dopiero zacząć grać na poważnie. Carvajal ma już na koncie Puchar Mistrzów, kilka innych trofeów, jedenastkę roku Bundesligi i LM, setkę spotkań w Niemczech i Hiszpanii i kilka sezonów Ligi Mistrzów na koncie. To też mistrz Europy do lat 19 i do lat 21, dwukrotny młodzieżowy złoty medalista.
Jaki prawy obrońca byłby lepszy? Rafinha jest dobry, ale to nie ten poziom, Lahm już bliżej końca niż dalej. Alves podobnie, zresztą obniżył obroty. Danilo to może zbliżony poziom, ale nie do wyciągnięcia. Juanfran? Ivanović? Zabaleta? Piszczek? Debuchy? der Viel? Jalliet? Maicon? Nie żartujmy. A jeśli przeszkadza, że to nie Niemiec to kogo mamy...
Ginter, Korb, Jung...
30.10.2015 11:38
Do meczu z Arsenalem będzie 5 dni. Idealnie by całkowicie odpocząć i się zregenerować. Dlatego też nie widzę powodu takiej rotacji. 5 dni to optymalny okres. To już lepiej by kluczowi piłkarze byli w rytmie gry, a drużyna nakręcona ładną wygraną.
30.10.2015 11:26
Ale Aubameyang w żadnym wypadku nie jest dziewiątką. Dziewiątka to piłkarz grający tyłem do bramki, odgrywający, walczący w powietrzu. Którego zadaniami jest absorbować uwagę obrońców, odgrywać piłki kolegom, zastawiać je, przytrzymać, odwracać się z nimi i atakować, atakować piłkę przy stałych fragmentach, naciskać defensywę, czyhać na błąd bądź okazję. Aubameyang opiera się nie na tym, tylko na szybkości, grze przodem do bramki.
Oczywiście chodzi mi tutaj o pojęcie roli dziewiątki, nie o numer na plecach. Dzisiaj to gatunek wymarły i nawet te ostatnie osobniki mają szersze zadania i "zasięg" działań. Np Lewandowski musi rozgrywać niekiedy, schodzić nisko aż do własnej strefy obronnej (z Wolfsburgiem pięknie zszedł z odbiorem niemal pod swoje pole karne), schodzić na boki (najczęściej na lewą) by rozciągać obronę rywala. Ale nadal jednocześnie realizuje zadania klasycznej dziewiątki.
30.10.2015 09:59
Przede wszystkim trzeba określić rolę dziewiątki w dzisiejszej piłce, bo jest to rola specyficzna i wymarła. Nie bez powodu, idąc po najsilniejszych ligach, w Barcelonie trudno w ogóle znaleźć jakąkolwiek klasyczną dziewiątkę. Od biedy można za nią uznać Suareza, ale i on nie ma zastępstwa. Real to Benzema i nikt więcej. W Atletico Mandżukić nie wypalił a trudno Martineza nazwać dziewiątką. Do Sevilli przyszedł Immobile, ale to rezerwowy. Podobnie jak Negredo w Valencii. Zresztą żaden z nich nie ma zastępstwa i tak.
W Niemczech Borussia gra bez "dziewiątki". Najbliższy Ramos średnio spełnia tę rolę. W Bayerze jest tylko Kiessling jako przedstawiciel schodzących ze sceny piłkarzy. Schalke dziewiątki nie ma. Tak samo Gladbach.
Anglia? Chelsea to Costa i nikt więcej. W City klasyczną dziewiątką od biedy jest Bony, ale nie gra znaczącej roli w drużynie, zaś Aguero to głównie "nominał". W Arsenalu Giroud nie ma zastępstwa. W MU Rooney jako jedyny tak naprawdę ma już inną rolę.
Włochy? Juventus ma wzór klasycznej dziewiątki - Mandzukica. Bez zastępstwa. W Romie Totti to pieśń przeszłości, ale jest Dżeko. W Interze z klasycznych dziewiątek biega Icardi. W Napoli tylko Higuain.
Przechodzimy do Francji by zakończyć listę. PSG - Ibrahimović. Lyon - Lacazette. W Marsylii i Monaco takiego piłkarza brak.
Wśród najlepszych drużyn z najlepszych lig wyjątkiem jest... Wolfsburg, gdzie Bas Dost ma konkurencję w postaci lorda Bendtnera.
Do czego dążę po tych przykładach. Rola dziewiątki jest silnie wyspecjalizowana, co jest formą schodzącą w dzisiejszej piłce opartej na płynności, wymienności i uniwersalności. Nawet ci piłkarze często pod dziewiątki podciagnięci lub nimi będący mają role rozszerzone, nie tylko te klasyczne: zastaw piłkę, odegraj, ściągaj obrońców, walcz o górne piłki, czekaj na podania.
Niemal wszyscy ci piłkarze mają szersze zadania, schodzą na boki, w głąb pola. Lewandowski również, co go mocno rozwinęło. We wspomnianych klubach takie klasyczne dziewiątki nie nominalnie, ale na boisku to wyjątek. To Mandżukić, Bas Dost, Bendtner, Dżeko może jeszcze. Piłkarze jak Suarez czy Aguero dla przykładu jako nominalne dziewiątki w Barcelonie i City nimi naprawdę nie są. To zawodnicy schodzący po piłki i do piłek, grający w różnych strefach. Oparci na technice, wymienności pozycji i podań.
Stąd ciężko byłoby przede wszystkim znaleźć dla Lewandowskiego zastępstwo. Takim byłby Mandżukić, ale nie dawałby takiej uniwersalności jak Robert no i nie chciał z nim rywalizować. Mógłby to być co najwyżej jakiś piłkarz zmierzający do emerytury. Jak Kiessling na przykład, ale to z zasady zawodnicy, którzy mają taką pozycję, że na ławkę by nie szli.
Kwestią jest posiadanie wariantów na okazję braku każdego zawodnika i Bayern na grę bez Lewandowskiego warianty posiada. Choćby z Mullerem na szpicy. Oczywiście w określonym scenariuszu z dziewiątką Tomek Roberta nie zastąpi jeden do jednego. Muller jest piłkarzem, który najlepiej gra przodem do bramki, piłkarzem, który w każdej sekundzie grę przyśpiesza, nie takim, który najlepiej czuje się tyłem do bramki jak Robert. Wtedy po prostu zmieniają się ustawienia taktyczne, ataki idą bardziej z głębi pola czy dystansu niż z oskrzydleń i wrzutek.
Tak to piłkarzy, którzy mogą grać jako napastnicy jest w Bayernie kilku. Lewandowski, Muller, Gotze, Coman pomijając młodzież. Tylko nie ma tu wymiany 1:1, za to każdy jako napastnik kreuje w drużynie inną sytuację taktyczną.
