Hasan Salihamidzic z pewnością nie przypomina już tego samego dyrektora sportowego, co kilka lat temu, kiedy dopiero zaczynał pracę w bawarskim klubie.
Na samym początku swojej przygody z Bayernem, Bośniak miewał różne problemy, zaś wielu ekspertów i dziennikarzy niejednokrotnie wypominało mu „szkolne błędy” w swojej pracy jako dyrektor sportowy. Jednakże dzięki wsparciu Hoenessa, Rummenigge oraz innych członków zarządu FCB, Salihamidzic wyciągnął wnioski i znacząco rozwinął się na swoim stanowisku. Obecnie nikt nie ma już wątpliwości, że „Brazzo” spisuje się bardzo dobrze.
Szczególnie można to zauważyć w sektorze młodzieżowym – 43-latek razem z Marco Neppe i swoim zespołem skautingowym, ściągnęli do Monachium między innymi takich utalentowanych i młodych piłkarzy jak Alphonso Davies, Bright Arrey-Mbi czy też Jamal Musiala.
Ponadto mówi się, że transfer Sane, to również w dużej mierze zasługa dyrektora sportowego, który przede wszystkim nie odpuszczał i wynegocjował korzystne dla FCB warunki transferu. Mimo wszystko od pewnego czasu nie było jednak wiadomo, do kiedy obowiązuje obecna umowa Bośniaka.
Wątpliwości te zostały rozwiane ostatnio przez prezydenta „Gwiazdy Południa”, który zdradził na łamach „Sport1”, że minionego lata Salihamidzic otrzymał kontrakt do końca czerwca 2023 roku (został też wtedy włączony do zarządu bawarskiego klubu).
‒ Jesteśmy całkowicie przekonani do Brazzo. Już po 3 latach pracy jako dyrektor sportowy, mogliśmy zobaczyć, co Hasan zrobił już dla klubu. Osiągnęliśmy sukces w Campusie i zdobyliśmy wiele tytułów z zawodnikami, których Hasan sprowadził wspólnie ze swoim działem skautingu ‒ powiedział prezydent FCB.
‒ To także godne podziwu, jak Hasan myśli o przyszłości i jak chce tworzyć nasz zespół. Latem przedłużyliśmy jego umowę do 2023 roku, kiedy został włączony do zarządu ‒ podsumował Herbert Hainer.
Komentarze