Choć przez ostatnie kilka miesięcy zapowiadano, że Bayern Monachium czeka największe okienko transferowe w historii klubu, to póki co poza pozyskaniem dwóch nowych defensorów, monachijczycy nie zatrudnili nowych graczy.
Na ten moment „Bawarczycy” potwierdzili zakup dwóch nowych defensorów. Mowa rzecz jasna o takich zawodnikach jak Benjamin Pavard oraz Lucas Hernandez (obaj kosztowali bawarski klub ponad 115 milionów euro). Bardzo możliwe, że wkrótce do grona tych graczy dołączy także Jann-Fiete Arp.
Po tym jak mistrzowie Niemiec wzmocnili defensywę, niebawem powinna przyjść pora na transfery do ofensywy. Jak dobrze wiemy od 1 lipca bieżącego roku piłkarzami Bayernu przestaną być między innymi Franck Ribery, Arjen Robben oraz James Rodriguez, czyli trójka atakujących graczy.
Priorytetem monachijczyków pozostaje Leroy Sane z Manchesteru City, ale jak donosi „Sport Bild” Hasan Salihamidzic niezależenie od operacji pozyskania Sane lub Dembele (pisaliśmy o tym wcześniej) nadal stara się o transfer Calluma Hudsona-Odoia z londyńskiej Chelsea.
Ponadto w najnowszym wydaniu wspomnianego dziennika pojawiła się także wzmianka o Timo Wernerze. Snajper RB Lipsk pozostaje alternatywą na lato dla „Gwiazdy Południa”, nawet jeśli mistrzowie Niemiec preferują pozyskanie młodego Niemca w przyszłym roku na zasadzie wolnego transferu.
Do niedawno spekulowano również, że Bayern będzie chciał pozyskać takich zawodników jak Rodri czy Matthijs de Ligt, ale jak donoszą niemieccy dziennikarze z Christianem Falkiem na czele, klub ze stolicy Bawarii porzucił pomysł pozyskania tej dwójki ze względu na ekstremalnie wysokie koszty pozyskania nowego skrzydłowego, który jak już wiemy jest priorytetem FCB.
Komentarze