30.10.2015 02:29
Jest Thiago. Niekiedy za dużo bawi się piłką, ale często robi takie wrzutki, że hej. Kroos prawdę mówiąc często zwalniał grę i nie udzielał się w defensywie. To zawodnik wysokiej klasy zwłaszcza w kwestii podań, czy to ze stałych fragmentów czy z gry. Ale dopiero po jego kontuzji i wskoczeniu Robbena Bayern ruszył z kopyta (dużą rolę odegrała wtedy zwyżka formy starej gwardii, niesamowity Bastian, który uwieńczył to rok później w finale mundialu, najlepszy w historii Ribery, Robben rakieta, Lahm w życiówce).
Kroos przydałby się w każdej drużynie i sam bym chciał, by jako reprezentant Niemiec i mimo wszystko oficjalnie wychowanek został w Bayernie. Ale wydawał mi się taki nieco bez jaj, mało przywiązany też. Fajne rzuty rożne, czasem uderzył z dystansu (wbrew pozorom nie tak znowu często) i światowa klasa przy podaniach. Jednak nie brakuje mi go w grze.
30.10.2015 01:40
Wtedy to była porażka na całej linii. Podobno Guardiola miał plan postawienia na środek pola i dominowanie tej strefy, prosił kogoś tam ze swoich współpracowników, by nikt go od tego planu nie odwiódł. Ale w tym okresie był rozbity całkowicie. Vilanova był dla niego jak brat, najlepszy przyjaciel jeszcze od szkoły. Zresztą to było widać w tamtym okresie, normalnie Guardiola szaleje przy linii bocznej, ciągle poprawia, instruuje, reaguje cały czas, aż go zaczęli cofać bo wiecznie linię przekraczał. A wtedy siedział wciśnięty w ławkę, puste oczy, nic. Wtedy chyba Bastian z nim rozmawiał, że drużyna chce walczyć, jest gotowa sprawić, by "drzewa zapłonęły". I by postawić na atak, zgnieść Real. Guardiola popełnił wtedy niewybaczalny błąd - odpuścił, przytaknął, tak ustawił zespół. Ten walczył heroicznie, ale nic nie szło. Było rozłączenie obrony i ataku, Bayern oddał środkową część boiska jak nie on. Ramos wbił szybkie dwa dzwony i nic nie szło, zwyczajnie. Chęci były ogromne, aż sie Ribery zapalił i prawdę mówiąc powinien wylecieć z boiska, ale co kolejna minuta to coraz bardziej pod górkę...
Ten niewybaczalny błąd plus błędne przygotowanie drużyny poprzez zbędne rotacje, co wybiło ją wtedy z rytmu i przygotowania fizycznego, byli tym obciążeni. To leży i będzie leżeć na koncie Guardioli niezależnie od okoliczności pozaboiskowych, bo więzienie dla Uliego też mocno uderzyło w szatnię. Ten mecz to jego wina. Wprawdzie przyczyniły się do tego też inne osoby, ale to go nie usprawiedliwia bo on powinien sytuację kontrolować i to było jego zadanie.
Co do reszty trudno mieć zarzuty, a w większości to wspaniałe rekordy i kolejne sukcesy. Można mieć zarzuty do pojedynczych spotkań w lidze czy LM, ale w całokształcie Bayern ligę i dwumecze w LM wygrywał - poza tym Realem no i Barceloną, ale każdy, kto trzeźwo spojrzy na sytuację nie będzie zbytnio zarzucać, że przetrzebiony Bayern odpadł z najlepszą i fenomenalną wtedy Barceloną. Nie po żadnym blamażu, ale wygranej u siebie i strzeleniu jej 3 bramek.
Mi żal, że Bayern trafił w półfinale na Barcelonę, nie Real, bo na Realu wziąłby rewanż. Nie odwet, bo tak wysoko by nie wygrał. Ale poszcześciło się Juventusowi. Ogólnie ostatnio Bayern nie ma szczęścia co do tych półfinałów. 4 lata - 2xBarcelona i 2xReal. 2 półfinały, finał i wygrana. Do tego 3 mistrzostwa, 2 Puchary Niemiec, Superpuchar Europy, KMŚ... To jest naprawdę zwieńczenie długiej pracy zarządu, gdzie Jupp był jeszcze stacją pośrednią (nikt prawdę mówiąc nie przewidywał jeszcze na jesień 2012, że na wiosnę, po kontuzji Kroosa i wskoczeniu Robbena, Bayern tak wspaniale zagra w LM, sam Jupp tego się nie spodziewał).
Kluczowe jest by się na tym szczycie utrzymywać. To najtrudniejsze, ale pewien okres kryzysów czy to z2013 roku z Ulim, kwestią nauki nowego systemu, rotacjami, czy 2014 z cyklem pomundialowym i plagą kontuzji się skończył. I naprawdę liczę na okres żniw teraz. Co się sprawdza, bo Bayern gra rewelacyjnie, bije kolejne rekordy, strzela średnio kilka bramek na mecz a poza wpadką w Londynie same wygrane co jest ewenementem (no i kolejnym rekordem).
Tak grającego Bayernu jeszcze nigdy na oczy nie widziałem, a patrzę na niego od kilkunastu lat. Jest to wypadkową nie tylko dobrego składu, ale i ewolucji taktycznej, ciągłych korekt i prowadzenia przez Guardiolę oraz doskonałej atmosfery w szatni. Iść tak dalej do przodu a tym razem zamiast czekać 12 lat na kolejny Puchar Europy Bayern poczeka zaledwie 3.
30.10.2015 01:23
Co do wskoczenia na maksymalny poziom z silnym rywalem europejskim... tutaj chyba można już tylko mówić o wskoczeniu na maksymalny poziom z najsilniejszym rywalem europejskim. Bo Bayern odpadał dopiero ze zwycięzcami LM i robił to dopiero w półfinale LM. Tak naprawdę jak cierń tkwi jeden mecz, bo reszta jest do wyjaśnienia. Wprawdzie wtedy była bardzo specyficzna sytuacja, wiele się działo w sprawach osobistych w klubie, ale nie ma co ukrywać. 0:4 u siebie z Realem to była bolesna katastrofa. Reszta?
3:5 z taką Barceloną zdemolowanym składem to nie wstyd. U siebie Barcelona była zwyczajnie lepsza, w Monachium lepszy był Bayern. Zrobiono wszystko co się dało, chociaż niektóre detale, gdyby poprawione... ale tutaj ciężko było coś więcej wymagać przy takiej rzezi w składzie. Pożegnali się w pięknym stylu i z honorem.
Można zwrócić uwagę jeszcze na półfinał PN z Borussią, ale tam to sędzia przekręcił mecz. Reszta? Spotkania bez znaczenia jak kilka kiepskich meczów w wygranej już lidze, czy takie naprawione, jak 1:3 (znowu przy udziału sędziego, ale trudno) z Porto, które potem zostało w rewanżu zmiecione i w kontekście dwumeczu nie było o czym mówić.
