Vincent Kompany nie szczędził pochwał pod adresem Harry'ego Kane'a. Trener wyjaśnił, dlaczego praca z Anglikiem to czysta przyjemność. Opowiedział też o rozwoju Lennarta Karla.
W wywiadzie dla “Sky”, Belg nie ukrywał zachwytu nad postawą Harry’ego Kane’a. Anglik zachwyca od pierwszego spotkania w sezonie i ma już na swoim koncie 13 trafień!
— Kiedy zawodnik strzela tyle goli, a do tego zdobył swój pierwszy tytuł, nie zawsze można oczekiwać, że będzie jeszcze bronił i dawał z siebie wszystko na każdym treningu. Okej, na tym absolutnie najwyższym poziomie może i tak. Ale nie każdy to potrafi. A fakt, że Harry, mimo tych wszystkich bramek, tak bardzo pomaga w defensywie i na każdym treningu porywa za sobą innych, oczywiście ułatwia mi pracę. Ale dla niego nie ma innej opcji, niż tak właśnie postępować.
Anglik swoją postawą z pewnością inspiruje innych, przede wszystkim młodszych zawodników. Wśród nich jest Lennart Karl, który ostatnio zadebiutował od pierwszych minut w Bundeslidze.
— W poprzednim sezonie grał jeszcze w U-17 i U-19. To pokazuje, że stawiamy na nasze talenty i obdarzamy je zaufaniem. Jesli chodzi o mnie, na Lennym nie ma żadnej presji. Ma się tym cieszyć. On ma swoje momenty, to też jest jego jakość. Kiedy w Bayernie Monachium posyłasz dobrą wrzutkę, to w polu karnym stoi Harry Kane i pakuje piłkę do siatki. To oczywiście pomaga młodym zawodnikom wejść do drużyny. Musimy jednak na tym etapie rozwoju postępować z naszymi talentami ostrożnie.
— Kiedy raz pójdziesz na Oktoberfest, od razu jeszcze szybciej wiesz, co to znaczy być Bawarczykiem. Od pierwszego dnia czułem się tu dobrze. Monachium jako miasto jest idealne, również dla życia rodzinnego. Chcemy jednak to pozytywne uczucie przenieść dalej, na naszych fanów, żeby mieli powody do świętowania również na Allianz Arenie — dodał z uśmiechem.
Komentarze