FC Bayern - TSG 1899 Hoffenheim
Allianz Arena 05-02-2020, 20:45, Puchar Niemiec, Trzecia runda
|
4-3 (3-1) |
|
-
Gol J. Boateng (sam.)
8'
-
13'
Gol B. Hubner (sam.)
-
20'
Gol T. Muller
-
Żółta kartka H. Nordtveit
31'
-
36'
Gol R. Lewandowski
-
40'
Żółta kartka C. Tolisso
-
55'
Żółta kartka B. Pavard
-
Zmiana M. Dabbur - I. Bebou
61'
-
Zmiana C. Baumgartner - J. Bruun Larsen
71'
-
Zmiana L. Ribeiro - F. Grillitsch
71'
-
80'
Gol R. Lewandowski
-
81'
Zmiana J. Zirkzee - R. Lewandowski
-
81'
Zmiana M. Cuisance - T. Muller
-
Gol M. Dabbur
82'
-
83'
Zmiana A. Odriozola - J. Boateng
-
84'
Żółta kartka D. Alaba
-
Gol M. Dabbur
90'
-
Koniec meczu
Bramkarz
- 1 Manuel Neuer
Obrona
- 5 Benjamin Pavard
- 17 Jérôme Boateng
- 27 David Alaba
- 19 Alphonso Davies
Pomoc
- 32 Joshua Kimmich
- 24 Corentin Tolisso
- 22 Serge Gnabry
- 25 Thomas Müller
- 10 Philippe Coutinho
Atak
- 9 Robert Lewandowski
Ławka:
- 26 Sven Ulreich
- 21 Lucas Hernández
- 2 Álvaro Odriozola
- 6 Thiago Alcántara
- 18 Leon Goretzka
- 35 Joshua Zirkzee
- 11 Michaël Cuisance
- 16 Leon Dajaku
- 34 Oliver Batista Meier
- TH. Flick
Trener
Bramkarz
- 12 Philipp Pentke
Obrona
- 3 Pavel Kadeřábek
- 25 Kevin Akpoguma
- 21 Benjamin Hübner
Pomoc
- 16 Sebastian Rudy
- 6 Håvard Nordtveit
- 11 Florian Grillitsch
- 17 Steven Zuber
Atak
- 9 Ihlas Bebou
- 27 Andrej Kramarić
- 7 Jacob Bruun Larsen
Ławka:
- 28 Michael Esser
- 4 Ermin Bičakčić
- 31 Lucas Ribeiro
- 38 Stefan Posch
- 14 Christoph Baumgartner
- 18 Diadie Samassekou
- 29 Robert Skov
- 10 Munas Dabbur
- 35 Maximilian Beier
- TA. Schreuder
Trener
60% | Posiadanie piłki | 40% |
15 | Strzały | 12 |
9 | Strzały Celne | 4 |
4 | Strzały niecelne | 6 |
2 | Strzały zablokowane | 2 |
11 | Strzały z pola karnego | 9 |
4 | Strzały zza pola karnego | 3 |
3 | Interwencje bramkarzy | 6 |
10 | Faule | 7 |
3 | Żółte kartki | 1 |
9 | Rzuty rożne | 4 |
5 | Spalone | 7 |
626 | Podania | 409 |
542 | Podania celne | 321 |
87% | Celność podań | 78% |
Stało się! Po wielotygodniowej przerwie, klub ze stolicy Bawarii pod przewodnictwem Hansiego Flicka powraca do rywalizacji w rozgrywkach Pucharu Niemiec.
Tym razem zespół rekordowego mistrza Niemiec nie miał zbyt wiele czasu na przygotowania do kolejnego meczu o stawkę. Już jutro późnym wieczorem podopieczni Hansiego Flicka wkraczają do akcji – w ramach trzeciej rundy Pucharu Niemiec monachijczykom przyjdzie zagrać z TSG Hoffenheim.
Spotkanie na Allianz Arenie w Monachium rozpocznie się dokładnie o 20:45. Cel „Bawarczyków” jest oczywisty – awans do kolejnego etapu rozgrywek DFB Pokal i przygotowanie odpowiedniego gruntu pod nadchodzący wielkimi krokami szlagier 21. kolejki Bundesligi z drużyną RB Lipsk (w niedzielę o 18:00).
