DieRoten.pl
Reklama

Od van Gaala do Heynckesa. Historie z Doha

fot.
Reklama

Nie od dzisiaj wiadomo, że Bayern przygotowania do rundy wiosennej spędza daleko od zimnych Niemiec. Nie inaczej jest w tym roku, Bawarczycy kolejny raz udali się na Półwysep Arabski.

Aktualnie w Europie panuje średnio sprzyjająca pogoda do treningów na świeżym powietrzu. Większość drużyn planuje obozy przygotowawcze na innych kontynentach. Mistrz Niemiec już od jakiego czasu lubuje się w katarskich klimatach. Nic dziwnego skoro w wieczornych porach temperatura jest w granicach 22 stopni. Swego czasu właśnie z takich warunków zadowolony był Louis van Gaal, który w 2011 roku odpowiadał za przygotowania Bayernu w Doha. Prześledźmy krótko historię wyjazdów na wybrzeże, w Zatoce Perskiej.


Zmierzch van Gaala

To był ostatni sezon Holendra na stanowisku trenera Bayernu Monachium. Zaraz po tym jak w 2010 doprowadził Bawarczyków do finału Ligi Mistrzów, wcale nie mając jakoś bardzo wybitnego składu. 22 maja na stadionie Santiago Bernabeu podopieczni van Gaala przegrali z Interem Mediolan 0:2. W spotkaniu najskuteczniejszym zawodnikiem był Diego Milito, który dał podopiecznym Jose Mourinho trzeci w historii Puchar Mistrzów. Jednak jak się okazało kolejny rok nie przyniósł Bawarczykom większych sukcesów, wręcz przeciwnie okazał się jednym z najgorszych w historii. Prócz trzeciego miejsca w tabeli Bundesligi Bayern nie zdobył żadnego pucharu, sezon ratował i tak asystent van Gaala - Andries Jonker. Holender został zwolniony po pamiętnym spotkaniu z Kolonią, gdzie Duma Bawarii mimo dwubramkowej przewagi ostatecznie przegrała 2:3. Zimowy obóz w Doha nie był szczęśliwy dla drużyny z Allianz Arena, a zespół przechodził wewnętrzną rewolucję. To wtedy z drużyną żegnali się m.in. Martin Demichelis (transfer do Malagi), Mark van Bommel (przenosiny do AC Milan), Luca Toni (Genoa). Wtedy również do Monachijczyków dołączyli m.in. Luiz Gustavo (z Hoffenheim) i Toni Kroos (powrót z wypożyczenia - Bayer Leverkusen). Bayern wymagał zmian i nowego trenera.


Jupp Heynckes I

Po tymczasowym pobycie w Monachium, w sezonie 2008/09, gdy ratował sezon po Jurgenie Klinsmannie przyszedł czas by ponownie przejąć stery w Bayernie Monachium. W 2012 to Jupp Heynckes poleciał z FCB do stolicy Kataru by popracować nad wiosenną formą piłkarzy. Na początku stycznia (2-9) zaplanowano obóz przygotowawczy w Doha. W 2012 roku Bayern wybrał się także do Indii, gdzie w Delhi rozegrał towarzyskie spotkanie z tamtejszą reprezentacją. Był to jeden najintensywniejszych obozów przygotowawczych Dumy Bawarii, przy czym żaden z zawodników nie doznał urazu bądź kontuzji. Na obozie przebywał także nowy nabytek Bayernu - Luiz Gustavo, choć początkowo miał problemy wizowe by dołączyć do drużyny. Gdy wszystko zostało rozwiązane, obok Rafinhi mogli kontynuować przygotowania do drugiej części sezonu. Bayern radził sobie świetnie podczas zimowych sesji szkoleniowych, w pierwszym spotkaniu rozgromił Al-Sailiya (0-13). Drugim sparingpartnerem był egipski zespół Al-Ahly, z którym mistrz Niemiec wygrał (2-1). Podopieczni Heynckesa mierzyli się jeszcze z ekipą Aspire Academy U-19 (wygrana 5-0). Niestety zarówno w lidze jak i w Pucharze Niemiec Bayern musiał uznać wyższość rywala z Dortmundu. Podczas finału w Berlinie, zespół Juppa Heynckesa przegrał 5-2, a trzy bramki strzelił Bawarczykom Robert Lewandowski, który później przeniósł się do stolicy Bawarii. Z kolei w Lidze Mistrzów, mimo dojścia do wielkiego finału na Allianz Arena (Monachium było gospodarzem finału LM), Bayern w dramatycznych okolicznościach, po serii rzutów karnych przegrał z triumfującą po raz pierwszy w historii Chelsea. Do 83. minuty Bawarczycy prowadzili 1-0 po bramce Thomasa Mullera...