Tak naprawdę taki poważny, łagodnie mówiąc, zarzut można mieć względem tego 0:4 z Realem. Mecz można przeanalizować. Zaczynając od tego co się działo poza boiskiem (z Vilanovą, Hojbjergiem seniorem, Ulim) i jak to się odbiło na przygotowaniu (wspomnienia Guardioli o odejściu od swych planów i postawieniu na żywioł, stan depresyjny itd), kończąc na odpuszczeniu środka pola w hurra ofensywie zawodników i dzwonach Ramosa.
Ale nie ma co tutaj udawać ani się oszukiwać. Było 4:0 dla Realu na Allianz Arenie. Upokorzenie i katastrofa.
Ale reszta? Naprawdę uważać 3:5 z Barceloną przy takich brakach kadrowych za coś obciążającego? W Monachium obronili honor, a Barcelona była po prostu fenomenalna w tamtej edycji. Bayern postawił jej najtrudniejsze warunki z wszystkich przeciwników mimo własnych problemów.
A u siebie na podwórku na masę pięknych wygranych nieliczne wyjątki bez znaczenia + ta parodia sędziowania z Borussią. Reszta to dziesiątki kolejnych rekordów i seryjne trofea. W tym jedno bardzo niedoceniane. Superpuchar Europy, pierwszy w historii Bayernu, do tego nie z byle kim, ale w bezpośrednim starciu z tym wychwalanym tutaj Mourinho, gdy Chelsea była w gazie. Nie z jakąś Sevillą. Tak wygląda całokształt w efektach pracy. Tego 0:4 nie da się wybronić. I tyle by tego było, reszta to potwierdzenie złotego okresu Bayernu.
30.10.2015 01:00
Klawiatura tania ;d
I by nie było, że co z tego, że te drużyny grają w LM i LE, skoro wystarczyło w BL zająć daną lokatę...
Wolfsburg w swojej grupie w LM jest 1, Leverkusen jest 2 (ustępuje Barcelonie), Borussia w swojej grupie jest 1.
Także nie są to drużyny z przypadku w europejskich pucharach.
30.10.2015 00:45
A co do spotkań z drużynami na poziomie europejskich pucharów, skoro poziom Bundesligi (2 ligi na świecie) przeszkadza, to z Olympiakosem - grającym w LM - 3:0, Dinamem - LM - 5:0, Wolfsburgiem - LM - 5:1 i 3:1, Bayerem - LM - 3:0, Borussią - LE - 5:1. I to potknięcie z Arsenalem, które wiadomo jak wyglądało. Chyba na tle takich wyników należałoby sądzić, że mecz w Arsenalu jest wyjątkiem na poziomie Europy w tym sezonie. 7 spotkań z drużynami z LM i LE, 6 zwycięstw, 24:5 w bramkach.
30.10.2015 00:36
Jak się człowiek nie interesuje klubem, któremu kibicuje, to może nie wiedzieć czy ktoś ma jakiś uraz albo po kontuzji, jak Coman, wraca. Albo na kogo trener stawia, gdy ten piłkarz jest gotowy do gry.
30.10.2015 00:30
"Dla mnie liczą się tylko mecze w LM"
Bayern jest na 1 miejscu w swojej grupie...
Niektórych wygrywa po prostu to, że Bayern ciągle wygrywa strzelając średnio kilka bramek na mecz. 15 spotkań, 14 wygranych, 47:7 w bramkach. Przewidywalna i nudna gra.
Ja jestem za tym, by nadal Bayern był przewidywalny, czyli wygrywał spotkania i robił to w nudny sposób, czyli je kontrolując i zmieniając je w mecze do jednej bramki. I że dla satysfakcji poszukiwaczy wrażeń nie zacznie strzelać sobie samobójów by podnieść emocje i tempo spotkań.
30.10.2015 00:28
Nie martw się, Bajerniaku, może kiedyś i Tobie coś się uda wywnioskować. Na przykład to, że nie wystawia się na boisku kontuzjowanych piłkarzy. Może.
29.10.2015 23:49
Jutro będzie kolejny smutny dzień dla Bajerniaka. Zrozummy go więc.
29.10.2015 23:49
Moim zdaniem jest mocno przereklamowany. Umiejętności ma, ale mentalności już nie. Bez Pirlo, Vidala, Marchisio czy Teveza nic nie pokazuje na boisku. Kilka przebłysków jak Balotelli i to wszystko. Obok Balotelliego można go właśnie postawić. Umiejętności to jedno, a bycie świetnym piłkarzem to drugie. Breno też miał umiejętności.
29.10.2015 20:33
Arturro, idziesz dobrym tropem, bo zarejestrował się po tej czystce trolli na tej stronie, coś jest na rzeczy :D
29.10.2015 20:11
Znowu postawi na nieodpowiednich ludzi... Bajerniak w swym ślepym uporze przeciwko Guardioli nawet nie zna sytuacji kadrowej klubu, któremu kibicuje.
29.10.2015 20:10
Przecież Bayern nie robi podchodów pod Pogbę, w ogóle nie jest nim zainteresowany (i słusznie). Doskonale wiedzą w Monachium, że to byłby największy niewypał w historii klubu.
29.10.2015 20:09
Stać. Tylko po co wydawać dwa i pół razy większą kwotę niż dotychczasowy górny pułap transferu na kompletnie przecenionego zawodnika?
29.10.2015 16:33
Miałem cichą nadzieję, że trafi już w tym sezonie do Monachium. Może uda się w lecie, a wraz z nim Laporte. Do tego powrót Hojbjerga i przy bogactwie z przodu kadra byłaby kompletna.
I nie kosztem Rafinhii. Ten byłby wtedy rezerwowym, doświadczonym, bardzo dobrym prawym obrońcą. Pogodziłby się z takim statusem w drużynie a rezerwowy tego formatu to skarb.
29.10.2015 14:43
Żaden z tej trójki nie trafi do PSG. A jeśli już, to najbliżej takiego transferu byłby wbrew pozorom Ronaldo.
29.10.2015 14:41
A tam nie mogą. Niedawno Coman, Robben, Muller, Costa i Lewandowski zagrali jednocześnie, więc się da :D Sezon jest długi i dużo rotacji z przodu będzie. Do tego Ribery oraz Robben już siadali na ławce i fermentu nie siali. Dla nich najważniejszy jest klub i drużyna. Chcą grać jak mało kto, zwłaszcza Robben gdy wchodzi to zap..prza jak mały fiat po boisku i jest naładowany energią jakby był po 20stce, nie 30stce. Ale jak nie grają to trzymają kciuki za resztę i przeżywają mecz jakby na boisku byli, nie wykłócają się. Ostatnie "ale" do grania mieli dawno temu i było takie drobne, w rodzaju, że bardzo chcieliby grać. Nawet Mullerowi się takie marudzenie zdarzyło a nikt nie posądzałby go o rozbijanie szatni.