Rywal z całą pewnością nie należy do najłatwiejszych (w końcu w ubiegły weekend pokonali Bayer 04 Leverkusen), ale mistrzowie Niemiec nadal mają w pamięci upokarzającą porażkę przed własną publicznością z rundy jesiennej, dlatego też Manuel Neuer będą chcieli w jak najlepszy możliwy sposób zadośćuczynić swoim fanom za wspomnianą klęskę.
Z drugiej strony ekipa TSG Hoffenheim również nie zamierza poddawać się bez walki, zwłaszcza że w tym sezonie kilkukrotnie już udowadniali swoją wartość w pojedynkach z lepszymi rywalami (zwycięstwa z takimi drużynami jak Bayern, Bayer, Borussia Dortmund i Schalke 04 Gelsenkirchen).
Bawarski walec odrestaurowany?
Bayern nie zwalnia tempa w 2020 roku! Po zwycięstwach nad Herthą BSC i Schalke 04 Gelsenkirchen, podopieczni Hansiego Flicka tym razem rozprawili się z FSV Mainz 05. Mistrzowie Niemiec w swoim stylu rozpoczęli zawody na Opel Arenie w Moguncji bardzo odważnie i już w ósmej minucie objęli prowadzenie za sprawą Roberta Lewandowskiego.
Klub ze stolicy Bawarii nie odpuszczał jednak i idąc za ciosem raz za razem atakował bramkę strzeżoną przez Zentnera. Na drugiego gola nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem sześć minut później na listę strzelców wpisał się niezawodny w ostatnich tygodniach Thomas Mueller, który od momentu przejęcia sterów przez nowego trenera znacząco odżył.
Decydujący cios w 26. minucie zadał z kolei Thiago, który popisał się fenomenalnym rajdem (minął kilku rywali) i z zimną krwią wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Niestety po 30 minutach doskonałej wręcz gry w szeregi FCB wdarło się nieco rozluźnienia, co też poskutkowało straconym golem na 1:3 w samej końcówce pierwszej połowy.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i monachijczycy dowieźli 3 punkty do końca. Z jednej strony „Bawarczycy” nie prezentowali już tak skutecznego futbolu, ale z drugiej odnieśli to zwycięstwo bardzo małym nakładem sił, co było też kluczowe z racji nadchodzących ciężkich meczów w lutowym maratonie. Bayern w swoim dawnym stylu błyskawicznie dobił rywala, a następnie wrzucił niższy bieg…
− Cieszę się, że wygraliśmy nasz szósty mecz z rzędu. Byłem podekscytowany pierwszymi 30 minutami gry. Potem już zwolniliśmy i nie pokazywaliśmy za wiele. Trzeba powiedzieć, że te 60 minut gry nie było w stylu Bayernu. Dobrze się broniliśmy i wracamy do domu z pełną pulą – powiedział po meczu Flick.
W wyniku zwycięstwa nad FSV Mainz i utraty punktów RB Lipsk (remis 2:2 z Borussią M’Gladbach), klub ze stolicy Bawarii po wielu tygodniach oczekiwania wrócił na upragniony fotel lidera. Po rozegraniu 20 kolejek „Bawarczycy” ugrali już 42 punkty, zaś ich statystyki prezentują się następująco: 13 zwycięstw, 3 remisy, 4 porażki i bilans bramkowy 58:23.
Patent na mocne zespoły
Choć ekipa z Sinsheim nie rozpoczęła 2020 roku zbyt dobrze (porażka na inaugurację 2:1 z Eintrachtem Frankurt), to w ubiegłą sobotę piłkarze TSG po raz kolejny udowodnili, że posiadają w tym sezonie swego rodzaju patent na mocniejsze zespoły.
Tym razem ofiarą Hoffenheim padła drużyna Bayeru 04 Leverkusen, która została pokonana 2:1. Mimo wszystko przebieg spotkania w żadnym wypadku nie zwiastował, że ostatecznie 3 punkty powędrują do podopiecznych Alfreda Schreudera, albowiem już w 11. minucie „Aptekarze” objęli prowadzenie za sprawą Diaby’ego.
