Powrót Jamala Musiali jest coraz bliżej. Bayern radzi sobie bez niego znakomicie, ale jego reintegracja ma być kolejnym kluczowym krokiem zespołu Vincenta Kompany’ego.
Długo wyczekiwany powrót Jamala Musiali do gry w barwach Bayernu Monachium wchodzi w decydującą fazę. Ofensywny pomocnik nie występował od porażki z Paris Saint-Germain na Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA w Atlancie, jednak mimo jego nieobecności drużyna Vincenta Kompany’ego prezentuje się imponująco.
Bayern przegrał w tym sezonie tylko raz, a formacja ofensywna z Harrym Kane’em, Luisem Díazem, Michaelem Olise, Serge’em Gnabrym i Lennartem Karlem funkcjonuje wyjątkowo płynnie.
W niedawnym meczu Ligi Mistrzów ze Sportingiem Lizbona do składu wrócili Alphonso Davies oraz Hiroki Ito, co oznacza, że Musiala pozostaje ostatnim z trójki długotrwale kontuzjowanych zawodników, którzy jeszcze nie pojawili się na boisku. Według informacji „Bilda” jego powrót do kadry meczowej jest planowany już na przyszły tydzień, co potwierdził sam trener Bayernu.
– Jamal jest blisko. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu. Chcę jednak jasno powiedzieć: nie ma presji na Jamala i personel medyczny. Mam nadzieję, że uda mu się poćwiczyć kilka razy przed świętami Bożego Narodzenia. To byłoby wspaniałe – dla zespołu i dla niego. A potem powinien dostać pierwsze minuty w styczniu. To byłby dla nas idealny plan – wyjaśnił ostatnio Kompany.
Jeśli okoliczności na to pozwolą, finał rundy z Heidenheim może przynieść pierwsze minuty Musiali po kontuzji, najpewniej w roli zmiennika.
Komentarze