29.10.2015 11:43
Swoją drogą Bayern znowu ma 2 wyjazdy w przeciągu 3 dni. Jakby nie dało się inaczej ułożyć terminarza. Cóż, trzeba we Frankfurcie wygrać bez zbytniej mordęgi, a potem 5 dni do Arsenalu u siebie to spokojnie się zregenerują.
29.10.2015 11:40
Ale mi jest go naprawdę szkoda. Jak ma wygrywać mecze gdy przeciwnicy strzelają bramki? To nie fair, bo Chelsea nie strzela a przeciwna drużyna nie potrafi się zrewanżować tylko jak chamy pakują piłkę do siatki. Gdzie tutaj jest fair play? Sędziowie powinni tego zakazać. W filozofii Mourinho istnieje piłka zmierzająca do rzutów karnych po wynikach 0:0 a inni go dyskryminują i niszczą jego filozofię. A do tego Wenger wyprowadza go z równowagi prowokacyjnie nie odpowiadając na jego krytykę. Poświęca swój czas i inwencję na to by ocenić postępowanie Wengera a ten na to nic, żadnej odpowiedzi. Takie coś wybija z rytmu i nie pozwala się skupić na prowadzeniu drużyny. Zaś sędziowie są wrogo nastawieni, wpadł ostatnio do ich pomieszczenia służbowego by pogadać, a ci go wyrzucili i jeszcze chcą go ukarać. Jaki cywilizowany kraj chce karać ludzi za dialog...
28.10.2015 22:59
To wina sędziów, terminarza, doktorów, Hazarda, pogody, tego, że Wenger nie potrafi wygrywać, tego, że w Chelsea ma piłkarzy Chelsea a nie piłkarzy Arsenalu, no i federacja angielska chce go zniszczyć bo mówi jak jest. No i przeciwnicy złośliwie bramki strzelają a nie powinni.
28.10.2015 22:54
Bo to nie jego wina.
28.10.2015 22:50
A wracając do Pucharu Niemiec to ja sobie życzę w 1/8 Bayern z Borussią na Allianz Arenie (bo ostatnio było na SIP) i Bayer z Gladbach u siebie :D Wolfsburga i Schalke już nie ma to by się w 1/8 już niemal całkowicie wyjaśniło.
28.10.2015 22:42
Myślę, że akurat styl gry Dantego Guardiola lubi. Piłkarz wyprowadzający piłkę, dobry technicznie, potrafiący rozegrać lub dać prostopadłą piłkę. Co innego jeśli chodziło o koncentrację i dyspozycję Dantego, bo były kiepskie. Sam zaś Dante jako człowiek to ponoć sympatyczna osoba i wprowadzał zawsze dobrą atmosferę, aż mi się go szkoda po 1:7 na mundialu zrobiło, bo go Tomek dręczył żartami potem.
28.10.2015 22:38
Chociaż nawet dobrze się śpiewa, ale za trzeźwy na to jestem :D Dortmund to odwrócił wtedy w żart proponując Bastianowi darmowe lekcje śpiewu. Co jak co ale to im się akurat wtedy udało. Najważniejsze, że sobie to wyjaśniono i w kadrze żadnych zgrzytów nie było.
28.10.2015 22:35
Jak to w ogóle szło... hajli hajli hajli heee, Beee-V-Beeeee Hurensoooohneee? :D Pamiętam, że było średnio chwytliwe a Bastian talentu wokalnego to nie ma :D
28.10.2015 22:29
No to skład 1/8 DFB-Pokal znany. Stuttgart się "wybronił". Ale 9 pierwszoligowców zabraknie.
Nadal moim zdaniem od 1/8 powinny być dwumecze (bez finału oczywiście). Dodałoby to 3 mecze w sezonie a to nie jest jakaś dewastująca drużynę ilość. Za to jest to sprawiedliwsze.
28.10.2015 22:22
Rozumiem już o co Ci chodzi z tą publicznością. Tak czy siak to była impreza zamknięta, prywatna i trzeba być niezłą mendą by kogoś nagrywać i puszczać to do sieci jeszcze. Zwłaszcza, że Bastian wtedy kandydował na kapitana Niemców i przed samym wyborem takie coś.
28.10.2015 22:19
Nie zrobił tego publicznie, tylko jakiś cwaniak nagrał prywatną imprezę. Niezłego znajomego sobie Bastian znalazł. To były chyba jakieś urodziny czy coś w tym rodzaju, nie otwarta impreza ani publiczny "występ".
28.10.2015 22:15
I zapewne nick "chrum-menige" miał być wyrazem zamiarów na tej stronie. Taki Kamiloxin czy Tralozorum nie przeszkadzają, ale ludzi z takimi nickami powinno się od razu wywalać. Przynajmniej dobrze, że się nie odzywasz i dopiero teraz się ujawniłeś.
28.10.2015 22:07
"tylko ze prawdziwi fani nienawidzą bvb.. i spiewaja wulgarne piosenki pod ich adresem"
Chyba u Ciebie w domu. Prawdziwi fani Bayernu kibicują Bayernowi a jesli kogoś już nienawidzą (serio?) to Schalke i TSV. A wulgarne piosenki... cóż.
28.10.2015 21:50
Niezła jatka, na ten moment połowa pierwszoligowców jest wycięta przed 1/8 PN. Pozostało 9 z 18. Bayern, Dortmund, Leverkusen, Hertha, Gladbach, Darmstadt, Brema, Stuttgart i Augsburg. A Stuttgart nadal może odpaść.
28.10.2015 21:49
Robią coś złego? Nie. Jak kogoś logo rywala prowokuje to ma problem. A że u nich jest chamówa na stronie to ich sprawa, nie nasza. Może im to przeszkadza i dlatego tutaj zaglądają właśnie. Zawsze to szersza rozmowa gdy są kibice innej drużyny.
Chociaż też nie rozumiem zaglądania tutaj podczas meczu Borussii z Paderbornem i cieszenie się. Przecież Bayernowi nic do tego meczu.
28.10.2015 21:28
Masz prawo mieć o nich takie zdanie, ale nie powinieneś moim zdaniem pokazywać takiego braku kultury względem rywala. I nie tak notorycznie znowu...
28.10.2015 20:59
daro, po co takie rzeczy pisać o jakichś leszczach?
28.10.2015 20:54
Meh. U siebie z Paderbornem to i Schalke by wygrało paroma bramkami.
28.10.2015 20:50
Test zaliczony niczym Wolfsburg przez Bayern w pierwszej połowie. Na sto procent :D
Można z czystym sumieniem pośledzić DFB Pokal. Ja tam z kolei liczę, że Schalke awansują. Nie lubię ich i chcę by odpadli z Bayernem, nie z Gladbach :D Ale Źrebaki są dla mnie lekkim faworytem.