Goście co prawda kontrolowali przebieg pojedynku, ale nieco później wyrównał Andrej Kramaric. Podczas gdy Bayer w pierwszej połowie radził sobie zdecydowanie lepiej, to w drugich 45 minutach gospodarze wykorzystali słabość swoich rywali i zdołali zdobyć jeszcze jednego gola, odnosząc ostatecznie zwycięstwo, pokonując kolejnego mocnego rywala na swojej drodze (wcześniej m. in. Dortmund oraz Bayern).
− Zaczęliśmy bardzo dobrze i szybko wypracowaliśmy sobie pierwszą okazję. Chcieliśmy zagrać lepiej niż w poprzednich meczach. Chłopcy pokazali wielką odwagę. Zespół pokazał wielką pasję, jestem dumny z tych chłopaków – powiedział po meczu Schreuder.
Obecnie ekipa TSG Hoffenheim zajmuje siódmą lokatę w tabeli ligowej Bundesligi z dorobkiem 33 punktów po 20 spotkaniach – na wynik ten przełożyło się 10 zwycięstw, 3 remisy oraz 7 porażek. Jeśli natomiast mówimy o bilansie bramkowym, to Kramaric i spółka mogą pochwalić się dorobkiem 31 strzelonych i 31 straconych goli.
Odpłacić się za ostatnią porażkę
Jeśli pod uwagę weźmiemy statystyki prowadzone przez doskonale nam znany serwis „Worldfootball.net”, to możemy dowiedzieć się, że w swojej historii obie drużyny miały okazję rywalizować ze sobą 24-krotnie. Lepszym bilansem – co nie powinno raczej nikogo dziwić – mogą pochwalić się piłkarze rekordowego mistrza Niemiec.
Na ten moment klub ze stolicy Bawarii odniósł 16 zwycięstw nad ekipą „Dorfverein”. Choć faworytami jutrzejszego starcia w ramach Pucharu Niemiec są monachijczycy, to TSG Hoffenheim niejednokrotnie napsuło już krwi zawodnikom FCB − pozostałe pojedynki kończyły się pięcioma remisami oraz trzema porażkami Bayernu.
Na korzyść „Bawarczyków” przemawia również bilans bramkowy, albowiem mówimy o 52 strzelonych oraz 21 straconych bramkach. Choć wszystkie statystyki przemawiają za „Dumą Bawarii”, to ostatnie spotkania pokazują jak bardzo niewygodnym rywalem stało się Hoffenheim − w 6 ostatnich potyczkach skuteczność monachijczyków wynosi zaledwie 67% (4 zwycięstwa i 2 porażki).
Początek rywalizacji pomiędzy FCB a ekipą „Wieśniaków” nastąpił dokładnie 5 grudnia 2008 roku, czyli w pierwszym roku gry TSG po uzyskaniu promocji do niemieckiej Bundesligi. Tamtego wieczoru Bayern zwyciężył 2:1, zaś bramkę na wagę trzech punktów zdobył w doliczonym już czasie gry Luca Toni.
Ostatnie sześć spotkań:
Jak więc wynika z grafiki zamieszczonej powyżej, po raz ostatni zespół rekordowego mistrza Niemiec miał okazję stawać w szranki z TSG Hoffenheim 5 października minionego roku, kiedy to podopieczni Niko Kovaca doznali dość niespodziewanej porażki...
Bayern Monachium praktycznie przez całe 90 minut naciskał na swoich rywali i robił co w swojej mocy, aby odnieść upragnionego zwycięstwo, ale bramka Roberta Lewandowskiego nie wystarczyła, albowiem Sargis Adamyan okazał się katem monachijczyków i dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Nic więc dziwnego, że monachijczycy są teraz mocno zmotywowani, aby zadośćuczynić swoim fanom za tę klęskę.
Okiem eksperta, czyli Julia Kramek dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Julii Kramek, która przez wiele lat pisała dla największego i najlepszego w Polsce portalu o Borussii Dortmund, czyli Borussia.com.pl. Prywatnie Julia jest oddaną miłośniczką i fanką BVB.
