Vincent Kompany przed kolejnym ligowym starciem Bayernu Monachium mówił o budowaniu zespołowej tożsamości, znaczeniu wzajemnego wsparcia i realistycznym podejściu do wyników.
Vincent Kompany nie traci koncentracji. W przededniu meczu z Eintrachtem Frankfurt szkoleniowiec Bayernu Monachium mówił nie tylko o nadchodzącym spotkaniu, ale też o głębszych kwestiach związanych z budowaniem drużyny i atmosfery w zespole.
– Tylko my możemy sobie nawzajem pomóc. Zawsze możemy się rozwijać i właśnie do tego dążymy. Jeśli za bardzo słuchamy tego, co mówi się na zewnątrz, to jesteśmy albo genialni, albo zupełnie przeciętni. Nie możemy żyć w takim świecie. Musimy trzymać się razem, nawet w trudnych chwilach, i ufać sobie nawzajem – powiedział Kompany.
Trener zaznaczył, że same pochwały z zewnątrz nie wystarczą, by drużyna się rozwijała.
– Musimy być wobec siebie szczerzy, ale zawsze z poczuciem, że działamy razem. Tylko wtedy możemy pójść do przodu – dodał.
Zapytany o możliwy bilans po nadchodzącym meczu, Kompany był spokojny.
– Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zdobyć trzy punkty. Statystyki nie są teraz najważniejsze. Liczy się to, by w marcu mieć realne szanse na trofea. Obecnie chodzi o utrzymanie rytmu i grę, która nas rozwija. To nasz priorytet – mówił daje.
Frankfurt? Trener Bayernu odnosi się do rywala z szacunkiem.
– Są obecnie bardzo silni w ataku. To imponujące, ale my również strzelamy sporo goli. To będzie ekscytujący mecz. Planujemy zagrać odważnie w ofensywie, ale też solidnie w obronie – podsumował Vincent Kompany.
Mimo trudności i dużych oczekiwań wobec Bayernu, Kompany konsekwentnie stawia na zgranie, spójność i klarowny kierunek: budować zespół, który potrafi razem przetrwać trudne momenty – i wspólnie sięgać po sukcesy.
Komentarze