Jupp Heynckes II: Nie lubię latać tak daleko na obozy przygotowawcze, jednak Katar jest tego wart

Jak później, w rozmowie z dziennikarzami przyznał Don Jupp był to jeden z najtrudniejszych momentów w jego karierze trenerskiej - musiał pozbierać drużynę po klęsce z 2012 roku (przegrana BL, katastrofa w finale DFB-Pokal i "wyszarpany z rąk" triumf w Pucharze Mistrzów). Bayern został z niczym. Tym bardziej zadanie było arcytrudne by ponownie powalczyć na trzech frontach. Bayern wraz z początkiem stycznia odleciał specjalnym samolotem do Kataru. Jupp Heynckes wraz z dyrektorem sportowym zachwalali ośrodek szkoleniowy Aspire Academy w Doha - Nie lubię latać tak daleko na obozy przygotowawcze, jednak Katar jest tego wart - powiedział trener Bayernu Monachium. To co nie udało mu się rok wcześniej, tym razem w Doha miało przynieść sukces na koniec rozgrywek. Co ciekawe na Półwyspie Arabskim Bayern stoczył sparingowy pojedynek z ligowym rywalem Schalke 04, w którym Gwiazda Południa wygrała 5-0. Był to też sezon, w którym Bawarczycy dokonali na życzenie Heynckesa rekordowego transferu pozyskując z Athleticu Bilbao Javiego Martineza za 40 milionów euro. 2013 był dla Bayernu Monachium rokiem historycznym. To czego nie udało się osiągnąć sezon wcześniej, podopieczni Juppa Heynckesa odebrali sobie z nawiązką. Gwiazda Południa sięgnęła po Potrójną Koronę zostawiając w tyle rywali (nawet Barcelona poległa w dwumeczu 0-7). Bayern zasiadł na tronie Europy po 12 latach bezkrólewia.


Z Barcelony do Monachium. Pep Guardiola wprowadza swój styl

Po sukcesach w Barcelonie Pep Guardiola potrzebował roku przerwy. Ten okres wykorzystali włodarze Bayernu Monachium. Po pełnym w sukcesy 2013 Jupp Heynckes opuścił Bawarię. Obowiązki pierwszego trenera przejął Katalończyk, który miał utrzymać Dumę Bawarii na salonach europejskich tak długo jak to możliwe. Zarząd zapowiadał dominację na długie lata.. Hiszpan podobnie jak poprzednicy nie zmienił kierunku, jeśli chodzi o zimowe obozy przygotowawcze (sam kończył karierę piłkarską w katarskim klubie Al-Ahli). Tamtejsze strony nie były mu obce. Tym razem pod okiem Guardioli piłkarze Bayernu mieli łapać formę na wiosenną rundę Bundesligi. Zadowolenia z pobytu w Katarze nie krył wtedy ówczesny dyrektor sportowy Matthias Sammer - Warunki mamy tutaj doskonałe. Podczas sesji w Doha były opiekun Blaugrany zafundował swoim podopiecznym dużo ćwiczeń technicznych, co miało poprawić sposób gry Bawarczyków. Był to też sezon, w którym do zespołu dołączył Mario Goetze, a pożegnali się m.in. Anatoliy Tymoshchuk, Mario Gomez i Luiz Gustavo. Bayern zaczynał zmierzać w innym kierunku, miał grać ładniej dla oka, a przede wszystkim skutecznie. O ile w Bundeslidze i Pucharze Niemiec podopieczni Guardioli wprowadzili "efekt świeżości" o tyle w Lidze Mistrzów sposób gry Monachijczyków okazał się klapą. Do Klubowych Mistrzostw Świata i Superpucharu Europy Hiszpan dorzucił dwa trofea na krajowym podwórku. W swoim debiucie z Bayernem w Champions League Guardiola doznał klęski, w starciu z Realem Madryt w ramach półfinału. W dwumeczu mistrzowie Niemiec przegrali 5-0. Po historycznym sukcesie z 2013 roku nie było już śladu.