28.10.2015 19:58
Coś tam ugrał w Bundeslidze to Wolfsburg, Bayern ją zmiażdzył. A 3:5 w tym wygrana u siebie zdekompletowanym składem z Barceloną to poniżenie i kompromitacja... zabawne.
Oczywiście zarząd chce by Guardiola przedłużył kontrakt i jest nim zachwycony. Piłkarze pragną by Pep został i są nimi zachwyceni. Ale są ludzie, którzy są mądrzejsi pod kątem klubu niż jego zarząd i piłkarze.
Mam nadzieję, że na i po tej kolacji humor będzie Karlowi dopisywać.
28.10.2015 16:52
W sumie można powiedzieć, że Bayern w Europie ma trzech rywali: Barcelonę, Real i Bayern.
28.10.2015 16:01
5 ostatnich dwumeczów Bayernu z klubami angielskimi to wygrana Bayernu. Mimo ciągłego sprawiania prezentów i ciągłych czerwonych kartek, bramek widm, karnych. Te prezenty irytują. Przykład? 3:1 z City na wyjeździe, potem po 20 minutach u siebie 2:0. 5:1 w dwumeczu gdy grali. Potem przestali grać i City wbija 3 gole (w tym jeden czy dwa niewłaściwe, nie pamiętam dokładnie, mniejsza o to).
Angielskie drużyny mają szanse z Bayernem tylko wtedy, gdy Bayern gra przeciwko sobie lub frajerzy jak w finale 2012. Jak wychodzą na pełnej k...ie to nie ma co zbierać. Ale coś się uparli by ratować Anglików, rok temu City, w tym Arsenal.
28.10.2015 15:57
Hah, jak ja to lubię. Prawie nam dokopali. Fartem zremisowali u siebie, a gdy Bayern przyśpieszył po strzale życia ich prawego obrońcy to z 0:1 zrobiło się 3:1. City? Nie istnieli w Monachium, u siebie w meczu o życie, gdzie Bayern nie grał o nic mimo karnego i czerwonej kartki dla Bayernu to Bayern cisnął ich w dziesiątkę i wyszedł na prowadzenie, by na koniec paść po błędach indywidualnych. Arsenal? Każdy ten mecz widział, jeden na ileś się taki trafi.
Do tej pory Chelsea jakiś realny opór Bayernowi stawiała, ale dawno już takiego meczu nie było a i dwa ostatnie to obrona Częstochowy (finał 2012, gdzie cudem nie było pogromu i Superpuchar Europy 2013 gdzie każdymi środkami kosili Bayern byleby niszczyć grę i znowu masa szczęścia).
Prawdziwych rywali w Europie Bayern ma dwóch. Real i Barcelona.
A pisanie, że Chelsea dokopała Bayernowi w finale LM... to pisanie człowieka, który tego meczu nie oglądał. Nigdy wcześniej tak stłamszona drużyna nie wygrała finału. Bayern wtedy wykazał się gigantycznym frajerstwem, przestrzelonymi karnymi w grze i po nim, odpuszczeniem końcówki (zejście Mullera) i stosem niewykorzystanych okazji, by pozwolić Chelsea na jedno wyjście i wyrównanie.
28.10.2015 15:53
A no i oczywiście formy pytań, zdania proste i złożone, pytające, zaprzeczające i tak dalej, o tym nie ma co wspominać. W sumie podobny do polskiego, też mają potrójne zaprzeczenie :D Bardzo mi się podoba, z wymową i pisownią zero problemów dzięki latom Bundesligi a reszta szybko się przyswaja, chociaż ledwo co zaczęte, widać, że to Niemcy ten język robili bo bardzo logiczny i ułożony poza wyjątkami. Schody zaczną się wraz z kilkunastoma czasami... :D
A właśnie. Ktoś wie co z Androidem? Znowu coś zniknął.
Ciekawi mnie dzisiejsze spotkanie Schalke z Gladbach - konkretniej to, czy będzie jakiś odwet, bo poprzedni mecz ligowy był w drugiej połowie naprawdę ostry, poleciały kartki, w tym czerwone, a kontuzja Hahna i sprawa Geisa to tylko był wierzchołek góry lodowej. Dopiero co narobili sobie wzajemnych porachunków i mają mecz o być albo nie być. No i nasz Duńczyk pewnie zagra od początku.
Tak czy siak 2 z "wielkiej szóstki" w Niemczech pożegna się z DFB Pokalem już w 2 rundzie. Wczoraj Wolfsburg, dzisiaj Schalke lub Gladbach. No i zawsze Dortmund oraz Leverkusen mogą się potknąć (w co nie wierzę, Dortmund będzie zdecydowanym faworytem i ma łatwego przeciwnika, a Leverkusen już w ogóle musiałby zaliczyć katastrofę by odpaść z Viktorią).
28.10.2015 15:33
Ech, akurat o 17:30 jak o 17:40 mam pierwszy większy test z niemieckiego :D Którego nauki mam dzisiaj dosyć i chyba sobie zrobię przerwę już, odpocznę. Czasowniki regularne i nieregularne, czasowniki posiłkowe, odmiana przez osoby i formy osób, rodzajniki określone i nieokreślone, liczby i liczebniki oraz godziny, zwroty, rozmówki na temat pracy, pochodzenia, zamieszkania, wieku, studiów, nauki, praktyk, samopoczucia, zdrowia, sytuacji, kwestie dotyczące rodziny i relacji rodzinnych, zwroty grzecznościowe względem bezpośrednich i masa słówek. Ciekawe jak mi pójdzie.
Na odstresowanie obejrzę sobie chyba Schalke z Gladbach w pucharze. Też szczęścia w losowaniu nie mieli i szykuje się rzeź pierwszoligowców już w 2 rundzie :D
28.10.2015 15:23
W ogóle się machnąłem z tymi długimi podaniami za co przepraszam. Patrzyłem w złą tabelę... wynik jednoczesnej nauki niemieckiego :D
Wyglądałoby to tak:
1. Mainz
2. Wolfsburg
3. Augsburg
4. Barnley
5. QPR
6 MU
A potem 5 drużyn z BL i na zmianę. Chociaż naście zespołów z obu lig ma różnicę w zakresie 10 długich piłek na mecz, więc jest to bardzo spłaszczone. Także różnic dużych nie ma za to masz rację, że ta różnica długich piłek jest na rzecz ligi niemieckiej. Z kolei z najlepszej trójki najmniej długich piłek jest w Hiszpanii, ale to to tak samo spłaszczone względem Anglii jak Anglia względem Niemiec.
