Jego przyszłość stała pod znakiem zapytania, ale ostatecznie został. Serge Gnabry jest gotowy na nowy sezon i walkę o miejsce w składzie. Jakie atuty przekonały władze klubu, by dać mu jeszcze jedną szansę?
Przyszłość niemieckiego skrzydłowego była wielokrotnie przedmiotem medialnych spekulacji w ostatnich latach. Nie inaczej było tego lata, ale wszystko wskazuje na to, że Serge Gnabry wypełni swój kontrakt z Bayernem Monachium (obecna umowa wygasa wraz z końcem sezonu 25/26).
Biorąc pod uwagę obecną sytuację kadrową, 30-letni Niemiec jest jedną z opcji do zastąpienia kontuzjowanego Jamala Musiali na pozycji za plecami Harry’ego Kane’a. Teoretycznie mógłby być nawet zmiennikiem dla Anglika. Do tego dochodzi oczywiście gra na skrzydłach.
Jak informuje “TZ”, właśnie ta uniwersalność jest postrzegana przez władze Bayernu jako ogromny atut. To jeden z powodów, dla których przed Klubowymi MŚ zdecydowano, że Gnabry, mimo słabszego sezonu, zostanie w klubie i wypełni swój ostatni rok kontraktu.
Gnabry jest gotów na rywalizację, ale jednocześnie dba o atmosferę w zespole. Zwycięzca Ligi Mistrzów z 2020 roku jest ważną postacią w szatni. Dogaduje się ze wszystkimi, a dzięki swojej przeszłości w Anglii i wspólnym zainteresowaniom, ma nawet dobry kontakt z bardzo skrytym Michaelem Olise.
Według doniesień medialnych, świetnie dogaduje się również z nowym nabytkiem, Luisem Díazem, z którym często żartuje na treningach. Pomaga w tym jego znajomość języka hiszpańskiego.
Komentarze