− Puchar rządzi się swoimi prawami, dlatego nie jest łatwo ferować wyroki odnośnie przewidywanych rezultatów. To tylko jeden mecz, a co za tym idzie, nie wszystko zależy od umiejętności i klasy zespołu, ale wiele również od dyspozycji dnia i łutu szczęścia. Nie inaczej jest w przypadku starcia Bayernu z Hoffenheim, gdzie mierzą się ze sobą dwa mocne zespoły.
Ekipa z Sinsheim już parokrotnie sprawiła Bawarczykom niemiłą niespodziankę. W ostatnim czasie sporo się jednak w owym zespole zmieniło, z trenerem na czele. To zawsze jest dla zespołu mała rewolucja, ale, szczerze mówiąc, Hoffe radzi sobie z nią lepiej niż się spodziewałam. Czy mogą być zagrożeniem dla monachijczyków? Jasne, że tak. Ale taki Bayern, jaki widzimy w rundzie wiosennej, szalenie trudno zatrzymać.
Niepewność, jaka była wyczuwalna w jesiennej grze ekipy ze stolicy Bawarii, zniknęła. Być może potrzebowali przepracowania okresu przygotowawczego pod okiem Flicka, żeby to dobrze zatrybiło? Mimo wszystko, nie spodziewam się, że Bayern nie awansuje dalej, ale na pewno nie będzie to łatwe zwycięstwo.
Gnabry wraca do wyjściowej jedenastki?
Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy pojedynek z drużyną TSG Hoffenheim jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.
Jedno jest pewne − w nadchodzącym starciu niemiecki szkoleniowiec będzie zmuszony radzić sobie co najmniej bez czterech zawodników. Mowa jest rzecz jasna o długo nieobecnym już Niklasie Suele, który na początku sezonu 2019/20 zerwał więzadło krzyżowe w kolanie...
Ponadto w kadrze zabraknie także Javiego Martineza (kontuzja uda) oraz Kingsleya Comana (kontuzja kolana). Na domiar wszystkiego podczas dzisiejszego treningu kontuzji kostki doznał Ivan Perisic, którego może czekać nawet osiem tygodni przerwy od gry w piłkę. Na całe szczęście gotowy do akcji jest już Lucas Hernandez.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener Hansi Flick dał jasno do zrozumienia, że mistrz Świata z 2018 roku z pewnością znajdzie się w kadrze na starcie z TSG. Co więcej wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy w tym roku, od samego początku przyjdzie nam oglądać w grze Serge'a Gnabry'ego.
− Lucas znajdzie się jutro w kadrze na mecz – wszystko krok po kroku. Serge’owi dobrze zrobiło to, że nie trenował w pierwszym tygodniu przygotowań. Cały czas przyglądaliśmy się mu jak sobie radzi na treningach. Wrócił już w pełni i jest gotowy na 100% − powiedział dziś Hansi Flick.
Co więcej podczas rozmowy z dziennikarzem padło również pytanie o postępy w rehabilitacji Kingsley'a Comana, który z powodu urazu kolana pauzuje już wiele tygodni. Jeśli wszystko potoczy sie zgodnie z planem, to w najbliższej kolejce ligowej z RB Lipsk, skrzydłowy znajdzie się w kadrze „Bawarczyków”.
− Zakładamy, że wróci do składu na mecz w niedzielę. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Podczas treningów bierze już udział w pojedynkach. Słowa uznania dla wszystkich, którzy postawili go na nogi tak szybko − podsumował trener Bayernu.
Stegemann rozjemcą zawodów w Monachium
Decyzją władz niemieckiej piłki mecz Bayernu Monachium z TSG Hoffenheim na Allianz Arenie poprowadzi doskonale nam znany Sascha Stegemann z Niederkassel. W swojej dotychczasowej karierze Niemiec miał okazję poprowadzić już piętnaście potyczek z udziałem bawarskiego klubu.