Także wycofuję się z błędnego przekonania, że w piłce angielskiej częściej gra się długimi piłkami, bo nie mam zwyczaju kłócić się z faktami :D
28.10.2015 14:51
A, jak tak to wierzę na słowo, młodzieżowej LM nie śledzę i tam to możliwe :)
28.10.2015 14:35
To z tego sezonu, który dopiero się zaczął. Bardziej miarodajny jest poprzedni i nadal więcej klubów angielskich gra dokładniejszą piłkę, co przyznam, zaskakuje mnie. Chociaż akurat o dokładności podań nie pisałem. Wracając do tematu długich podań to tabela według ich ilości na mecz wyglądałaby tak na zeszły sezon, czyli sezon zamknięty i całościowy w ocenie:
1. Bayern
2. City
3. United
4. Gladbach
5. Chelsea
6. Dortmund
7. Liverpool
8. Tottenham
9. Wolfsburg
10. Everton
11. Southhampton
12. Swansea
Na 12 drużyn 4 niemieckie i 8 angielskich. Potem się już spłaszcza i na końcu Leicester odstaje.
"Taka Chelsea w ubiegłorocznej edycji LM zmiotła wszystkich z powierzchni ziemii"
Mi się wydaje, że mimo pomocy sędziego, gry u siebie i w przewadze odpadli z PSG na początku fazy pucharowej. Zaś w grupie u siebie remisowali z Schalke, wygrali ze Sportingiem (4:3) i zmietli Maribor (6:0), na wyjazdach zremisowali z Mariborem, pokonali Sporting (1:0) i Schalke (5:0). Także zmietli Maribor 6:1 i Schalke 5:1... jednak po jednym meczu remisując. Nie nazwałbym tego wszystkimi.
Aczkolwiek zgadzam się co do tej dokładności podań. Wprawdzie nie pisałem, że w Bundeslidze czy La Lidze gra się dokładniej, ale miałem takie mylne wrażenie.
Całą resztę podtrzymuję, czyli sposób gry, schematy, udział zagranicznego szkolenia i zawodników nieproporcjonalny do rodzimej piłki, dominacja pieniądza, a powoli coraz mniejsze możliwości transferowe w porównaniu do tego, co było kiedyś - coraz więcej topowych klubów jest atrakcyjniejszym miejscem dla ichnich zawodników niż Anglia.
28.10.2015 14:33
Mogę źródło tych statystyk? Bo przyznam szczerze, że jestem zaskoczony i obraz gry wskazuje zazwyczaj na co innego. Ale ze statystykami kłócić się nie będę.
28.10.2015 14:09
Przede wszystkim Anglia jest zacofana taktycznie. Pierwszym tego objawem jest to, że 2/3 trenerów w Barclays League to cudzoziemcy. Jest zaledwie 7 Anglików na 20 klubów angielskiej "ekstraklasy". To kompletna porażka angielskiej myśli szkoleniowej.
A jak jeszcze popatrzymy na najsilniejsze zespoły (niekoniecznie w tej kolejności i według tabeli):
Chelsea - Portugalczyk.
City - Chilijczyk.
Arsenal - Francuz.
MU - Holender.
Liverpool - Niemiec.
Tottenham - Argentyńczyk.
Everton - Hiszpan.
Southhampton - Holender.
WHU - Chorwat.
Leicester City - Włoch.
Dopiero gdzieś w Crystal Palace bądź Swansea Anglik.
Drugim, poważniejszym jest styl gry. Jak jeszcze Arsenal się niekiedy stylem bronił, czy Chelsea, chociaż ta druga w negatywnym znaczeniu, tzn proponując dobry, taktyczny styl defensywny (ale destrukcyjny), to większość polega na kopnij i biegnij. Na piłce, która na sukcesy miała szanse 20 lat temu. Fizyczna, co jest plusem, ale już nie techniczna. Szybkościowa, co jest plusem, ale już nie taktyczna.
Niektórym może się to podobać bo tempo jest wyższe, ale dla kogoś, kto jest kibicem piłki zaczyna takie coś być męczące, bez ładu i składu. Nie ma w tym finezji, schematów, zmienności, płynności. Kopnij i leć, to w większości piłka angielska, gdzie wyjątki próbują tworzyć drużyny kierowane przez cudzoziemców jak Wenger, Pellegrini, Mourinho czy teraz Klopp, ale mają najczęściej problemy z oporem materii.
Szkolenie i własna jego myśl w Anglii upadła. Duże pieniądze tylko pogłębiają tę patologię, bo zamiatają problem pod dywan. Rodzimych zawodników i trenerów coraz mniej, a mimo to cały zagraniczny zaciąg szybko równa do poziomu. Do tego wbrew pozorom mimo pieniędzy jest to zaciąg drugiego sortu. Przypadki przejścia piłkarzy z czołowych europejskich drużyn są coraz mniej liczne, jeśli kogoś ściągają, to albo niechcianych albo z drużyn, które jeszcze nie są ustabilizowane na szczycie. Przykłady to chociażby Pedro czy Fabregas jako pierwsza kategoria, de Bruyne jako druga. Trzecia to transfery ze średniaków jak Firminho. Przepłacone zazwyczaj. Wyjątki się trafią, ale są to sprawy indywidualne jak np Bastian czy di Maria.
Dlatego o napływ pieniędzy do Anglii w kontekście konkurencji się nie boję - bo pieniędzy i tak mają masę, nieporównywalną np do Niemiec i nie w nich leży naprawa angielskiej piłki. Wręcz odwrotnie - dopóki są zyski to nie ma bodźca poza sportowym by tę piłkę naprawiać.
28.10.2015 13:37
Heynckesa oczywiście, literka jedna mi się wkradła.
27.10.2015 23:49
Zawsze jest z kim rywalizować, kto stoi w miejscu ten się cofa w dzisiejszej piłce. Wielu nadal zresztą nie potrafi tego pojąć i wzdychają do tego co było lata temu oraz dziwią się zmianom i przetasowaniom, skoro wszystko grało. Bayern jest tak silny właśnie dlatego, że ciągle się rozwija i adaptuje. Są potknięcia bo nie da się zawsze wygrywać a konkurencja nie śpi, też się rozwija. Zresztą ktoś z Arsenalu to podsumował tak, że Bayern na dłuższą metę musieliby doganiać latami, ale nie ma na to dużych szans bo Bayern ciągle idzie do przodu.
A zmian trzeba się najpierw nauczyć. W piłce kryzys, mniejszy czy większy, zwolnienie tempa, to rzeczy oczywiste i wkalkulowane w długoterminową strategię. Ważne, by to były kryzysy krótkie, a po nich następował nadal progres. Jakieś potknięcie i do przodu. Nie jak np Milan czy Liverpool, niegdyś wielkie kluby, które od lat nie mogą sobie nigdzie poradzić. To znamionuje największe kluby właśnie - umiejętność regularnego wypływania na wierzch no i ostatecznie sama regularność, czyli to, że raz na jakiś czas ktoś je pokona, ale na przestrzeni najbardziej miarodajnych rozgrywek, gdzie nie ma że odpadasz albo awansujesz, czyli ligi, wygrywają powtarzalnością. A jeśli nie wygrywają jak ostatnio za czasów Heynkckesa to wtedy nie ma paniki i lekkomyślnych ruchów, tylko wlicza się to w konieczny od czasu do czasu moment kryzysu będącym jedynie etapem na drodze do sukcesów - o ile idą za nim korekty.
