DieRoten.pl
Reklama

Sport Bild: Bayern myśli o Haalandzie

fot.
Reklama

Bayern Monachium bezsprzecznie może powiedzieć, że posiada w swoich szeregach najlepszego napastnika, czyli Roberta Lewandowskiego, który od lat strzela bramki jak na zawołanie.

Obecna umowa najskuteczniejszego strzelca Bayernu Monachium obowiązuje do końca czerwca 2023 roku i choć od pewnego czasu mówi się, że klub ze stolicy Bawarii chce przedłużyć kontrakt, to w mediach znów plotkuje się o możliwym transferze Polaka. Tym razem najnowsze informacje ws. Roberta Lewandowskiego przedstawił "Sport Bild".

Haaland jako następcą Roberta?

Według dziennikarzy wspomnianego wyżej źródła Bayern myśli już o tym, kto mógłby zastąpić Roberta Lewandowskiego, gdyby ten chciał odejść latem 2022 roku. Jeśli do tego dojdzie, to monachijczycy będą mieli na swoim celowniku Erlinga Haalanda.

Już teraz Polak znajduje się na celowniku kilku czołowych klubów. 32-latek jest celem transferowym numer jeden dla Chelsea, jeśli pożądany transfer snajpera BVB nie dojdzie do skutku. Pini Zahavi ma bliskie relacje z Romanem Abramowiczem, czyli właścicielem londyńczyków. 

Mimo wszystko jest to mało realne, że FCB zgodzi się sprzedaż swojego najskuteczniejszego strzelca tego lata. Niemniej jednak w przypadku 2022 roku klub już sonduje rynek jako środek ostrożności, jeśli Lewandowski poprosi o transfer. Wówczas w grę może wchodzić zakup Norwega.

Mistrzowie Niemiec wiedzą o klauzuli odejścia Haalanda w wysokości 75 mln € plus bonusy. Dochód z potencjalnej sprzedaży "Lewego" ułatwiłby transfer Erlinga na Allianz Arenę. Mimo wszystko gracz Borussii Dortmund budzi też zainteresowanie wielu innych klubów. Z drugiej strony otwarty na współpracę z norweskim napastnikiem byłby z pewnością Julian Nagelsmann, który chciał sprowadzić go już do RB Lipsk, kiedy ten grał w Salzburgu. 

Bossowie celowo milczą 

Jak podaje z kolei "Sport1", póki co brak zaawansowanych rozmów z Lewandowskim ws. przedłużenia kontraktu. Agenci Polaka zakładają, że Haaland nie będzie tematem w Monachium.Szefowie FCB celowo milczą o plotkach związanych z Norwegiem, ponieważ nie chcą denerwować niepotrzebnie swojego napastnika. 

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...