Po raz ostatni 35-latek sędziował w starciu mistrzów Niemiec w 16. kolejce bieżącego sezonu (18 grudnia), kiedy to „Bawarczycy” pokonali na wyjeździe SC Freiburg 3:1 (po bramkach Roberta Lewandowskiego, Joshuy Zirkzee oraz Serge'a Gnabry'ego).
Jak na razie w sezonie 2019/20 arbiter z Niederkassel może pochwalić się 9 spotkaniami w Bundeslidze, za które serwis „Kicker.de” wystawił mu średnią not 3,22. Jego ogólny statystyki z zespołem „Gwiazdy Południa” to 10 zwycięstw, 4 porażki, remis oraz bilans bramkowy 39:15.
Swoją licencję Niemieckiego Związku Piłki Nożnej 35-letni Niemiec otrzymał w 2011 roku, zaś rok później został mianowany sędzią drugiej Bundesligi. W 2014 jego starania zostały nagrodzone promocją do pierwszej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz prezentuje się następująco:
Sędzia główny: S. Stegemann (Niederkassel)
Asystenci: Schiffner (Konstanz), Thielert (Buchholz i. d. Nordheide)
Czwarty arbiter: Gerach (Landau)
Sędzia VAR: Dingert (Gries)
Eksperci typują
Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Sinsheim, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to „chleb powszedni”.
Julia Kramek (Borussia.com.pl): 2:1 dla Bayernu.
Tomasz Urban (Eleven Sports): 3:1 dla Bayernu.
Marcin Borzęcki (TVP Sport): 3:1 dla Bayernu. Bak zapełniony do pełna, wrzucony najwyższy bieg, kierowca brawurowo poruszający się na trasie – tak w tej chwili wygląda Bayern Monachium. Bawarczycy do znakomitej gry, którą pokazywali pod dowództwem Hansiego Flicka już jesienią, dołożyli skuteczność i trudno przewidzieć, kiedy wyrżną o jakąkolwiek przeszkodzę. Wątpię, by zdarzyło się to już w środowym meczu pucharowym, bo tak jak w lidze jeszcze punkty można odrobić, tak w DFB-Pokal drugiej szansy nie będzie. Bayern z pewnością mocno zaangażuje się w środowe starcie i nie widzę wielu powodów do optymizmu dla piłkarzy Hoffenheim.
Maciej Iwanow (Podcast Fussballgott): 3:0 dla Bayernu.
Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:0 dla Bayernu. Hoffenheim pozytywnie zaskoczyło wygraną w meczu z Leverkusen, ale ich postawa w tamtym meczu nie była najlepsza. Bayern pewnie awansuje.
Maciej Kruk (Eleven Sports): 3:1 dla Bayernu.
Pamiętny pogrom z 2012 roku
10 marca 2012 roku miało miejsce jedno z najbardziej pamiętnych spotkań w historii Bayernu Monachium. Klub prowadzony wówczas przez legendarnego Juppa Heynckesa rozgromił na własnym stadionie gości z Hoffenheim aż 7:1.
Bramki dla „Dumy Bawarii" zdobywali wtedy Mario Gomez (trzykrotnie), Arjen Robben (dwukrotnie), Toni Kroos oraz Franck Ribery. Co więcej francuski skrzydłowy oprócz strzelonej bramki zapisał na swoim koncie również trzy asysty przy trafieniach swoich kolegów z zespołu.
Najważniejszy był jednak fakt, że było to 900. zwycięstwo „Bawarczyków" w historii występów w niemieckiej ekstraklasie piłkarskiej! Warto jeszcze odnotować, że Bayern po 35 minutach prowadził już z „Wieśniakami" aż 5-0. Na dziś dzień FCB ma na swoim koncie już 1.081 zwycięstw!
Z kolei jeden z najbardziej zaciętych meczów w historii obu drużyn miał miejsce w marcu 2014 roku, kiedy to padł wynik 3:3. Dla klubu ze stolicy Bawarii był to bardzo ważny mecz, gdyż przerwał on niesamowitą passę 19 zwycięstw z rzędu. Sięgając pamięcią wstecz, to ówczesnym szkoleniowcem monachijczyków był Pep Guardiola.
