Przyszłość Leroya Sané w Bayernie Monachium nadal pozostaje niejasna. Po zmianie agenta na znanego w świecie futbolu, Piniego Zahaviego, 29-letni skrzydłowy odrzucił ofertę przedłużenia kontraktu zaproponowaną przez klub.
Głos w sprawie reprezentanta Niemiec zabrał ponownie Lothar Matthaeus, który w rozmowie ze “Sport Bild” bez wahania doradził władzom klubu, by przedłużyły współpracę z zawodnikiem:
— Nie potrzeba żadnego spektakularnego transferu tylko dlatego, że nie udało się ściągnąć Wirtza. Po prawej jest Olise, na dziesiątce Musiala. A na lewej ja stawiałbym na Sane! — powiedział legendarny Niemiec.
— To zawodnik, którego za żadne skarby bym nie oddał. Bayern nienawidzi, gdy ktoś odchodzi za darmo. Ale nie tylko o to chodzi. Sane ma ogromną jakość. Dobrze dogaduje się z Kompanym, trzyma się z Olise, Daviesem i Musialą. Takie relacje w zespole są bardzo ważne.
Leroy Sane jest częstokroć krytykowany za brak pracy w defensywie, ale Matthaeus najwidoczniej nie uznaje tego za poważny problem.
— Czy zawsze wraca do obrony? To nie jest najważniejsze. Ja bym z nim przedłużył. Jeśli zostanie, nie ma potrzeby ściągać kolejnego zawodnika na skrzydło.
REKLAMA
Jak dobrze wiemy, wczoraj doszło do spotkania Maxa Eberla z agentem zawodnika, Pinim Zahavim.
Komentarze