DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Reprymenda przyniosła skutek. Co wydarzyło się w przerwie meczu w Kolonii?

fot. DieRoten.pl

Zwycięstwo w Kolonii wygląda na pewne, ale pierwsza połowa była daleka od ideału. Jak zdradził Harry Kane, w przerwie w szatni zrobiło się gorąco. Co tak bardzo rozzłościło sztab szkoleniowy Bayernu?

Jak się okazuje, osobą, która w przerwie nie szczędziła drużynie gorzkich słów, był asystent trenera, Aaron Danks. To właśnie on jest w sztabie Vincenta Kompany’ego odpowiedzialny za stałe fragmenty gry, a to, co zobaczył w pierwszej połowie, było dalekie od ideału.

REKLAMA

Że w szatni było nerwowo, potwierdził po meczu z uśmiechem Harry Kane.

— Dał nam coś w rodzaju angielskiej gadki – opowiadał napastnik, używając zwrotu, który można przetłumaczyć jako „porządnie zmył nam głowy”.

— Nie byliśmy na właściwych pozycjach, nie trzymaliśmy się jasno wytycznych.

Do przerwy Kolonia kilkukrotnie zagroziła bramce Jonasa Urbiga po rzutach rożnych. W końcu jedna z takich akcji przyniosła im powodzenie. Była to pierwsza bramka, jaką Bayern stracił w tym sezonie po rzucie rożnym.

REKLAMA

Wydaje się, że reprymenda Danksa przyniosła natychmiastowy efekt. Zaledwie kilka minut po wznowieniu gry rekordowy mistrz Niemiec przejął kontrolę, a sam Harry Kane odpowiedział w najlepszy możliwy sposób strzelając gola głową po dośrodkowaniu Joshuy Kimmicha z rzutu rożnego.

Źródło: TZ
admin

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...