Od dłuższego czasu nie jest już żadną tajemnicą, że mistrzowie Niemiec są zainteresowani pozyskaniem tego lata grającego w RB Lipsk 22-letniego Dayota Upamecano.
W wyniku narastających plotek o odejściu Davida Alaby i Jerome’a Boatenga, od kilku dni w mediach nieustannie powtarza się kwestia przenosin Dayota Upamecano na Allianz Arenę. Tym razem sytuacji postanowili przyjrzeć się z bliska dziennikarze tygodnika „Sport Bild”.
Jak możemy się dowiedzieć Francuz jest tematem gorących dyskusji w klubie już od 2015 roku. Co więcej jakiś czas temu monachijczycy mieli wyrazić agentom zawodnika swoje zainteresowanie zatrudnieniem Francuza. Ponadto obecnie mają toczyć się nawet rozmowy z przedstawicielami 22-latka.
Niemniej jednak mistrzowie Niemiec „grają na czas”, ponieważ w dalszym ciągu nie wiadomo, jak zakończy się saga w sprawie wygasającej umowy Alaby.
Choć obecnie wiele wskazuje na to, że Austriak odejdzie po zakończeniu bieżącego sezonu, to pozostanie na dłużej w Monachium i przedłużenie kontraktu nadal jest możliwe. Gdyby do tego doszło, to „Bawarczycy” w zasadzie nie musieliby ściągać do siebie Upamecano.
Tutaj właśnie pojawia się pewien problem… Zwlekanie ze strony FCB może być na korzyść Liverpoolu i Manchesteru City, którzy również są zainteresowani Dayotem. Koszt transferu miałby wynieść około 45 milionów euro (klauzula odejścia), zaś sam zawodnik ma być otwarty na zmianę otoczenia klubowego.
Co więcej 22-latek jest gotów wyobrazić sobie nie tylko przenosiny do Bayernu, ale i również Premier League. W 2015 roku klub ze stolicy Bawarii był gotów pozyskać 22-latka, ale wówczas trafił on do RB Salzburg. Niewykluczone, że „gra na czas” w związku z niepewną sytuacją Alaby sprawi, że monachijczycy ponownie przegapią szansę na zatrudnienie defensora.
Komentarze