Jeśli doniesienia z ostatnich godzin okażą się prawdziwe, to jeszcze dziś lub jutro, Robert Lewandowski zostanie oficjalnie nowym piłkarzem Barcelony.
Przełom w rozmowach Barcelony z Bayernem miał nastąpić wczoraj późnym wieczorem, zaś wszystkie zaangażowane strony miały uzgodnić wszelkie warunki transferu – na konto FCB z tytułu sprzedaży Polaka ma wpłynąć 45 mln euro podstawy plus 5 mln euro w bonusach.
Z kolei w niedawnym wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild”, zawarcie słownego porozumienia z Katalończykami potwierdził prezes bawarskiego klubu, czyli Oliver Kahn, którego zapytano o jego słynne „basta” w stosunku do możliwości transferu 33-latka kilka tygodni temu.
− Poprzez „Basta” kończysz dyskusję. Właśnie tego wtedy chciałem, bo jeszcze 2 miesiące temu nie mieliśmy ani oferty dla Roberta, ani alternatywy w zasięgu wzroku. Od tego czasu sytuacja uległa zmianie. Ostatecznie Barcelona zaoferowała kwotę, za którą sprzedaż ma dla nas absolutny sens – powiedział Kahn.
− Dodatkowo, ostatnio odnieśliśmy duży sukces na rynku transferowym ściągając Mane, absolutnego gracza klasy światowej. W związku z tym osiągnęliśmy teraz porozumienie z Barceloną. Na razie jednak tylko ustnie, umowa wciąż nie została zawarta – mówił dalej.
Chwilę później prezesa rekordowego mistrza Niemiec zapytano jeszcze, czy jego słynne „basta” było błędem, zwłaszcza że w mediach rozpętała się niemała burza w związku z odejściem Roberta Lewandowskiego.
− Jak powiedziałem już, w tamtym czasie było to z mojego punktu widzenia absolutnie słuszne i konieczne. Moim jedynym zadaniem jest zawsze osiąganie tego, co najlepsze dla Bayernu – dodał.
− Zawsze siedzieliśmy na miejscu kierowcy i działaliśmy z pozycji siły. W końcu, naszym zdaniem, najlepiej było dać Robertowi zielone światło na transfer. Jako Bayern możemy bardzo dobrze żyć z takim rozwojem sytuacji – podsumował Oliver Kahn.
Komentarze