Kiedy pod koniec września ubiegłego roku Bayern Monachium zwolnił z funkcji trenera pierwszej drużyny Carlo Ancelottiego, mało kto spodziewał się, że jego następcą zostanie Jupp Heynckes.
Od momentu swojego powrotu Jupp radykalnie odmienił grę Bayernu i wpłynął znacząco na jego wyniki. W ostatnim obszernym wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” odniósł się między innymi do swojego obecnego stylu życia oraz życzenia na nadchodzące 73. urodziny.
− Moim życzeniem urodzinowym byłoby mieć okazję rozegrać jeszcze dwa spotkania po ostatnim meczu ligowym w Bundeslidze: finał Pucharu Niemiec oraz finał Ligi Mistrzów. To marzenia, które mogą, ale nie muszą się spełnić. Byłoby jednak fantastycznie – powiedział Niemiec.
− Praca z tym zespołem sprawia mi wielką przyjemność, ale jest także bardzo męcząca. To zajęcie, które wypełnia twoje obowiązki od rana do wieczora. Sposób w jaki pracuje nie pozostawia mi zbyt wiele czasu na prywatne życie i sprawy – mówił dalej.
− Na ten moment nie prowadzę życia rodzinnego i trzeba także brać pod uwagę mój wiek. Moja żona tęskni za mną. Zawsze byliśmy ze sobą. W Madrycie, w Bilbao czy Lizbonie. Nie jest mi teraz łatwo. Kiedy wracasz wieczorem do swojego pustego pokoju hotelowego nie jest przyjemnie. Wcześnie kładę się spać, bo jestem po prostu zmęczony – dodał niemiecki trener.
Podczas swojej rozmowy z niemieckim dziennikarzem trener „Gwiazdy Południa” został także (po raz kolejny zresztą) poproszony o kilka słów na temat swojej przyszłości i możliwości przedłużenia umowy z Bayernem o kolejny rok.
− Wszystko jest już jasne i nie będę już więcej komentować tego tematu. Zakładam, że Bayern Monachium latem pozyska odpowiednio dobrego trenera – podsumował „Don Jupp”.
Komentarze