27.10.2015 23:47
Pewnie zbanowali za marudzenie.
27.10.2015 23:33
Haha, Bajerniak się zbulwersował tym, że Bayern wygrywa :D Pewnie miał już przygotowaną tyradę przeciwko trenerowi i drużynie, a tu zonk, Bayern rozklepał Wilki i Bajerniak wkurzony :D
27.10.2015 23:29
Też wolę Szpakowskiego od Hajty. Strzela gafy, ale takie sympatyczne, potrafi się wypowiedzieć chociaż. A nie bełkot i chamstwo Tomasza H.
27.10.2015 22:24
"Jedno jest pewne- mamy szczęście że mamy forme, ponieważ nie wiem czy istnieje na świecie jakiś trener który może te forme "stworzyć" mamy wielkie szczęscie choć i tak Bayern spuści z tonu. Więc mariany, mam złą wiadomośc- Bayern nie będzie najlepszym zespołem w Europie"
Wizjoner i jasnowidz w jednym. Forma drużyny nie zależy od żadnego trenera na świecie, pewnie jest wypadkową przypadku :D
Druga połowa na zaciągniętym hamulcu, pewnie już zbierają siły na piątek. To wystarczyło by utrzymać prowadzenie. Thiago średnio mi się podobał, reszta świetnie. 3:1 na stadionie Wolfsburga to doskonały wynik, w którym do tego nie ma przypadku. Piękny wieczór. Jednego mniej :D
27.10.2015 22:21
Costa i Coman to perły. Trzeba być Bayernem Monachium, by wypatrzeć takie transfery na ciasnym, przecenionym i oszalałym rynku. W Turynie pewnie upijają się przy wermucie ze smutku.
27.10.2015 21:30
Android chyba tańczy nago na plaży, bo tak cicho siedzi :D
27.10.2015 21:27
Myślę, że jeśli Robben wejdzie to za Comana, nie Lewandowskiego. Ot, by zawodnik z kartką nie ryzykował, a sama zmiana w stosunki 1:1, prawe skrzydło na prawe skrzydło. By Robben sobie pobiegał po kontuzji. Lewandowski widoczny nie jest, ale fajnie walczy, a ten powrót po piłkę i odbiór we własnej strefie obronnej popisowy.
I tylko szkoda, że Muller nie ma hattricka "kopiuj-wklej" :D Bo mógł mieć trzy niemal identyczne bramki...
27.10.2015 21:24
Wolfsburg będzie mieć traumę. Ledwo co się pozbierali po 1:5 na Allianz Arenie, wygrali trzy mecze z rzędu, wrócili do gry, to goszczą dzisiaj Bayern u siebie i do przerwy 0:3 już mają a to i tak szczęśliwie, że nie 0:6.
27.10.2015 21:20
Ale demolka. Wolfsburg tak stłamszony, że zdołał Naldo podać do Neuera i drugi strzał po spalonym. Zaś 3 piłki w siatce Benaglio to malutki wymiar kary bo i 6:0 do przerwy jakby było to by się nikt nie zdziwił przy tym obrazie gry.
Ktoś rozgadany przed meczem nagle ucichnął :)
27.10.2015 21:17
Przynajmniej ruch jest :D Jeszcze pół godziny z hakiem zostało. Plus angielskich tygodni, nie trzeba długo na mecz czekać.
27.10.2015 20:09
Ja pamiętam 3:5 z Barceloną. Banitów żadnych, chyba, że chodzi Ci o Mandżukica.
27.10.2015 20:07
To fan Mourinho, co się tu dziwić.
27.10.2015 19:52
Jeśli chce się wygrać mecz to nie sadza się Mullera na ławce. Ani nie ściąga z boiska. Muller, Muller uber alles, uber alles in der Welt!
27.10.2015 18:37
"bo o klasowych zawodników nie mamy szans walczyć,"
Dlatego do Bayernu trafił jakiś tam nieklasowy Costa i anonimowy najlepszy piłkarz Copa America, jak mu tam szło... Videl czy jakoś tak.
27.10.2015 18:15
Muller nie musi dychać. To robot.
27.10.2015 18:14
Dobrze Bakuya jedną rzecz przypomniał co do Hajty. Ten człowiek jest przestępcą. Zabił kobietę na pasach. Jeździł po pijaku. Handlował lewymi fajkami. I to ogromny wstyd dla Eurosportu, że zatrudnia jako fachowca mordercę i przestępcę. Jego powinien spotkać ostracyzm, skoro już nie wpadł do więzienia. A "bryluje" po telewizjach i czasem poprowadzi jakiś naiwny klub.
27.10.2015 17:18
Marian to taka atrakcja turystyczna, spokojnie :D
27.10.2015 12:38
Skoro nie piłeś to jak napisałeś dwa posty pod rząd? :D
27.10.2015 10:07
Taki Zuliani by się w Bundeslidze przydał... zaczyna szoł od 2:42 :D https://www.youtube.com/watch?v=TPv1qapGZ4I
27.10.2015 09:58
Co do tego komentowania to kiedyś bym chciał usłyszeć dwóch komentatorów, po jednym kibicującym każdej z drużyn. A nie te same nudy, ględzenie o ogórkach babci, ciągłe błędy, wkurzanie głupotami i Hajtę niemotę. Pewnie nie byłoby to 100% profesjonalne, ale po pierwsze, to co robią komentatorzy na Eurosporcie jest równie bliskie profesjonalizmu co karny Ramosa bramki, a po drugie byłyby chociaż emocje. Oczywiście wymagałoby to komentatorów na poziomie, którzy by nie żarli się ze sobą, tylko "kibicowali" pozytywnie, jednocześnie posiadając wysoką kulturę osobistą, wiedzę i doświadczenie w stosunku do tego sportu.
Ach, marzenia :)
27.10.2015 09:39
Android, idź spać to się przeniesiesz w przyszłość :D
26.10.2015 22:14
A tymczasem Gomez zostaje liderem klasyfikacji strzeleckiej w Turcji. Tak trzymać Mario, może Joachim sobie przypomni o jego istnieniu :D
26.10.2015 21:32
Tak czy siak Barcelona wtedy partycypowała w mistrzostwie w takim stopniu co Villareal (który zresztą Barcelone w lidze przegonił wtedy), była w kryzysie, musiała grać w eliminacjach do LM wręcz, szatnia w rozkładzie i wygasłe gwiazdy jako szkielet drużyny, złe treningi, prowadzenie się, wszystko zmierzało w dół. A Guardiola ich przerobił na autorski zespół, oczywiście opierając się nadal na filozofii szkoły holenderskiej, kontynuując pracę Rijkaarda, ale unowocześniając ją i poprawiając. By potem zdobyć wszystko z marszu. I takie coś deprecjonować... to już uprzedzenia, nic więcej.
