Lucio, były obrońca Bayernu Monachium i mistrz świata z 2002 roku, trafił do szpitala w Brasílii z powodu poparzeń. Jego stan jest stabilny, a przyczyną obrażeń był domowy wypadek.
Smutne wieści z Brazylii: Lucio w szpitalu
Lucio, były gwiazdor Bundesligi i jeden z filarów defensywy Bayernu Monachium w latach 2004–2009, został hospitalizowany w swojej ojczyźnie z powodu poważnych oparzeń. Informację o jego stanie przekazał szpital w Brasílii, gdzie obecnie przebywa 47-letni były piłkarz.
„Pacjent jest przytomny i w stanie stabilnym” – poinformował Szpital w Brasíli w oficjalnym komunikacie z 16 maja. Jak dodano, Lucio znajduje się pod opieką „zespołu multidyscyplinarnego” i objęty jest „specjalistycznym nadzorem medycznym w zakresie leczenia oparzeń”.
Z doniesień brazylijskiego dziennika O Globo wynika, że do wypadku doszło w domu. Szczegóły zdarzenia nie są jednak znane. Wiadomość o hospitalizacji Brazylijczyka wywołała niepokój wśród kibiców i byłych kolegów z boiska.
Legenda Bayernu i mistrz świata z 2002 roku
Lucimar da Silva Ferreira, znany kibicom po prostu jako Lucio, zapisał się złotymi zgłoskami w historii niemieckiej piłki. Do Bundesligi trafił w 2001 roku, gdy związał się z Bayerem Leverkusen. Już trzy lata później przeniósł się do Bayernu Monachium, gdzie szybko stał się liderem defensywy.
Z Bawarczykami trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Niemiec oraz trzykrotnie sięgał po Puchar Niemiec. Był znany z twardej, bezkompromisowej gry i chęci włączania się do akcji ofensywnych. W 2009 roku opuścił Monachium i przeniósł się do Interu Mediolan.
Triumfy z Brazylią i Interem
W reprezentacji Brazylii Lucio rozegrał 105 spotkań i zdobył cztery bramki. Największy sukces osiągnął w 2002 roku, kiedy z Canarinhos sięgnął po mistrzostwo świata, pokonując w finale Niemców 2:0. W 2010 roku zdobył z Interem Ligę Mistrzów – w meczu finałowym jego zespół ograł... Bayern Monachium.
Lucio zakończył karierę w 2019 roku w barwach Brasiliense FC. Dziś jego nazwisko wciąż wzbudza szacunek w środowisku piłkarskim – zarówno w Niemczech, jak i w ojczyźnie.
Komentarze