DieRoten.pl
Reklama

Zapomniane gwiazdy: Alexander Zickler

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Ilu z Was pamięta tego szybkiego jak błyskawica napastnika z numerem 21 na plecach? 12 najbogatszych w trofea sezonów spędził w stolicy Bawarii, najczęściej występując w roli jokera. Mowa oczywiście o Alexandrze Zicklerze.

 

Kariera w piłce nożnej jest bardzo dynamiczna - jednych może w krótkim czasie wybić na wyżyny, innych tak samo szybko można zapomnieć. W ostatnich dwóch wielkich piłkarskich turniejach, odmłodzona i prezentująca atrakcyjny fussball Reprezentacja Niemiec, dwukrotnie musiała uznać wyższość Hiszpanów. Ekipa Joachima Loewa za każdym razem przegrywali w stosunku 0:1. Ostatnie zwycięstwo przeciwko Hiszpanii, Reprezentacja Niemiec odniosła 16 sierpnia 2000 roku. Po 90 minutach meczu było 4:1 dla Niemiec. Reprezentacja prowadzona wtedy przez Rudi Voellera ten triumf zawdzięcza duetowi Bawarczyków - Mehmet Scholl otworzył wynik spotkania, a Alexander Zickler dopełnił dzieła zniszczenia. O ile Mehmet Scholl jest wszechobecny - jako ekspert telewizyjny czy trener rezerw i juniorów FCB, tyle o Zicklerze wiadomo niewiele.

 

Zickler na roller-coasterze

 

10 tytułów Mistrza Niemiec, 4 zwycięstwa w DFB Pokal, triumf w UEFA Cup oraz w Champions League. Takim dorobkiem mogą pochwalić się nieliczni, a Alexander Zickler jest jednym z nich. Urodzony w Bad Salzungener uczył się podstaw piłkarskiego rzemiosła w Dynamo Dresden, gdzie przeszedł przez wszystkie etapy szkółek juniorskich. Jako 18-latek zaliczył debiut w 1.Bundeslidze w sezonie 1992/93 i od razu zwrócił na siebie uwagę Uliego Hoenessa. Ówczesny menager Bayernu ani przez chwilę nie wątpił w talent strzelecki Zicklera i w jego debiutanckim sezonie ściągnął go do Monachium wypłacając władzom Dynama 1,15mln € odstępnego.

 

Zickler w swoim pierwszym sezonie w Bayernie, większość czasu spędzał na ławce rezerwowych. Jak się później okazało z tą rolą musiał się już pogodzić do końca swojej przygody z FCB. Oczywiście Alexander Zickler miał swoje wzloty. Trenerzy znajdowali dla niego miejsce w wyjściowej jedenastce, a sam Zickler jawnie przykładał się do drużynowych sukcesów. W roku 1996 pod wodzą Franza Beckenbauera zdobył swoje pierwsze międzynarodowe trofeum, w ramach rozgrywek Pucharu UEFA. 3 lata później wystąpił w traumatycznym finale piłkarskiej Ligi Mistrzów. Do czasu gdy Zickler przebywał na boisku Camp Nou, Bayern prowadził 1:0, wraz z jego zejściem z boiska rozpoczął się dramat Bawarczyków.

 

Joker i talizman

 

Dwa lata później, ówczesny trener Ottmar Hitzfeld dopiął swego. Po dramatycznym meczu w Hamburgu z miejscowym HSV zakończonym remisem 1:1, który dał Bawarczykom tytuł Mistrza Niemiec, Zickler został wprowadzony w końcówce spotkania. Zickler stanął w murze, w którym wolną przestrzeń znalazł Patrick Andersson i mocnym strzałem zdobył gola na wagę mistrzostwa. Meisterschalle powędrowała do Monachium, a Schalke zostało "Mistrzem Serc". Zaledwie 4 dni później, Hitzfeld ponownie wprowadził Zicklera na boisko z ławki w trakcie finału Ligi Mistrzów w Mediolanie. Bawarczycy zwyciężyli FC Valencie po rzutach karnych i po raz 4 w historii sięgnęli po najcenniejsze trofeum w europejskiej piłce klubowej.

 

Od tego wydarzenia kariera Zicklera toczyła się po równi pochyłej. Zaczęło się od bardzo złej informacji od lekarzy, którzy zdiagnozowali guza na prawym goleniu Zicklera. Operacja, długa rehabilitacja, w efekcie Alexander Zickler nie znalazł się w samolocie do Korei i Japonii w roku 2002. Gdy po pięciu miesiącach mógł świętować powrót na boisko, w niedługim czasie ponownie przydarzyły mu sie dwie poważne kontuzje - dwukrotnie złamał nogę, a to w połączeniu z poprzednim zabiegiem pozbawiły Zicklera 2 sezonów. Trzy poważne kontuzje w czasie krótszym niż 3 lata dla piłkarza jest równoznaczne z zakończeniem kariery, ale nie dal Zicklera. 21 stycznia 2005 Zickler powrócił na boisko w trykocie FCB na ostatnie 9 minut ligowego meczu w Hamburgu. 

 

Zwycięstwo silnej woli. Ale to był ostatni sezon, który Zickler rozegrał jako gracz Bayernu. Latem 2005 roku dołożył do swoich kolekcji trofeów dublet i zamienił Monachium na Salzburg. Alexander Zickler zaliczył 12 sezonów w koszulce FCB, rozegrał 304 spotkania, zdobył 67 goli, a do dziś jest najefektywniejszym jokerem Bundesligi - zdobył 18 bramek jako zawodnik wprowadzony z ławki. 

 

Niemiecki snajper uaktywnił się w Austrii

 

Podczas pobytu w Red Bull Salzburg, Zickler przeżywał drugą młodość - omijały go poważniejsze kontuzje i regularnie trafiał do siatki. Bardzo szybko stał się gwiazdą ligi, w której zdobył 4 tytuły mistrzowskie oraz 2 razy tytuł najlepszego strzelca ligi, a w roku 2006 został wybranym najlepszym graczem ligi. W roku 2010 Zickler przeniósł się do Lask Linz i zakończył swoją bogatą karierę w wieku 37 lat. Od tego czasu pracował jako koordynator w Red Bull Salzburg w sektorze juniorów, a także fanclubie. Na próżno szukać drugiego takiego zawodnika, z tak bogatą karierą klubową, której nie umiał przenieść na sukcesy reprezentacyjne. W Monachium i Salzburgu odcisnął swoje piętno na trofeach, dzisiaj stara się o to w drużynie ASV Taxham. W wieku 38 lat Zickler reprezentuje barwy austriackiego ósmo ligowca. Tak często jak to możliwe, były zdobywca najcenniejszego trofeum w klubowej piłce, uatrakcyjnia każde mecze w najniższej klasie rozgrywkowej w Austrii, aby w wieku prawie 40 lat wciąż być w formie.

 

Źródło:
transfermarkt.de

Źródło:
aros

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...