W ubiegłą sobotę Bayern Monachium rozegrał kolejne spotkanie w ramach rozgrywek niemieckiej pierwszej Bundesligi. Tym razem rywalem FCB był Eintracht Frankfurt.
Niestety, ale podopieczni Thomasa Tuchela rozegrali fatalne spotkanie, ponosząc bardzo wysoką i wstydliwą porażkę 1:5… Przypominamy, że jedynego gola dla monachijczyków zdobył w pierwszej połowie Joshua Kimmich.
Tradycyjnie już po meczu w strefie mieszanej oraz na konferencji prasowej, na pytania dziennikarzy odpowiadali trenerzy obu klubów. Szkoleniowiec SGE, czyli Dino Toppmoeller pochwalił swoich piłkarzy i podkreślił, iż był to niesamowity występ przeciwko „Bawarczykom”, mimo ostatnich słabszych wyników „Orłów”.
− To była oczekiwana reakcja, której wszyscy się spodziewaliśmy. Byliśmy w grze od samego początku i błyskawicznie strzeliliśmy bramkę. Wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy w grze – powiedział Toppmoeller.
− Wiedzieliśmy, że musimy przejść samych siebie przeciwko drużynie, która do tej pory nie przegrała żadnego meczu w lidze. Drugi gol był dowodem na to, że odrobina szczęścia była po naszej stronie. Ważne jest dla mnie, abyśmy prawidłowo kategoryzowali porażki, a także prawidłowo oceniali to zwycięstwo – dodał.
− Poprzednio byliśmy na limicie w 21 z 23 meczów, tylko dwa ostatnie były złe. Tym razem występ był niesamowity. Reakcja była ważna. Nie umniejsza to porażki w pucharze, ale było to niezwykle ważne dla Bundesligi – podsumował Dino Toppmoeller.
Mistrzowie Niemiec okazję do zadośćuczynienia tej porażki będą mieli już dziś wieczorem, kiedy to o 21:00 w ramach VI kolejki fazy grupowej Champions League zmierzą się na wyjeździe z Manchesterem United na Old Trafford.
Komentarze