DieRoten.pl
Reklama

„Watzke opowiada bajki”

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Pomimo straconego już mistrzostwa Niemiec Uli Hoeness na łamach ‘Sky90’ pokazał się w najwyższej formie. Prezydent FC Bayernu bez ogródek mówił to, co uważał za słuszne na temat Dortmundu.

 

Hoeness na temat…

… różnic pomiędzy Bayernem, a Dortmundem:
„Tak długo jak nie będą mieć pieniędzy, tak długo będą mieć inną koncepcję. Zawsze była taka historyjka: z jednej strony bogaty Bayern, a drugiej biedny Dortmund. Póki co przedłużyli kontrakt z Gotze, pozyskali Reusa i zobaczymy co będzie z Lewandowskim. Bajki jakie pan Watzke opowiada o 45 mln kosztów personalnych może on mówić komuś, kto się nie zna w ogóle na prowadzeniu biznesu. Zobaczymy jak będzie to wyglądać, gdy pojawi się bilans. On musi uważać na to by nie stać się drugim Willi Lemke, który mówi tu bogaci, a tam biedni. My mamy o wiele większe koszty personalne, ale mamy też większe przychody na co pracowaliśmy bardzo długo i ciężko. Jeśli Dortmund kiedyś chce odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej to potrzebuje też zespołu, który będzie konkurencyjny na tej arenie. Taki zespół będzie też wiele droższy od tego, który mają od dwóch lat.

 

… zespołu z Dortmundu:
„Z całym szacunkiem, ale to co mają teraz w Dortmundzie: mają, tak uważam głodnych zawodników, ale nie mają piłkarzy klasy światowej. Taki mały przykład: Gundogan przechodzi z Nurnbergu do Dortmundu i przez dziewięć miesięcy gra poniżej wszelkich oczekiwań. W Bayernie by się już mówiło o klapie transferowej. W Dortmundzie może on się powoli rozwijać, nie gra, nie gra, nie gra i nagle gra. W Monachium zostałby już dawno odstawiony na boczny tor. Póki co żyją sobie w tej oazie. Jednak presja pojawi się wtedy, kiedy będzie się od nich wymagać również czegoś na arenie międzynarodowej. I jeśli im się wtedy to uda – już teraz biorę ich jako poważnego konkurenta na przyszłość – to dopiero wtedy powiem, że musimy się ‘bardzo ciepło ubrać’. Obecnie ubieramy się też ciepło, ale póki co nie widzę w nich dużego zagrożenia dla Bayernu”.

 

… sytuacji medialnej w Dortmundzie:
„Sytuacja medialna jest tam zgoła odmienna niż u nas. Oni mają dwóch, trzech dziennikarzy i większość z nich śpi w żółto-czarnej bieliźnie. To są wielcy świętujący, gdy Dortmund wygrywa. W Monachium nie mamy ich, aż tylu”.

 

… obecnego sezonu Dortmundu:
„Dortmund grał w wyśmienity sezon, ale z mojej strony dostaną pochwałę dopiero wtedy jak zagrają dobry sezon w lidze oraz pokażą się na arenie międzynarodowej. W minionym roku w Lidze Europejskiej łatwo ich skarcono, a w ty sezonie w bardzo łatwiej grupie Ligi Mistrzów nie zajęli nawet trzeciego miejsca, a dopiero czwarte. Dopiero jeżeli połączą dobra grę w lidze z tą w Europie, dopiero wtedy będę mógł powiedzieć: Chapeau!”.

 

… na temat problemów z mediami:
„Tutaj jest wielki konflikt. Po doświadczeniach z ostatnich dwóch, trzech miesięcy powiem; mogliśmy mieć jednego lub dwóch zawodników więcej. Tutaj jest problem w Niemczech, a w szczelności w Monachium. Mieliśmy taki problem ostatnio kiedy nie grał Robben, miał grać na tej pozycji Muller – wtedy przez tygodnie w mediach był totalny teatr. Przypięto nam taką głupią łatkę. Z jednej strony chcą oni abyśmy mieli 15 równorzędnych graczy; ale potem jak czterech z nich siedzi na ławce, my wygrywamy 5:0, Mario strzela trzy bramki; oni wtedy nie piszą o spotkaniu i Mario, ale o gwieździe która siedzi na ławce. To jest wielki problem.  Patrząc pod kątem mistrzostw Europy powinniśmy trochę kadrę na przyszły sezon powiększyć i myślę, że tak też zrobimy”.

 

… tego czy Dortmund wygrał w stylu Bayernu:
„Wygrali szczęśliwie, to nie jest styl Bayernu”.

 

… tego czy chce Dortmundowi już pogratulować co do mistrzostwa:
„Na pewno nie dziś, dopiero jak matematycznie wszystko będzie jasne będę pierwszym, który im pogratuluje. Ja zawsze mówiłem, że ten kto po 34 kolejkach jest na szczycie, ten też na to zasłużył. Jednak też każdy dobrze wie, że najpierw sprawdzam fakty, a potem gratuluje”.

 

… tego czy chce kupić kolejne akcje BVB:
„Wręcz przeciwnie, mam zamiar sprzedać te które posiadam. Jako akcjonariusz jestem zawiedziony: po tym jak nas pokonali ich akcje spadały, a nie wzrosły. To jest raczej jest znak”.

 

… tego czy w momencie kryzysu finansowego ponownie by pomógł Dortmundowi:
„ Tak, zrobiłbym to znowu, pomagał tym, którzy leżą na dnie”.

 

… tego czy zastanawiał się nad tym ile razy myślał o tym: czemu wtedy Klinsmanna, a nie Kloppa pozyskał:
„Tego nie można tak rozpatrywać. Ja sobie jeszcze dobrze przypominam jak Klopp, który jest wyśmienitym trenerem miał i w Dortmundzie na początku problemy – ciężko powiedzieć, czy wtedy by przetrwał też w Monachium. Ja jestem pragmatykiem. To jak bardzo go cenię juz pokazałem, wtedy jak dzwoniłem i zapytałem: panie Klopp, potrafi pan sobie wyobrazić to, że trenuje pan Bayern Monachium? Powiedział: tak. Teraz ma kontrakt do 2016 roku i co do tego czasu się wydarzy, tego nie wie nikt”.

 

Źródło: tz.de

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...