Garść ciekawostek
− Bayern jest niepokonany w 39 z 41 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Bayern 19-krotnie sięgał po Puchar Niemiec w swojej długoletniej historii.
− Bayern jest 24-krotnym finalistą rozgrywek Pucharu Niemiec (rekord w Niemczech).
− Bayern w poprzedniej edycji Pucharu Niemiec pokonał w finale RB Lipsk 3:0.
− Bayern w drugiej rundzie Pucharu Niemiec tego sezonu pokonał VfL Bochum 2:1.
− Bayern póki co ugrał 42 punkty po dwudziestu kolejkach i zajmuje 1. miejsce w tabeli BL.
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2019/20 wygrał 21 z 29 spotkań (5 porażek i 3 remisy).
− Bayern wygrał 5 ostatnich spotkań w rozgrywkach Pucharu Niemiec.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 7 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Bayern w rundzie wiosennej wygrał 3 z 3 rozegranych do tej pory spotkań.
− Hoffenheim w poprzedniej edycji Pucharu Niemiec odpadło w 2. rundzie z RB Lipsk (porażka 2:0).
− Hoffenheim w swojej dotychczasowej historii ani razu nie sięgało po Puchar Niemiec.
− Hoffenheim w swojej dotychczasowej historii ani razu nie grało w finale Pucharu Niemiec.
− Hoffenheim w drugiej rundzie Pucharu Niemiec tego sezonu pokonało MSV Duisburg 2:0.
− Hoffenheim póki co ugrało 33 punkty po dwudziestu kolejkach i zajmuje 7. miejsce w tabeli BL.
− Hoffenheim od momentu rozpoczęcia sezonu 19/20 wygrało 12 z 22 spotkań (7 porażek i 3 remisy).
− Hoffenheim w rundzie wiosennej wygrało 2 z 3 spotkań (porażka).
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Bayern zajmuje 1. miejsce z dorobkiem 607 punktów.
− W tabeli wszech czasów PN Hoffenheim zajmuje 39. miejsce z dorobkiem 82 punktów.
− Bilans 6 ostatnich pojedynków Bayernu z Hoffenheim to 4 zwycięstwa oraz 2 porażki.
− W 6 ostatnich meczach pomiędzy FCB a TSG padło 21 bramek (z czego 13 zdobył Bayern).
− W 6 ostatnich meczach pomiędzy FCB a TSG sędziowie pokazali 21 żółtych kartek.
− Po raz ostatni Hoffenheim ograło Bayern 5 października 2019 roku w Bundeslidze (2:1 dla TSG).
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 1,15.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 915,15 milionów euro.
− Kadrę Hoffenheim wycenia się obecnie na sumę 234,83 milionów euro.
− Najbardziej wartościowymi zawodnikami w kadrze Bayernu są Gnabry i Kimmich (po 80 mln €).
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze Hoffenheim jest Kramaric (38 mln €).
− Hansi Flick będzie musiał sobie jutro radzić bez Perisica, Suele, Comana i Martineza.
− Hansi Flick w swojej karierze trenerskiej nie miał jeszcze okazji grać przeciwko drużynie TSG.
− Hansi Flick jako trener nie miał okazji mierzyć się jeszcze z Alfredem Schreuderem.
− Alfred Schreuder musi jutro radzić sobie bez takich graczy jak np. Baumann, Geiger i Belfodil.
− Alfred Schreuder w swojej karierze trenerskiej tylko raz mierzył się z Bayernem (porażka).
− Alfred Schreuder jako trener nie miał jeszcze okazji mierzyć się z Hansim Flickiem.
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (33 bramki).
− Najlepszymi strzelcami TSG we wszystkich rozgrywkach są Adamyan i Kramaric (po 6 bramek).
− Najlepszym strzelcem w historii Pucharu Niemiec jest Gerd Mueller (75 bramek).
− Najlepszym strzelcem FCB w obecnym składzie w rozgrywkach PN jest Lewandowski (34 gole).
− Pizarro jest najstarszym strzelcem w historii PN (40 lat, 10 miesięcy i 7 dni).
− Julian Draxler jest najmłodszym strzelcem w historii PN (17 lat, 4 miesiące i 5 dni).
