Choć jakiś czas temu wydawało się, że transfer Leroya Sane jest już niemalże pewny, to młody Niemiec odniósł poważną kontuzję kolana, która znacząco skomplikowała jego przenosiny do FCB.
Mimo wszystko ze wczorajszych doniesień niemieckiego dziennika "Bild" dowiadujemy się, że Leroy Sane przejdzie operację w klinice w Innsbrucku, gdzie leczeni byli między innymi Corentin Tolisso oraz Lucas Hernandez. Niemiec miał polecieć do Austrii we wtorek, gdzie konsultował swoje kolano z Dr. Finkiem (operował wspomnianych wcześniej graczy FCB). Warto nadmienić, iż kontakt miał zostać nawiązany poprzez lekarzy DFB, zaś Bayern nie chciał komentować tej sprawy.
Jak się jeszcze dowiadujemy po wykonaniu operacji (w ten weekend) mistrzowie Niemiec zadecydują czy wciąż będą chcieli pozyskać tego lata 23-latka, czy dopiero w przyszłym roku. O kilka słów w tym temacie poproszono ostatnio prezesa "Gwiazdy Południa", czyli Karla-Heinza Rummenigge.
– To nie ma nic wspólnego z Bayernem. To zawodnik Man City i jeśli tak zdecydował, to tak jest. To jego decyzja. Prawdopodobnie skonsultowane to zostało z lekarzami DFB – skomentował Karl-Heinz Rummenigge.
– Czy go teraz kupimy? Nie. Każdy wie co oznacza kontuzja więzadła krzyżowego i jaki jest czas leczenia – mówił dalej.
Mimo oświadczenia Niemca, dziennikarze "Sport Bilda" i "Bilda" informują, że Bayern najpewniej po raz kolejny będzie chciał spróbować pozyskać 23-latka w zimowym okienku lub dopiero za rok.
Podczas rozmowy z dziennikarzami prezes bawarskiego klubu odniósł się także do osoby Jerome'a Boatenga oraz Renato Sanchesa, który jak już wiemy z poprzedniego artykułu był mocno rozczarowany decyzją trenera o posadzeniu go na ławce rezerwowych w meczu z Herthą BSC.
– W zasadzie rozumiem każde niezadowolenie zawodnika, jeśli nie gra od samego początku. Każdy z nas to przeszedł. Uli Hoeness też taki był, ja zresztą także – dodał "Kalle" w kwestii Renato.
– Co do Jerome'a, to nie chcę decydować jednostronnie. Okienko transferowe jest otwarte do 2 września. Potem zobaczymy jak potoczą się sprawy – podsumował Rummenigge.
Komentarze