DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Arjenem Robbenem

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

Musiał pan pauzować pięć tygodni. A teraz rewelacyjny powrót do zespołu w spotkaniu z 1.FC Kaiserslautern wygranym 4:0. Dwie bramki i asysta – jest pan zaskoczony?
„Tak szczerze: tak, nie wierzyłem w to. Nigdy przed spotkaniem bym nie przypuszczał, że się ono dla mnie tak ułoży. Jeśli z gry wypada się na dwa tygodnie to nie jest jeszcze tak źle. Jednak cztery, pięć tygodni to istny horror dla piłkarza. Wtedy jest się zdenerwowanym.  Wypada się z rytmu meczowego. Chce się grać ale ciało strajkuje bez powodu. To jest strasznie frustrujące”.

Pan siedział na trybunie lub przed telewizorem patrząc jak koledzy grają…
„To były straszne chwile. Były momenty, kiedy najchętniej nie pojechałbym na stadion. Momenty, w których po prostu nie chciałem oglądać meczu. Jednak tak nie można. To byłbo okazanie braku szacunku wobec kolegów z zespołu. Mam też swoje zadania poza boiskiem. Jeśli mogę pomóc z boku, to chcę też to robić. Dlatego nikogo nie powinno dziwić to, że zawsze byłem na stadionie pomimo tego, iż nie zawsze było to dla mnie łatwe”.

W ostatnim spotkaniu miał pan opaskę kapitana. Jak ciężko będzie panu ją oddać?
„To będzie bardzo trudne. Bardzo mi się to podobało. Dla mnie to zawsze było marzenie – zostać kiedyś kapitanem FC Bayernu. To byłby dla mnie ogromny zaszczyt. Jednak mamy Philippa i Bastiana, dwóch wspaniałych kapitanów, którzy rewelacyjnie wykonują swoje zadanie. Oni zawsze mogą też liczyć na moje wsparcie”.

Z wszystkimi, z którymi się obecnie rozmawia są zachwyceni liderem Robbenem.
„Miło słyszeć takie słowa. Osobiście również czuję to, że w FC Bayernie ceni się moją pracę. Czuję się tutaj wspaniale. Gra tutaj sprawia mi radość”.

Po porażce ligowej z Leverkusen czeka Was wyjazd do Hamburga. Jaki jest cel?
„Chcemy wygrać i rozpocząć nową serię. Ważne jest abyśmy nie stali się aroganccy. Nie możemy siebie poklepywać po plecach i odpoczywać. Do samego końca musimy być samokrytyczni i próbować poprawiać niedociągnięcia. Wtedy też będziemy na dobrej drodze”.

Źródło: bild.de

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...