Latem zeszłego roku do klubu ze stolicy Bawarii za sumę około 51 milionów euro trafił środkowy pomocnik, Joao Palhinha.
Choć z pomocnikiem wiązano wielkie nadzieje, to póki co został on okrzyknięty mianem jednej z największych pomyłek transferowych w historii Bayernu Monachium.
Warto jednak podkreślić, że start Portugalczyka oraz jego odnalezienie się w zespole utrudniły znacznie jego urazy oraz problemy zdrowotne. Niemniej jednak w mediach co jakiś czas powraca temat możliwego odejścia zawodnika w letnim okienku transferowym.
Jakie jednak zdanie na temat swojej przyszłości ma sam piłkarz? Po wczorajszym spotkaniu Niemiec z Portugalią, podkreślił on w rozmowie, że jego umowa jest ważna jeszcze trzy lata, a on sam nie zamierza się poddawać, lecz walczyć.
– Mam jeszcze trzy lat ważnej umowy w Bayernie. Muszę porozmawiać z naszm trenerem i dyrektorem sportowym o tym, czy otrzymam jeszcze szansę. Jeśli nie, to zobaczymy – powiedział Palhinha.
– Moim marzeniem jest odnieść sukces w Bayernie. Niesamowicie trudnym było się tutaj dostać. Nic w życiu nie jest łatwe. Nie jestem zły i jestem dumny, że tutaj w ogóle trafiłem – dodał.
REKLAMA
– Wygrałem tytuł z Bayernem i mam nadzieję, że będzie ich więcej. Zawsze będę walczył – niezależnie co przyniesie przyszłość – podsumował Joao Palhinha.
Od momentu swojego transferu do pierwszej drużyny rekordowego mistrza Niemiec, portugalski pomocnik wystąpił w 24 meczach o stawkę, spędzając na boiskach 941 minut.
Komentarze