Od kilku dni w Rumunii i Gruzji trwają młodzieżowe mistrzostwa Europy w piłce nożnej do lat dwudziestu jeden.
W fazie grupowej występują także piłkarze kadry narodowej Niemiec U-21, ale warto podkreślić, że nie możemy tam wyróżnić ani jednego piłkarza z Campusu bawarskiego klubu.
Jak zauważyli dziennikarze „Bilda”, ostatnim zawodnikiem z młodzieżówki FCB, który zagrał na EURO U-21 był Michael Rensing… Niewykluczone, że na turnieju występowało kilku monachijczyków, ale z racji na swoje podwójne obywatelstwo, zdecydowali się oni na wybór innych reprezentacji. Zdaniem szefa Campusu FCB, czyli Jochena Sauera, winę i odpowiedzialność ponosi za to głównie DFB.
− DFB czasami nie promuje naszych zawodników nieco wcześniej. Malik Tillman był młodzieżowym reprezentantem Niemiec do poziomu U-21, ale potem podjął świadomą decyzję o grze w seniorskiej reprezentacji USA. Był jednym z najlepszych graczy w niemieckiej drużynie U-21 – powiedział Sauer.
− Josip Stanisic był reprezentantem Niemiec do lat 19, a następnie został zaproszony do gry w chorwackiej drużynie U-21, a obecnie występuje w seniorskiej reprezentacji tego kraju. Paul Wanner rozważa obecnie, czy nie wolałby grać dla Austrii, niż czekać na DFB – dodał.
Zdaniem szefa Campusu, w Niemczech powinno się przede wszystkim pomyśleć o strukturze ligowej, zwłaszcza że w III lidze, która powinna być odpowiednim miejscem dla młodych graczy, kluby wolą stawiać na doświadczenie z racji na różne ograniczenia i kwestie wynikające ze spadków i awansów.
− Moim zdaniem musimy także pomyśleć o strukturze ligowej w Niemczech, aby rozwiązać problem w obszarze przejściowym do profesjonalnej piłki. Poziom w ligach regionalnych jest zbyt niski dla potencjalnych graczy krajowych, a w trzeciej lidze, która została wprowadzona jako liga treningowa, jest zbyt mało młodych zawodników. Polega się tam na doświadczeniu, a nie młodych graczach – podsumował Jochen Sauer.
Komentarze