W ubiegły wtorek, klub ze stolicy Bawarii rozegrał swoje rewanżowe spotkanie w ramach 1/8 finału elitarnych rozgrywek Champions League.
Jak już informowaliśmy wcześniej kilkukrotnie – monachijczycy naprawili błędy z pierwszego meczu i rozbili tym razem swoich rywali z Salzburga aż 7:1. Dzięki wygranej mistrzowie Niemiec pewnie awansowali do ćwierćfinału rozgrywek.
Nie tak dawno temu w wywiadzie dla „Sky Sport Austria” na temat porażki z „Bawarczykami” wypowiedział się bramkarz RBS, czyli Philipp Koehn, który nie ukrywał podczas rozmowy z dziennikarzem, że rozczarowanie całego zespołu po tym spotkaniu jest bardzo duże.
− Rozczarowanie jest bardzo duże. Rezultat jest taki, jaki jest teraz. Początek nie był idealny. Dwa karne na początku, to naprawdę gorzkie. Możemy być bardzo dumni z naszych osiągnięć w całym sezonie – powiedział Koehn.
− Teraz musimy się skoncentrować na Bundeslidze i Pucharze Austrii. Teraz patrzymy w przyszłość – mówił dalej.
Niemniej jednak Red Bull Salzburg ma powody do dumy, albowiem zespół prowadzony przez Matthiasa Jaissle jest pierwszym w historii austriackiej piłki, który dotarł do 1/8 finału Champions League. Z drugiej strony Koehn nie ma pewności, czy wynik 1:7 jest zasłużony.
− Po raz pierwszy zakwalifikowaliśmy się do fazy pucharowej jako drużyna austriacka. W pierwszym meczu 1/8 wypracowaliśmy sobie dobrą pozycję przed rewanżem. Myślę, że zrobiliśmy wiele dla austriackiej piłki. Czy wynik 1:7 jest zasłużony? Nie wiem – podsumował Philipp Koehn.
Komentarze