Od wielu tygodni jednym z głównych tematów związanych z ekipą rekordowego mistrza Niemiec jest przyszłość zawodników, których umowy wygasają w 2022 roku.
Wśród zawodników, których przyszłość jest niepewna, można wymienić przede wszystkim Niklasa Suele, czyli środkowego defensora Bayernu Monachium.
Niemiec od pewnego czasu łączony jest z przenosinami do Chelsea, jednakże coraz częściej pojawiają się głosy, że londyńczycy wycofują się powoli z planów pozyskania rosłego stopera „Bawarczyków”. Z kolei w przypadku negocjacji ws. nowego kontraktu, póki co 25-latek nie osiągnął porozumienia z FCB.
Dziennikarze „Kickera” zauważają, że Niki praktycznie w ogóle nie zaistniał na EURO 2020, wskutek czego nie był w stanie ani przekonać bossów Bayernu, ani potencjalnych nabywców.
Jego przyszłość pozostaje niepewna, ale w każdym razie decydujący głos i tak będzie należał do Juliana Nagelsmanna, który w swoim systemie gry z trójką obrońców będzie potrzebował co najmniej 4 środkowych defensorów, zaś Niklas miałby być jednym z nich. Jeden ze scenariuszów zakłada przedłużenie umowy o rok i znalezienie rozwiązania w kolejnych miesiącach, przy jednoczesnym uniknięciu darmowego transferu w 2022 roku.
Pewnym jest, że wskutek kontuzji Lucasa Hernandeza, nowego trenera „Gwiazdy Południa” czeka nie lada wyzwanie, aby „skleić” i ustabilizować defensywę „Bawarczyków” na nowo. Niemniej jednak w przypadku Suele zaletą jest fakt, że obaj panowie znają się bardzo dobrze z czasów współpracy w Hoffenheim, co powinno znacząco ułatwić im pracę (o ile 25-latek zostanie w Monachium).
Komentarze