− Łączna wartość klubów występujących w tym sezonie PN wynosi 5,43 miliarda euro.
− Najwięcej zwycięstw w Pucharze Niemiec ma Bastian Schweinsteiger (7).
− Hansi Flick poprowadzi zespół w swoim pierwszym pojedynku w Pucharze Niemiec.
− Hansi Flick w przeszłości przez kilka lat prowadził TSG Hoffenheim.
− Bayern nie przegrał w poprzedniej dekadzie ani jednego meczu wyjazdowego w PN.
Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o awans w rozgrywkach Pucharu Niemiec.
Dzisiejszego późnego wieczoru zespół Bayernu Monachium pod wodzą 54-letniego Flicka mierzył się na własnym podwórku w starciu trzeciej rundy Pucharu Niemiec z ekipą TSG Hoffenheim. Warto nadmienić, iż dla monachijczyków było to dokładnie trzydzieste spotkanie o stawkę w tym sezonie.
Ostatecznie mecz na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie zakończył się zwycięstwem FCB 4:3, zaś bramki dla bawarskiego klubu zdobywali kolejno Benjamin Huebner (samobójcze trafienie), Thomas Mueller oraz dwukrotnie Robert Lewandowski.
Zawodnicy "Gwiazdy Południa" awansowali tym samym do ćwierćfinału Pucharu Niemiec, gdzie czekają już m. in. takie drużyny jak np. Bayer 04, Schalke 04 oraz Union. Podczas gdy w pierwszej połowie "Bawarczycy" prezentowali się znakomicie, to w drugich 45 minutach spisali się poniżej oczekiwań... Warto przy okazji wspomnieć, że Joshua Kimmich rozegrał dziś 200. mecz w karierze dla Bayernu.
Podobnie jak ostatnio, na regenerację i przygotowania do kolejnego jakże ważnego wyzwania, Manuel Neuer i spółka będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą niedzielę czeka ich szlagierowe starcie w ramach 21. kolejki niemieckiej Bundesligi − Bayern na własnym podwórku o 18:00 podejmie RB Lipsk.
Lucas wraca do kadry po 106 dniach!
Mając na uwadze pojedynek sprzed kilku dni, kiedy to "Bawarczycy" w ramach dwudziestej kolejki rozgrywek ligowych pokonali na wyjeździe FSV Mainz 3:1 (po bramkach Lewandowskiego, Muellera i Thiago), trener Hansi Flick zdecydował się dokonać łącznie trzech zmian w wyjściowej jedenastce.
Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie czterech zawodników pierwszego składu bawarskiego klubu. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele, który zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.
Ponadto poza wspomnianym wyżej stoperem, 54-letni opiekun FCB musiał sobie również radzić bez Ivana Perisica (kontuzja kostki), Javiego Martineza (kontuzja uda) oraz Kingsleya Comana (wrócił ostatnio do treningów z drużyną). Na całe szczęście po 106 dniach przerwy, do kadry monachijczyków powrócił Lucas Hernandez!
Unsere Aufstellung für #FCBTSG! #packmas #MiaSanMia pic.twitter.com/3dDwaDLREC
— FC Bayern München (@FCBayern) February 5, 2020
Mając na uwadze taką sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Allianz Arenie rozpoczęli tym samym w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin Pavard, David Alaba, Jerome Boateng oraz Alphonso Davies w obronie.
W pomocy z kolei mogliśmy oglądać takich graczy jak: Joshua Kimmich, Corentin Tolisso, Philippe Coutinho, Serge Gnabry oraz Thomas Mueller. Funkcję napastnika tradycyjnie już pełnił Robert Lewandowski. Z kolei na ławce rezerwowych zasiedli: Sven Ulreich, Lucas Hernandez, Leon Goretzka, Thiago, Joshua Zirkzee, Mickael Cuisance, Alvaro Odriozola, Leon Dajaku oraz Oliver Batista Meier.
Bawarski walec w natarciu!
