DieRoten.pl
Reklama

Żółta, czerwona i … zielona kartka?

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

Czy próg pomiędzy upomnieniem, a wyrzuceniem z boiska jest za duży? W nawiązaniu do kontrowersyjnego ukarania Husztiego za radość po zdobyciu bramki wytworzyła się dyskusja: czy wprowadzenie zielonej kartki miałoby sens? Jej celem byłaby kara czasowa.

Za wprowadzeniem nowej kartki jest Felix Magath, zielona kartka „ma zasygnalizować karę, ale nie wykluczenie z meczu”. Pomysł podoba się również szefowi Hannoveru Martinowi Kind oraz trenerowi Werderu Thomasowi Schaafowi. Philipp Lahm jest otwarty na ten pomysł: „oczywiście można podyskutować o karze czasowej” – mówi kapitan Bayernu „ale trzeba też powiedzieć: zawodnicy o wszystkim wiedzą. Przecież to oczywiste, że dostanę żółtą kartę jak zdejmę koszulkę. Dostanę ją również jak wejdę na ogrodzenie”.

Tym samym wiele pytań zostaje bez odpowiedzi. Czy kibice zaakceptują takie zmiany? Czy nie wprowadzi to tylko zamieszania? Kiedy odpracowywałoby się karę gdyby została nadana przed samym końcem spotkania? Dla przykładu takie kary są praktykowane w piłce ręcznej i hokeju – przepadają, gdy są nakładane pod koniec spotkania.

Źródło: tz.de

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...