Wczorajszego późnego wieczoru, podopieczni Juliana Nagelsmanna rozegrali swoje trzydzieste piąte oficjalne spotkanie w tym sezonie. Tym razem monachijczycy rywalizowali w Lidze Mistrzów.
Po niedawnym zwycięstwie 1:1 nad VfB Stuttgart w Bundeslidze, podopieczni Juliana Nagelsmanna pokonali tym razem 2:0 ekipę Paris Saint-Germain. Na listę strzelców dla FCB wpisali się Eric Maxim Choupo-Moting oraz Serge Gnabry. Tradycyjnie po zakończeniu spotkania na pytania odpowiadali piłkarze oraz trenerzy obu klubów.
Julian Nagelsmann:
− W drugiej połowie broniliśmy znacznie bardziej cierpliwie. Dobrze wygrywaliśmy piłkę i dużo lepiej graliśmy piłką. Byliśmy wyraźnie lepsi i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Przeciwnik ma brutalną jakość i było jasne, że potrzebujemy kibiców za plecami. Zagraliśmy z wielką pasją i wyszliśmy jako 'my'. To jest kluczem przeciwko PSG. Jeśli sparujemy maksymalną chciwość i emocjonalność z jakością, którą mamy, możemy osiągnąć wszystko.
Kingsley Coman:
− To było bardzo trudne, szczególnie w pierwszej połowie. Oni grali dobrze. Rozmawialiśmy w połowie meczu, uporządkowaliśmy pewne problemy. W drugiej połowie byliśmy bardziej kompaktowi. Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Yann Sommer:
− Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Ale poradziliśmy sobie bardzo dobrze, broniliśmy bardzo dobrze. W drugiej połowie jeszcze lepiej znajdowaliśmy przestrzenie między ich liniami. Sposób, w jaki broniliśmy jako zespół przeciwko tak silnemu atakowi, był naprawdę mocny. Mamy super pozytywną energię na boisku. Rzucamy się we wszystko i po prostu myślimy, że to niesamowite bronić naszej bramki. To jest duży klucz w takich meczach jak ten.
Dayot Upamecano:
− Wiedzieliśmy, że to będzie trudne dla obu drużyn. Musieliśmy sprawić, by przestrzenie były ciasne. Dzisiaj to był występ drużyny. Trener ostrzegał nas, abyśmy byli gotowi i byliśmy.
REKLAMA
Christophe Galtier:
− Nie udało nam się strzelić bramki, kiedy mieliśmy okazję. W pierwszej połowie radziliśmy sobie dobrze, czuliśmy, że możemy dotrzymać kroku rywalowi, ale nie konwertowaliśmy naszych szans. Wtedy, gdy po godzinie gry przegrywasz, jest to trudne. To duże rozczarowanie. Musimy sobie z tym poradzić i zaakceptować to. Gdybyśmy zdobyli pierwszą bramkę, to wynik byłby inny, ale nie zdobyliśmy.
Komentarze