Buenos días Bayern

Styczniowe przygotowania w 2015 roku, Bawarczycy rozpoczęli od towarzyskiego meczu z Qatar Stars, gdzie pokonali gwiazdy ligi katarskiej 4-1. Guardiola dał wtedy szansę młodym m.in. Kurtowi, Gaudino czy Weiserowi. Rywalem Bawarczyków był także arabski Al-Hilal, z którym Bayern wygrał także 4-1. Wydawało się, że tym razem Bayern Hiszpana "odpali" i zespół FCB ponownie odniesie sukces na arenie europejskiej. Był to jeden ze słabszych obozów przygotowawczych mistrza Niemiec. Po powrocie do Monachium, Bayern mierzył się w pierwszym meczu nowej rundy z VfL Wolfsburg. Podopieczni Dietera Heckinga pokonali Bayern 4-1, a w drużynie Guardioli zaczęto się zastanawiać gdzie popełniono błąd. Był to rok, w którym na byłego opiekuna Barcelony spłynęła olbrzymia krytyka, głównie za styl i kiepską grę w Lidze Mistrzów. Ponadto w Bundeslidze zdarzały się wpadki, choćby ta z Wilkami. Dodatkowo Pep Guardiola musiał zmagać się z kontuzjami, jakie po trochu niszczyły zespół. Do kolekcji Hiszpan dorzucił kolejny tytuł mistrza Niemiec, jednak zarówno w Superpucharze jak i DFB-Pokal musiał się zadowolić pozycją wicemistrza. Był to sezon "ubogi" w sukcesy, mimo światowej klasy trenera i dobrze prosperującego klubu. Pogromcą Bayernu w Lidze Mistrzów, kolejny raz na etapie półfinału okazała się hiszpańska ekipa, tym razem - Barcelona, której nawet Guardiola nie był w stanie zatrzymać. Mimo mocno okrojonego składu Bawarczycy walczyli w dwumeczu z Dumą Katalonii, jednak ostatecznie ulegli 5-3.


Hiszpańska niemoc Bayernu

Pep Guardiola zapowiedział, że jest to jego ostatni sezon w Monachium. Hiszpan zdecydował się na przenosiny do Premier League i objęcie posady trenera Manchesteru City. Celem na koniec była Potrójna Korona z Bayernem Monachium. Hiszpan zadania łatwego nie miał. Problem był ten sam co od kilku sezonów - kontuzje. Przed wylotem do Kataru powiedział - Wszyscy jadą, nawet ci z urazami. Spokoju nie dawały niemieckie media, w Bayernie wrzało. Guardiola chciał w spokoju przygotować drużynę do kolejnej rundy, by ponownie powalczyć w Lidze Mistrzów. Historyczny był triumf w Bundeslidze, gdzie Bayern trzeci raz z rzędu sięgnął po mistrzostwo kraju. W Pucharze Niemiec Bawarczycy wzięli odwet na rywalach z Dortmundu ostatecznie pokonując ich po serii rzutów karnych. Najważniejsze miało przyjść na koniec, czyli finał Ligi Mistrzów. Pech chciał, że na drodze Bayernu stanęło grające mocno defensywnie Atletico Madryt. Już w Bundeslidze Bayern męczył się z drużynami grającymi "autobusem", co dopiero w europejskich pucharach. Dodatkowo podopieczni Diego Simeone byli wtedy na topie. Stali się realną siłą w La Liga obok Barcelony i Realu Madryt. Los chciał, że Bayern kolejny raz grał przeciwko hiszpańskiej drużynie. Wydawało się, że Guardiola jest najbliżej sukcesu przeciwko Atletico. Niestety w pierwszym spotkaniu Bawarczycy przegrali 1-0, nie robiąc sobie żadnej zaliczki przed rewanżem. W drugim meczu co prawda wygrali 2-1, jednak stracili gola przez co Rojiblancos zagrali w wielkim finale. Trzeci raz z rzędu Bayern Guardioli musiał uznać wyższość hiszpańskiej drużyny. Był to słodko-gorzki koniec Katalończyka w Bawarii. Podczas pobytu Hiszpana w Bayernie, obozy w Doha pokazały, że nie potrafił sobie poradzić z zimową przerwą jaka obowiązuje w niemieckiej Bundeslidze. Monachijczycy nie mogli odzyskać formy w decydującej fazie sezonu.


