Sytuacja kadrowa Bayernu Monachium przed Klubowymi Mistrzostwami Świata nie napawa optymizmem. Szczególnie jeśli chodzi o defensywę, gdzie kilku zawodników zmaga się z urazami.
Na domiar złego, jak donosi “Bild”, stan zdrowia Kima Min-jae nie tylko się nie poprawia, ale wręcz się pogarsza. Koreańczyk od dłuższego czasu zmaga się z zapaleniem ścięgna Achillesa, a teraz doszedł jeszcze jeden problem, zdiagnozowano u niego torbiel w lewej stopie.
To powoduje ból i ograniczenia ruchowe. Jeśli sytuacja nie poprawi się w najbliższych dniach, Kim może być niedostępny nawet do końca czerwca. W praktyce oznaczałoby to, że jego występ w Stanach Zjednoczonych mógłby być wykluczony.
28-latek jest poza grą od końca kwietnia. W międzyczasie defensor wrócił do Korei Południowej na konsultację zaufanego lekarza. Według “Bilda”, specjalista zalecił mu całkowity odpoczynek od piłki przynajmniej do 15 czerwca. Co więcej, zasugerował rezygnację z występów w reprezentacji, by nie pogłębiać problemu.
Dla Vincenta Kompany’ego to poważny cios. Już teraz defensywa Bayernu wygląda bardzo źle. Eric Dier odchodzi do AS Monaco i nie poleci z drużyną do USA. Anglik złamał rękę w ostatnim meczu Bundesligi z Hoffenheim i oficjalnie opuści klub 10 czerwca.
Do tego Hiroki Ito leczy złamanie śródstopia i jego przerwa potrwa jeszcze miesiące. Dayot Upamecano z kolei wraca do zdrowia po operacji kolana i obecnie pracuje indywidualnie nad powrotem do pełni formy.
W najgorszym scenariuszu Kompany może nie mieć żadnego zdrowego nominalnego środkowego obrońcy na pierwszy mecz turnieju z Auckland City, zaplanowany na 15 czerwca. Bawarczycy bowiem wciąż nie doszli do porozumienia z Bayerem Leverkusen w sprawie Jonathana Taha, który - w przypadku braku porozumienia między klubami - dołączy do “Die Roten” dopiero 1 lipca.
Komentarze