Piłkarki Bayernu Monachium mają już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem monachijki rywalizowały w Lidze Mistrzyń.
Po niedawnym okazałym zwycięstwie w Bundeslidze nad Jeną, wczorajszego wieczoru podopieczne Alexandra Strausa mierzyły się na wyjeździe z norweską drużyną Valerengi.
Koniec końców Giulia Gwinn i spółka zremisowały 1:1 i dopisały do swojego punktu raptem jeden punkt. Jak się jednak okazało, wystarczyło to, aby FCB Frauen wywalczyło sobie awans do ćwierćfinału żeńskich rozgrywek Champions League.
Po ostatnim gwizdku, tradycyjnie już na pytania dziennikarzy w strefie mieszanej odpowiadali piłkarze oraz trenerzy obu klubów. W przypadku bawarskiego klubu, swoje zdanie wyraził wyżej wspomniany szkoleniowiec, czyli Straus.
– Nasze rywalki broniły się dobrze, tak jak się tego spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że będą niebezpieczne, jeśli damy im szanse – powiedział Straus.
– Zdobyliśmy bramkę, ale potem nie udało nam się rozstrzygnąć meczu. Jeśli przegrywasz kluczowe pojedynki we własnym polu karnym, tracisz bramkę – podsumował krytycznie Alexander Straus.
REKLAMA
Po rozegraniu czterech spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzyń w grupie, piłkarki Bayernu mogą pochwalić się 10 punktami i pierwszym miejscem. Ich dorobek to 3 zwycięstwa, 1 remis oraz bilans bramkowy 11:3.
Komentarze