Dokładnie 23 sierpnia Bayern Monachium oficjalnie potwierdził, że grający na pozycji środkowego pomocnika Renato Sanches został sprzedany do francuskiego LOSC Lille.
Zobacz także:
- Oficjalnie! Rhein z nową umową!
- Brak Muellera w kadrze na Igrzyska Olimpijskie!
- IFFHS: Drużyna Dekady na Świecie
- Voeller: Bayern nie jest już tak dominujący
- Lee: Każdy zespół potrzebuje kogoś takiego jak Mueller
Bayern Monachium na sprzedaży swojego pomocnika nieoficjalnie zarobił od 20 do 25 milionów euro wliczając w to różne bonusy. Młody Portugalczyk podpisał z Lille OSC 4-letnią umowę, która będzie obowiązywała do końca czerwca 2023 roku.
W niedawno udzielonym wywiadzie Renato Sanches wypowiedział się na temat swojego pobytu w bawarskim klubie. Jak sam zaznaczył jego transfer do FCB był zbyt szybkim krokiem, ale mimo wszystko nie poddał się i walczył o swoje. 22-latek zaznaczył także, że wbrew niektórym opiniom prowadził profesjonale życie piłkarza.
− W pierwszym roku nie zaadaptowałem się dobrze. Nie byłem gotowy, ponieważ była to dla mnie zbyt nagła zmiana. Grałem profesjonalnie w Benfice raptem pół roku, po czym nagle przeszedłem do jednego z najlepszych klubów na świecie – powiedział Sanches.
− Kiedy trafiłem do Bayernu, to wszystko było inne. Jednakże z drugim rokiem zacząłem się adaptować jak należy. Niestety nie układało się po mojej myśli. Mimo wszystko to było dla mnie ważne, aby zostać i grać dla FCB, wiele się nauczyłem. To tam stałem się dojrzalszy – mówił dalej Portugalczyk.
− Ludzie sporo mówią, choć nie wiedzą wszystkiego. Nie przebywają w FCB na co dzień. Prowadziłem styl normalnego młodego człowieka. Trenowałem, pracowałem, spędzałem czas w domu, chodziłem jak inni do restauracji. Jeśli na boisku nie układa Ci się, to ludzie, którzy Cię nie znają krytykują Cię próbując to wytłumaczyć. Wiodłem jednak normalne życie, byłem profesjonalistą – podsumował.
Od momentu przenosin do nowego klubu, Renato Sanches miał okazję wystąpić w dwóch oficjalnych meczach o stawkę dla Lille.