Vincent Kompany nie tylko zmienia styl gry Bayernu, ale też sposób zarządzania szatnią. Jego decyzje spotykają się z pozytywnym odbiorem wśród piłkarzy, którzy dostają większe zaufanie ze strony trenera.
Vincent Kompany rozpoczął w Bayernie Monachium nie tylko nowy etap sportowy, ale też kulturowy. Jak podaje “Sport BILD”, belgijski trener od początku swojej kadencji wprowadził kilka istotnych zmian w funkcjonowaniu zespołu, które spotkały się z dużym uznaniem zawodników.
Najwięcej mówi się o jednej, dość nietypowej decyzji. Po meczach wyjazdowych piłkarze mogą sami zdecydować, czy wracają z drużyną do Monachium, czy od razu rozpoczynają dzień wolny. Przykładowo Harry Kane po meczu Ligi Mistrzów z Aston Villą udał się bezpośrednio do Londynu, co pozwoliło mu spędzić więcej czasu z rodziną. Tego rodzaju zaufanie i elastyczność zostały bardzo dobrze przyjęte przez szatnię, zwłaszcza w kontekście napiętego terminarza.
Kompany, jako były zawodnik, doskonale rozumie znaczenie regeneracji i balansu między obowiązkami, a życiem prywatnym. Dlatego w tygodniach z większą liczbą meczów świadomie daje piłkarzom więcej wolnego. Zarówno na odpoczynek fizyczny, jak i na czas z bliskimi.
Sporo mówi się też o jego nietypowym podejściu do dyscypliny. Zamiast kar finansowych za spóźnienia, Kompany wprowadził zupełnie inne rozwiązanie: każdy, kto się spóźni, musi zostać w ośrodku treningowym tak długo, jak on sam. A warto dodać, że Belg nie kończy pracy zbyt wcześnie. Jak komentują osoby z otoczenia klubu, taka forma kary działa znacznie silniej niż kary finansowe, a jednocześnie nie tworzy niepotrzebnych napięć.
Ten inteligentny, oparty na odpowiedzialności styl zarządzania zyskuje coraz większe uznanie w zespole. Kompany stawia na jasne reguły, zrozumienie i szacunek i jak na razie wygląda na to, że taka filozofia świetnie działa w bawarskiej szatni.
Komentarze