26.10.2015 21:23
Akurat Hiszpania była mistrzem Europy, bo w 2008 roku zdobyli. Ale nie miało to wtedy wiele wspólnego z Barceloną. W składzie Hiszpanii było wtedy zaledwie 3 piłkarzy z Barcelony. Tyle co Villarealu na przykład. 3/23. Guardiola po tym sprowadził między innymi Pique, Henry`ego, Alvesa, Abidala, ale co ważniejsze wprowadził swoich piłkarzy z Barcelony B, takich jak np Busquets. Wtedy wylecieli choćby Deco, Ronaldinho, Thuram, Zambrotta, Oleguer, Edmilson, dos Santos i kilku innych. Całkowicie przebudował drużynę. Plus jak pisałem metody jej prowadzenia, szkolenia i gry.
26.10.2015 21:17
"czyli 2 ligi mistrzow i pełno mistrzostw krajowych i pucharow to przypadek jest? guardiola przeja najlepsza barce w Historii z messim mistrzami europy itd:) bayern po wygraniu ligi mistrzow z mistrzami swiata itp:) i to jest lepszy niby trener:) co trenuje samograjkow:)"
Ale się mylisz i odwracasz wszystko do góry nogami. Guardiola dostał Barcelonę w kryzysie, którą przebudował, wprowadził do drużyny piłkarzy, których sam wychował. Ledwo co podium mieli gdy Guardiola ich obejmował, a w LM dali sobie radę tylko z Celticiem i Schalke.
Pod względem sportowym Barcelona była wtedy kiepska, drużyna była zlepkiem, brakowało intensywności treningów, atmosfery, drużyną rządziła grupka piłkarzy, którzy wtedy byli już gwiazdorami, a nie zawodnikami jak Deco czy Ronaldinho. Przecież pierwsze co to Guardiola pozbył się 8 czy 9 piłkarzy, całego szkieletu drużyny i zaczął budować nową drużynę na wychowankach i autorskich transferach, co warte podkreślenia - wychowankach, których sam prowadził wcześniej w Barcelonie B. Zmienił treningi, zasady w drużynie, nastawienie, dyscyplinę, taktykę, wszystko. I cały szkielet zespołu.
By w pierwszym sezonie wygrać wszystko co się da. 6 trofeów w rok. Z autorską drużyną, bo całkowicie przebudowaną. Jakim albo ignorantem, albo człowiekiem uprzedzonym być trzeba by podważać to jako jego sukces.
26.10.2015 21:05
Rafinha i Korb, tę dwójkę powinien sprawdzić.
26.10.2015 14:32
Może gdyby Bayern wygrał 8:0, a nie marne 4:0, to ktoś by się w jedenastce znalazł :)
26.10.2015 14:21
Hahn już w tym roku nie zagra. Ma złamany piszczel i uszkodzoną łękotkę. Minimum do końca tego roku, pewnie czeka go operacja.
Mam nadzieję, że DFB będzie w ukaraniu Geisa konsekwentna i ten również w tym roku boiska już nie powącha.
26.10.2015 14:17
Taka mała infografika, polecam :)
https://fbcdn-photos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xta1/v/t1.0-0/p480x480/12190110_950722178332190_985973905984943994_n.jpg?oh=eae9662ab0630495bdee7bc713d3b081&oe=56BA950A&__gda__=1454784511_4f0b1b1e8a240ce6586d46978820522c
26.10.2015 01:54
Można na to spojrzeć w ten sposób: lepiej takiego rywala jak Wolfsburg z Pucharu Niemiec wyeliminować na jesień, niż mieć go na głowie na wiosnę, gdy skupienia i sił wymaga Liga Mistrzów. Będzie jeden z głównych rywali zdjęty (o ile się uda) w czasie, gdy Bayern mimo dużej liczby rozgrywanych spotkań ma luźniej. Z drużyn, które mogłyby Bayernowi w takim pojedynczym meczu przeszkodzić pozostaną dwie Borussie i Bayer (nie sądzę, by Schalke, nie mówiąc o reszcie, było w stanie bez żadnej katastrofy wyeliminować Bayern z pucharu).
25.10.2015 23:53
W ogóle to wejście bez sensu było. Żadnego zagrożenia, środek boiska... osłabienie drużyny. Mógł barkiem wejść, podciąć, cokolwiek, skoro już chciał zatrzymać, chociaż faul w tej strefie nie był niezbędny. A nie takie coś.
25.10.2015 22:27
Nie byli moim zdaniem.
25.10.2015 20:54
To zależy. Jeśli Borussia awansuje do LM to sądzę, że będą w stanie zatrzymać Aubę na poczet dochodów z LM.
25.10.2015 20:33
Z Leppera sam się śmiałem. Ale... na przykład wszyscy się śmiali z jego Talibów co lądowali w Klewkach. I po latach wyszło, że było więzienie CIA. Z jego obsesji na punkcie Balcerowicza się śmiano. A plan Balcerowicza był układany przez Sorosa i Sachsa i miał na celu wasalizację gospodarki, zaś masa ludzi naprawdę w tamtych czasach bardzo źle skończyła, zaś efekty ówczesnego uwłaszczania się i demolki polskiej gospodarki widać do dzisiaj.
Ta sprawa z Lepperem nauczyła mnie nieco pokory w takich sprawach.
25.10.2015 20:22
Ja tam się nawet cieszę, że zjawiają się tutaj kibice innych drużyn, zawsze to wzbogaca dyskusję. I dlatego smuci mnie, gdy po wygranej Bayernu znikają :D
25.10.2015 19:41
Aż sobie chyba zacznę te wypowiedzi zapisywać, zwłaszcza to Atletico i Arsenal zabawne :D
25.10.2015 19:40
Oglądałem mecz Gladbach z Schalke i Geis wszedł podobnie jak Wiedwald w Lewandowskiego. Efekt? Czerwona kartka bez żadnych kłótni, komentatorzy mówią o długim zawieszeniu.
A Wiedwald jeszcze się wypowiada, że będzie grać tak dalej, nikt go za nic nie ukarał, nawet sam gry nie przerwał gdy Lewandowski leżał. Podwójne standardy...
25.10.2015 19:31
A podobno liga angielska taka wyrównana...
25.10.2015 12:44
Z ocen wynika, że Kolonia była niewiele gorsza a mecz można ocenić jako w miarę wyrównany.
Co do Hojbjerga i Kimmicha to nie ma mowy o żadnej wymianie. Duńczyk wraca do Monachium po sezonie i jest ofensywnym pomocnikiem. Kimmich defensywnym. Jeden to 8-10, drugi 6-8.
25.10.2015 12:42
Luka, a Ty dalej się dowalasz, masz jakiś problem? Serio się pytam. Co chwilę nieprowokowany piszesz jakieś pierdoły na mój temat. Okres tyle nie trwa.
25.10.2015 12:35