Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2022/23. Tym razem monachijczycy rywalizowali w Pucharze Niemiec.
Rywalem ekipy rekordowego mistrza Niemiec w ramach ćwierćfinału DFB Pokal było SC Freiburg, gdzie obowiązki trenera od wielu lat pełni doświadczony Christian Streich.
Niestety, ale mimo wielkich zapowiedzi i planów, podopieczni Thomasa Tuchela nie byli w stanie wywalczyć awansu i ponieśli porażkę 1:2. Jak powiedział po meczu Thomas Mueller, rozczarowanie po przegranej jest ogromne, zaś „gorycz i pustka ogarniają głowę”.
− Gorycz, pustka ogarnia Twoją głowę. Nie da się tego nadrobić, nie da się tego naprawić. Zostałeś rozbity na kupkę małych kawałków. Puchar znów przejdzie obok nosa. To cios w poczucie honoru. To bardzo gorzkie i niełatwe do przeanalizowania. Zostaliśmy wyeliminowani w meczu na własnym stadionie w ćwierćfinale – powiedział Mueller.
− Kiedy rozmawiamy o wyniku, pojawia się złość. Kiedy mówimy o tym, jak to się stało - nie zagraliśmy złego meczu, praktycznie nie daliśmy Freiburgowi szans na zdobycie bramki. Ale w tych ostatnich akcjach, także gdy strzelaliśmy, gdy przyjmowaliśmy piłkę, gdy wykonywaliśmy ostatnie podanie, po prostu brakowało nam trochę precyzji, luzu, tego pewnego czegoś w naszej skuteczności – dodał.
− Jeśli spojrzeć na akcje ofensywne Freiburga, to były to niedzielne strzały. Myślę, że karny był uzasadniony. Freiburg za bardzo nam to utrudnił, a my nie wpadliśmy na to, co trzeba. Brakowało nam jednak tych jednego czy dwóch centymetrów, tego luzu, inaczej zdobylibyśmy więcej bramek – podsumował Thomas Mueller.
Monachijczycy na przetrawienie tej porażki będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą sobotę monachijczycy zmierzą się w ramach 27. kolejki Bundesligi z Freiburgiem na Europa-Park Stadion (początek o 15:30).
Komentarze