Choć nie jest to to jeszcze nic oficjalnego, to nikt już nie ma wątpliwości, że Kim Min-jae lada dzień zostanie nowym piłkarzem Bayernu Monachium.
Koreańczyk kilka dni temu zakończył obowiązkową służbę wojskową w Korei Południowej, po czym przeszedł niezbędne badania medyczne w Seulu – wszystko pod nadzorem lekarzy Bayernu, którzy specjalnie polecieli do Azji.
Niemieckie i włoskie media poinformowały w ostatnich 48 godzinach, że defensor nie tylko pomyślnie przeszedł wszelkie testy, ale i aktywowana przez FCB została jego klauzula odejścia w umowie z Napoli (kwota miała wynieść od 45 do 50 milionów euro).
Tym samym w najbliższych dniach należy spodziewać się, że „Bawarczycy” potwierdzą jego transfer – według „TZ” ma to nastąpić przed wyjazdem monachijczyków na letni obóz do Tegernsee.
Anglicy i Saudyjczycy próbowali podkraść Min-jae
Wczoraj pojawiło się z kolei sporo „ciekawych” informacji, jakoby kilka klubów starało się podkraść w ostatniej chwili Kim Min-jae i przekonać go bardzo lukratywną ofertą kontraktu. Niemniej jednak Koreańczyk zignorował te propozycje, jako że jego celem był tylko i wyłącznie Bayern.
Jak donosi portal „talkSPORT”, wśród ekip chcących w ostatniej chwili przejąć transfer defensora, należy wymienić m. in. Manchester United oraz Newcastle, którego właścicielem jest saudyjski fundusz inwestycyjny Public Investment Fund (PIF). 26-latek nie był jednak zainteresowany ich ofertą, choć w grę miał wchodzić potężny wręcz finansowo kontrakt.
Komentarze