Od pewnego czasu w sieci krążą plotki, jakoby tego lata do klubu ze stolicy Bawarii miał powrócić legendarny skrzydłowy Bayernu Monachium − Franck Ribery.
Nie ulega wątpliwości, że po odejściu Douglasa Costy w zespole rekordowego mistrza Niemiec jest jedno wolne miejsce na skrzydle – od kilku dni spekuluje się, że lukę tę mógłby wypełnić Franck Ribery.
Mimo wszystko podczas wczorajszego wydarzenia sponsorskiego na Allianz Arenie, podczas którego klub potwierdził zawarcie porozumienia z Einhell, prezes monachijczyków, czyli Oliver Kahn stanowczo wykluczył powrót 38-letniego pomocnika do FCB.
− Zawsze dobrze bawiłem się z Franckiem, prowadziliśmy miłe rozmowy. Jednakże obecnie nie myślimy o podpisaniu z nim umowy – powiedział Kahn.
Dziennikarz „Bilda” kontynuował jednak temat i zapytał Kahna, czy gdyby w bawarskim klubie doszło niespodziewanie do kilku kontuzji kluczowych graczy, to czy wówczas Bayern rozważy zatrudnienie Ribery’ego na rok?
− Nie, nawet w takiej sytuacji. Mamy Hasana Salihamidzica i wielki dział skautingu, który stale obserwuje rynek i patrzy na to, kto może być potencjalnym graczem i kto mógłby pomóc FCB – podsumował Oliver Kahn.
Niemiecki dziennik „Bild” dodaje, że Hasan Salihamidzic nie jest przekonany, co do powrotu Francka Ribery’ego. Powrót Francuza nie pasowałby do nowej filozofii dyrektora sportowego, który chce również w dużej mierze stawiać na utalentowanych graczy z Campusu.
Komentarze