Manuel Neuer gościł w programie "At Broski", gdzie opowiedział o kulisach swojej bogatej kariery. Kapitan Bayernu zdradził, kto namawiał go na transfer do Monachium i dlaczego jako młody bramkarz odrzucił ofertę Arsenalu Londyn.
Okazuje się, że historia Manuela Neuera mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Jeszcze jako junior, bramkarz wzbudzał zainteresowanie wielu klubów, w tym gigantów z Premier League.
– Po U19 interesował się mną mocno 1. FC Koeln oraz Arsenal. Wtedy trenerem był jeszcze Arsene Wenger, który mówi wieloma językami. Nie chciałem jednak wyjeżdżać za granicę, bo wiedziałem, że jako bramkarzowi w wieku juniorskim będzie ciężko. Musisz mieć tam już wyrobioną markę, żeby zostać numerem jeden – przyznał Neuer.
Transfer Neuera z Schalke do Bayernu był jednym z głośniejszych ruchów na rynku. Dość powiedzieć, że duży udział w przekonaniu golkipera do przenosin mieli ówcześni liderzy kadry narodowej i gwiazdy “Die Roten”.
– Wszyscy chcieli, żebym przyszedł. Mówili, że powinienem zmienić klub, a wtedy wspólnie coś zbudujemy. Najbardziej “urabiali” mnie Basti Schweinsteiger, Thomas Mueller i Philipp Lahm – zdradził 39-latek.
Pustka po Muellerze
W rozmowie nie mogło zabraknąć wątku Thomasa Muellera, który obecnie występuje w kanadyjskim Vancouver. Neuer nie ukrywa, że brak wychowanka Bayernu jest odczuwalny w codziennym życiu drużyny.
– Brakuje go. Potrafił dogadać się z każdym. Był łącznikiem. Między młodymi a starymi, między nowymi a nabytkami z zagranicy. Wiele nadrabiał po prostu mową ciała, potrafił to robić naprawdę dobrze. Thomas umiał sprawić, że każdy czuł się od razu zintegrowany. Jego finał oglądaliśmy razem w drodze powrotnej z meczu wyjazdowego w Stuttgarcie – powiedział Neuer.
– Siedzę przy stoliku czteroosobowym w klubowym autobusie. Po prawej stronie obok mnie siedzi Leon Goretzka, po skosie naprzeciwko Konrad Laimer, a naprzeciwko jest pusto. Ponieważ nie ma już Thomasa Muellera – dodał kapitan.
Komentarze