Bayern pewnie ograł Flamengo, ale teraz czas na znacznie większe wyzwanie – PSG. Leon Goretzka cieszy się z gola, ale myślami jest już przy kolejnym rywalu. W tle żarty o klimatyzacji i... "zupełnie innej dyscyplinie".
Bayern pokonał Flamengo 4:2 i zameldował się w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata. Jedną z bramek zdobył Leon Goretzka, który w ostatnim wywiadzie zwrócił uwagę na zryw Harry’ego Kane’a w końcówce meczu, który zakończył się żółtą kartką.
– Taka akcja pokazuje, że chcemy tu coś osiągnąć – podkreślił.
O wiele trudniejsze zadanie czeka jednak Bayern w sobotnim ćwierćfinale z Paris Saint-Germain. Goretzka i reszta zespołu doskonale wiedzą, że ten mecz to zupełnie inna wyzwanie.
– To bardzo dobry zespół.[...] Trzeba będzie zagrać na najwyższym poziomie.
Pomocnik zwrócił także uwagi na trudne warunki panujące w Stanach Zjednoczonych.
– To naprawdę ekstremalne – przyznał Goretzka, odnosząc się do pogody. I kiedy dziennikarz powiedział mu, że najbliższy mecz odbędzie się na zamkniętym, klimatyzowanym stadionie w Atlancie, tylko się uśmiechnął: “Nie wiedziałem, ale brzmi dobrze. Biorę to!”
Komentarze