Już niebawem do akcji w rozgrywkach Klubowych Mistrzostw Świata powracają zawodnicy Bayernu Monachium, gdzie trenerem jest Vincent Kompany.
Przed nadchodzącym spotkaniem Bayernu Monachium z Flamengo w 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata, głos zabrał piłkarz, który doskonale zna oba kluby – Rafinha. Brazylijski obrońca przez lata reprezentował zarówno barwy Bayernu, jak i Flamengo, a jego wypowiedź wprowadziła nieco uśmiechu, ale i emocjonalnej nostalgii.
Zapytany, czy przed meczem udzieli kolegom z Bayernu jakichkolwiek wskazówek na temat brazylijskiego zespołu, Rafinha odpowiedział z humorem.
– Zamierzam wyłączyć swój telefon (śmieje się). Grałem dla Bayernu przez osiem i pół roku. Ale oni wiedzą też, że grałem dla Flamengo, gdzie byłem szczęśliwy, wygrałem wiele tytułów – powiedział Rafinha.
Rafinha nie ukrywa, że łączy go bliska relacja z zawodnikami obu drużyn. Ma wielu przyjaciół po obu stronach, co tylko utrudnia mu emocjonalne opowiedzenie się po którejkolwiek z nich.
– Oczywiście będą pojawiać się telefony, mam wielu przyjaciół w obu klubach. Thomas Mueller jest jednym z nich, rozmawiamy prawie co tydzień. Zbudowaliśmy piękną nić przyjaźni będąc w Bayernie razem – zdradził brazylijski defensor, który z niemieckim klubem sięgnął m.in. po Ligę Mistrzów i mistrzostwa Bundesligi.
Choć Rafinha nie wyklucza, że w jakiś sposób może wspomóc monachijczyków, to jednocześnie podkreśla, że Bayern jest świetnie przygotowaną organizacją, która nie potrzebuje dodatkowych analiz.
– Zobaczymy, co będę mógł zrobić i jak pomóc Bayernowi. Ale oni i tak mają najlepszych możliwych ludzi do zbierania informacji o sobie. Ja będę cicho, moje serce jest rozdarte – podsumował emocjonalnie.
Spotkanie Bayernu z Flamengo zapowiada się nie tylko jako starcie dwóch uznanych klubów, ale również jako mecz pełen osobistych historii i wspomnień, które łączą piłkarzy, trenerów i byłych zawodników. Dla Rafinhy będzie to szczególny moment – obserwowanie starcia dwóch światów, które przez lata były jego domem.
Komentarze