DieRoten.pl
Reklama

Kovac: Bawarczykom należał się karny

fot.
Reklama

W samej końcówce spotkania meczu finałowego Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium a Eintrachtem Frankfurt byliśmy świadkami kontrowersyjnej sytuacji. Niestety nie pomógł nawet VAR.

W doliczonym już czasie gry w polu karnym Kevin-Prince Boateng sfaulował Javiego Martineza – sędzia główny Felix Zwayer skorzystał z technologii VAR, lecz nie zauważył przewinienia ze strony pomocnika Eintrachtu Frankfurt.

Tuż po meczu swoje zdanie na temat tej sytuacji z 94. minuty wyraził sam Boateng, który przyznał się, że sfaulował Hiszpana, zaś mistrzom Niemiec należał się rzut karny. Ghańczyk nie był jedyną osobą z obozu SGE, która ujawniła, że FCB należała się jedenastka.

W rozmowie z dziennikarzami trener "Orłów", a przyszły szkoleniowiec Bayernu – Niko Kovac – zgodził się ze słowami swojego podopiecznego i dał jasno do zrozumienia, ze "Bawarczykom" należał się rzut karny.

– Tak to był karny, ale musimy zaakceptować decyzję sędziego – skomentował krótko, lecz treściwie trener Eintrachtu.

Kevin-Prince Boateng oraz Niko Kovac, to niejedyne osoby, które po meczu ujawniły, że 37-letni Felix Zwayer powinien był podyktować rzut karny za przewinienie na Javim Martinezie w doliczonym czasie gry drugiej połowy.

– Jeśli spotkam sędziego, to postawię mu piwo – podsumował golkiper SGE, czyli Lukas Hradecky.

Źródło: Twitter
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...