Bayern Monachium szuka wzmocnień na skrzydle, a jednym z kandydatów miał być Rafael Leão. Transfer Portugalczyka może jednak szybko upaść przez zaporowe warunki Milanu i konkurencję z Arabii Saudyjskiej.
Bayern Monachium rozgląda się za nowym skrzydłowym. Problemem pozostaje lewa strona ofensywy, gdzie brak stabilności i jakości był widoczny przez cały sezon. Jednym z kandydatów na wzmocnienie tej pozycji miał być Rafael Leao.
Portugalczyk ma kontrakt z Milanem ważny do 2028 roku i klauzulę odstępnego w wysokości 175 milionów euro. Realna cena, jaką wyznaczył Milan, dla potencjalnych kupców ma jednak wynosić 130 milionów euro. Niemieckie media nie mają jednak wątpliwości - Bawarczycy tyle nie zapłacą.
Dodatkowym problemem są kluby z Arabii Saudyjskiej. Według doniesień włoskich mediów, takie zespoły jak Al-Ittihad, Al-Hilal i Al-Nassr są gotowe zaproponować Leao aż 25 milionów euro netto rocznie! Żaden z zawodników Bayernu nie zarabia nawet zbliżonej kwoty, a w Monachium od miesięcy mówi się, że jednym z priorytetów jest zmniejszenie budżetu płacowego.
Włoskie media informują, że w piątek miało dojść do spotkania między przedstawicielami Milanu i otoczenia Leao, które mogło mieć znaczenie dla jego przyszłości. Oprócz Bayernu, swoje zainteresowanie miały wyrazić także inne europejskie kluby, w tym Arsenal.
Wydaje się, że obecnie wiele wskazuje na to, że Bayern będzie musiał rozglądać się za innymi opcjami. Wcześniej w medialnych spekulacjach pojawiały się już nazwiska Kaoru Mitomy z Brighton, czy Eberechiego Eze z Crystal Palace.
Komentarze