Niedawno zakończyła się konferencja prasowa, w której wziął udział m.in. szkoleniowiec Bayernu Monachium - Vincent Kompany. Poniżej znajdziecie najważniejsze jej fragmenty z udziałem Belga.
Kompany na temat PSG
- Gramy z jednym z największych klubów Europy. Mają ogromną indywidualną jakość i bardzo dobrego trenera. Dysponują szybkością i umiejętnościami. Obie drużyny będą chciały wygrać.
REKLAMA
- To z pewnością nie jest ich najsłabsza drużyna ostatnich lat. Mają skład pełen niesamowitych talentów, a niektórzy ich zawodnicy będą grać na najwyższym poziomie przez lata. Ich pressing jest agresywny, a gdy mają piłkę, ich styl gry jest bardzo klarowny. Jako zespół są naprawdę dobrzy.
O tym, co zdecyduje o wyniku
- W takich spotkaniach nie chodzi tylko o kontrpressing, ale o wszystko. Trzeba być bardzo dobrym indywidualnie. Ważne są odpowiednie ruchy, gra za plecami obrońców, każdy element musi działać. Kontrpressing i kontrataki to ważne czynniki, ale nie jedyne. Liczy się każdy detal. Mamy swoje mocne strony i chcemy je wykorzystać.
O Aleksandrze Pavlovicu
- Pavlovic nie trenuje jeszcze w pełnym wymiarze. Wszystko idzie dobrze i szybko, ale to wciąż potrwa. Medyków i Aleksa należy pochwalić za świetną pracę. Nie chcemy jednak wywierać presji. Musi być na 100% gotowy, ale to nie stanie się w tym tygodniu.
Kompany na temat formy drużyny od meczu z Barceloną
- Już przed Barceloną graliśmy na zero z tyłu. Pozostaliśmy spokojni i ciężko pracowaliśmy. Wiedzieliśmy, że sezon układa się dobrze, choć nie idealnie. Nigdy nie jest perfekcyjnie. Drużyna walczy, biega, a mecz z Barceloną był lekcją. Ważne, by wyciągać wnioski z takich momentów. Patrzymy już na następne spotkanie i idziemy dalej.
REKLAMA
Kompany o skrzydłach i roli Mathysa Tela
- Naszym zadaniem jest zebranie jak największej ilości informacji, aby podjąć właściwe decyzje. To coś pozytywnego. Wkrótce podobna sytuacja pojawi się na innych pozycjach, gdy niektórzy zawodnicy wrócą do gry. Mathys Tel też może grać na skrzydle, ale dajemy mu czas, by rozwijał się w środku.
Komentarze