Bayern Monachium w swoim stylu zaczął bardzo odważnie i momentalnie ruszył na bramkę swoich rywali. Na pierwszą świetną okazję bramkową nie musieliśmy czekać zbyt długo, albowiem już w 5. minucie do siatki Hoffenheim trafił Robert Lewandowski. Niestety... Sędzia liniowy dopatrzył się spalonego i bramka nie została uznana.
Mimo doskonałej gry od samego początku, dwie minuty później goście z Sinsheim cieszyli się z prowadzenia, po tym jak po dość niefortunnym uderzeniu piłkę do bramki strzeżonej przez Manuela Neuera wpakował Jerome Boateng. Niemniej jednak stracony gol momentalnie rozjuszył monachijczyków, którzy z jeszcze większą werwą ruszyli na swoich przeciwników.
Podopieczni Schreudera nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia, albowiem już w 12. minucie mistrzowie Niemiec doprowadzili do wyrównania − tym razem samobójcze trafienie zaliczył Huebner. Bayern w dalszym ciągu nie zwalniał tempa i raz za razem przeprowadzał kolejne groźne akcje bramkowe.
Efektem narastających naporów ze strony "Bawarczyków" były dwie kolejne bramki − najpierw w 19. minucie na listę strzelców wpisał się Thomas Mueller, zaś w 35. minucie zamieszenie w polu karnym wykorzystał Robert Lewandowski, który niczym wytrawny lis pola karnego wyczekał całą akcję i z zimną krwią podwyższył na 3:1.
Mimo wysokiego prowadzenia podopieczni Hansiego Flicka starali się jeszcze strzelić kolejne bramki, lecz koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. Giganci z Monachium pokazali się z bardzo dobrej strony i całkowicie zasłużenie zakończyli pierwszą połowę z wynikiem 3:1.
Bayern zwalnia i traci bramki
Na drugą część spotkania w Monachium obie ekipy wyszły na boisko w niezmienionych składach. Mistrzowie Niemiec również zaczęli bardzo dobrze i kilkukrotnie byli bliscy podwyższenia prowadzenia. Mimo wszystko zarówno Gnabry, Mueller, jak i Lewandowski zmarnowali dogodne sytuacje bramkowe.
Po kilkunastu minutach monachijczycy nieco zwolnili tempo, podczas gdy goście zyskiwali pewność siebie i atakowali z coraz to większą odwagą. Bayern co prawda dwoił się i troił, aby zdobyć kolejne bramki, ale rywale z Hoffenheim nie zamierzali tylko przyglądać się "Bawarczykom". W 74. minucie podopieczni Schreudera przeprowadzili bardzo groźną akcję, która szczęśliwie dla FCB nie zakończyła się golem kontaktowym.
Niemniej jednak ostatnie dziesięć minut zapewniło nam wielki rollercoaster emocji. W 80. minucie na 4:1 podwyższył Robert Lewandowski, zaś kilkadziesiąt sekund później wprowadzony po przerwie Dabbur strzelił na 4:2. Nieco później na boisku zameldował się Cuisance oraz Zirkzee, który tuż po wejściu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz Pentke nie dał się już pokonać.
Kiedy wydawało się, że nic złego nie przytrafi się już zawodnikom "Dumy Bawarii", to w drugiej minucie doliczonego czasu gry Dabbur po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Choć emocji nie brakowało do samego końca, to ostatecznie "Bawarczycy" pokonali swoich przeciwników 4:3 i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Niemiec.
Aby przeanalizować wszelkie błędy, zregenerować siły i przygotować się odpowiednio do kolejnego meczu, podopieczni Flicka będą mieli niespełna cztery dni. Już w najbliższą niedzielę o 18:00 ekipa rekordowego mistrza Niemiec zagra na własnym podwórku z RB Lipsk w ramach 21. kolejki Bundesligi.
Oceny
Manuel Neuer | 2.46 |
Robert Lewandowski | 1.74 |
Alphonso Davies | 1.73 |
David Alaba | 2.84 |
Benjamin Pavard | 3.76 |
Jerome Boateng | 3.69 |
Thomas Mueller | 1.44 |
Joshua Kimmich | 2.81 |
Philippe Coutinho | 4.31 |
Corentin Tolisso | 3 |
Serge Gnabry | 3.06 |