Doskonałe wręcz wiadomości docierają do nas prosto z Monachium, albowiem do treningu na murawie powrócił Jamal Musiala!
Jamal Musiala w końcu znów poczuł trawę pod stopami. Gdy otworzył drzwi centrum treningowego przy Saebener Strasse i wyszedł na boisko, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
– Wspaniale było wrócić na boisko. Czułem się świetnie, a co najważniejsze – moja stopa czuła się dobrze – powiedział zawodnik Bayernu Monachium po zakończeniu zajęć.
Minęły trzy i pół miesiąca od dramatycznego momentu podczas Klubowych Mistrzostw Świata w USA, gdy doznał zwichnięcia stawu skokowego i złamania kości strzałkowej. Od tamtej pory Musiala konsekwentnie przechodził proces rehabilitacji – krok po kroku, bez pośpiechu. W czwartek po raz pierwszy od kontuzji odbył trening biegowy na świeżym powietrzu, a także serię ćwiczeń koordynacyjnych pod okiem trenera przygotowania fizycznego, Simona Martinello.
– To był bardzo duży krok. Najpierw pierwszy skok, potem bieganie na Alter-G, a teraz pełen bieg na murawie. Każdy tydzień to nowy etap – dodał.
– Teraz chodzi o to, by znowu przyzwyczaić się do biegania, potem przyjdzie czas na piłkę, drybling i strzały. Nie chcę robić niczego zbyt szybko. Kiedy wrócę, chcę być w stu procentach gotowy. Dlatego się nie spieszymy – wyjaśnił.
W procesie powrotu do zdrowia wspierają go przyjaciele z drużyny, rodzina i kibice. Na boisku towarzyszył mu nawet Alphonso Davies, który również przechodzi rehabilitację po poważnym urazie.
− Phonzie mnie wspierał. To pokazuje, że jesteśmy jak rodzina – to bardzo pomaga – podsumował Jamal Musiala.
Dla Bayernu i jego fanów widok Jamala Musiali trenującego z uśmiechem był najlepszym znakiem, że numer 10 powoli, ale pewnie, wraca do gry.
Komentarze