Jak informuja media, Bayern Monachium wraca do tematu transferu Gabriela Martinellego. Skrzydłowy Arsenalu może trafić do Niemiec, ale jego otoczenie postawiło jasny warunek. Kluczem do całej operacji może być inny, głośny ruch Kanonierów na rynku.
Karuzela na transferowa w Monachium kręci się w najlepsze. Bawarczycy wciąż szukają nowego zawodnika na pozycję skrzydłowego, a na ich listę celów, po skomplikowaniu się sytuacji z innymi graczami, miał wrócić Gabriel Martinelli z Arsenalu. Według najnowszych doniesień, rozmowy z otoczeniem Brazylijczyka nabrały tempa.
Nowe rozmowy i warunek…
Jak informuje angielski portal “TBR Football”, w ostatnim czasie doszło do kolejnych kontaktów między przedstawicielami Bayernu a obozem Martinellego. 24-letni skrzydłowy ma co prawda ważny kontrakt z Arsenalem do 2027 roku (z opcją przedłużenia o kolejny rok), ale ostatnie doniesienia z Londynu mogą wpłynąć na jego przyszłość.
Otoczenie Martinellego miało zasygnalizować Bayernowi, że choć zawodnik jest obecnie zadowolony w Arsenalu, to byłby skłonny rozważyć zmianę otoczenia, jeśli sytuacja z konkurencją w zespole uległaby zmianie. Mówiąc wprost: jeśli Arsenal sprowadzi na lewe skrzydło nowego, topowego gracza, otworzy to drzwi do transferu dla Bayernu.
Kluczowy ruch Arsenalu
I wszystko wskazuje na to, że taki scenariusz jest bardzo możliwy. “Kanonierzy” mają być bowiem mocno zainteresowani sprowadzeniem Rodrygo z Realu Madryt. Brazylijska gwiazda jest podobno wymarzonym celem Mikela Artety na nadchodzący sezon.
W Monachium są podobno gotowi, by podjąć grę. Martinelli jest postrzegany jako zawodnik o idealnym profilu: szybki, groźny pod bramką, mocny w pressingu i z międzynarodowym doświadczeniem. Sprawa nie jest jednak prosta, bowiem transfer reprezentanta Brazylii byłby bardzo kosztowny. Arsenal miał ostatnio wyceniać go na około 85 milionów euro, choć cena ta może spaść, jeśli faktycznie uda im się pozyskać Rodrygo.
Na razie jednak przy Saebener Strasse ma panować jednak spokój. Max Eberl i Christoph Freund sondują rynek, utrzymując kontakt z agentami kilku zawodników i czekają na rozwój wypadków w Londynie. Gra o skrzydłowego wkracza więc w kolejną rundę, a Gabriel Martinelli znów jest w samym jej centrum.
Komentarze