Bilet w jedną stronę. Carlo Ancelotti

Bayern chciał utrzymać poziom Pepa Guardioli. Pozostawić klub w rękach trenera z "marką". Ostateczny wybór padł na Carlo Ancelottiego. Włoch był na dodatek specjalistą od europejskich pucharów. Przed przylotem do Niemiec świętował triumf w Lidze Mistrzów z Realem Madryt. To właśnie Carletto dał lekcję futbolu Guardioli, gdy Bayern przegrywał z Królewskimi w półfinale LM 5-0. Teraz to Ancelotti odpowiadał za przygotowanie Monachijczyków do rundy wiosennej. Podczas pobytu w Doha zespół byłego opiekuna AC Milan rozegrał jeden oficjalny sparing przeciwko belgijskiemu K.A.S. Eupen - wygrany 5:0. Warunki tutaj w Doha są dla nas doskonałe. Mowa zarówno o stanie murawy i pogodzie - chwalił ówczesny kapitan drużyny Philipp Lahm. W Monachium wszyscy wiązali duże nadzieje wraz z przyjściem Ancelottiego, każdy pamiętał o jego sukcesach w LM kolejno z Milanem i Realem. Podobnie miało być z mistrzem Niemiec. To naprawdę ważny tydzień. Nadchodzą spotkania Ligi Mistrzów, dlatego też musimy ciężko pracować - podkreślał wtedy Carlo Ancelotti. Jeśli chodzi o Bundesligę Bawarczycy podtrzymali passę i czwarty raz z rzędu (pierwszy w historii) sięgnęli po tytuł mistrza. Jedyne co jeszcze udało się osiągnąć Carletto to Superpuchar Niemiec, który w ostatnich latach Bayern przegrywał na korzyść Dortmundu. W DFB-Pokal, w półfinale lepsi okazali się gracze z Signal Iduna Park, z kolei w Lidze Mistrzów kolejny raz wylosowano drużynę z Hiszpanii - Real Madryt. Tym razem Bayern wyjątkowo wcześnie zakończył przygodę z europejskimi pucharami, bo już na etapie ćwierćfinałów. Po wielkiej walce i dwóch czerwonych kartkach w dwumeczu (Martinez i Vidal) Monachijczycy odpadli z rozgrywek. Fatum ekip hiszpańskich nie zostało przełamane. Tak jak Guardiola nie mógł poradzić sobie ze "swoją" Barceloną, tak Ancelotti nie miał pomysłu na poprzedniego pracodawcę. Był to sezon mizerny i mocno przeciętny w wykonaniu FCB, pomimo tytułu mistrzowskiego. Najgorsze dopiero nadchodziło...

***


Kilka dni temu Bayern samolotem Lufthansy poleciał na obóz „Doha 2018”. Kolejny raz za przygotowanie drużyny odpowiadał będzie Jupp Heynckes, który wrócił do Monachium by ratować sezon po zwolnieniu Carlo Ancelottiego. Póki co wszystko wróciło do normy - Bawarczycy dalej grają w Pucharze Niemiec, awansowali do kolejnej rundy Ligi Mistrzów i wszystko wskazuje na to, że sięgnął po piąty z rzędu tytuł mistrza kraju. Sezon 2017/18 wciąż pozostaje otwarty.


Mateusz Brożyna

Źródło: własne | dieroten.pl | fcb.de
Broqu

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...