DieRoten.pl
Reklama

Jeong o debiucie: Byłem w siódmym niebie

fot.
Reklama

W drużynach Bayernu Monachium można wyróżnić kilku utalentowanych i młodych zawodników, którzy coraz częściej zaczynają pukać do drzwi pierwszej drużyny.

Jednym z takich zawodników jest między innymi Woo-Yeong Jeong, który po wielu miesiącach ciężkiej pracy został w końcu nagrodzony przez trenera pierwszej drużyny Bayernu Monachium. Dokładnie w 81. minucie wygranego 5:1 spotkania z Benfiką w Lidze Mistrzów, Kovac zdecydował się wpuścić 19-latka na boisko. Młody Koreańczyk nie posiadał się ze szczęścia, kiedy rozmawiał z dziennikarzem o swoim debiucie.

Byłem taki szczęśliwy, że nie wiedziałem co powiedzieć. Nie mogłem uwierzyć, że trener mnie wezwał do siebie. Pomyślałem sobie: ‘O rany, to ja!’ i podbiegłem w pełni szczęśliwy. Byłem w siódmym niebie. Chciałem od razu grać – powiedział po meczu 19-latek.

− Chciałem wejść najszybciej jak to możliwe, ale zanim pojawiłem się na boisku, to trener przekazał mi wiele wskazówek. Każdy zawodnik marzy o grze w Lidze Mistrzów. To coś innego niż mecze ligowe. To dla mnie wiele znaczy – mówił dalej.

− Pragnąłem zagrać będąc pewnym siebie, chciałem jak najczęściej być przy piłce. Chciałem coś pokazać i strzelić, dlatego szybko udałem się do pola karnego. Chciałem dać z siebie wszystko co najlepsze, ale nie pamiętam większości. Pamiętam tylko jak dwukrotnie upadłem – dodał Koreańczyk.

− Zanim pojawiłem się na boisku, to strzeliliśmy już sporo bramek, zaś inni zawodnicy sukcesywnie wchodzili na murawę. Pomyślałem, że już nie wejdę dziś, ale trener dał mi szansę. Zanim wszedłem, to Mueller powiedział mi ‘baw się dobrze, biegaj jak szalony’. Byłem szczęśliwy słysząc te słowa – zakończył szczęśliwy Jeong.

19-letni lewoskrzydłowy trafił do Monachium zimą tego roku. Na początku Jeong grał dla ekipy do lat 19, po czym począwszy od tego sezonu Koreańczyk występuje w drugiej drużynie Bayernu. Do tej pory Woo-Yeong zagrał w 16 pojedynkach ligi regionalnej, zaś jego dorobek to 6 bramek oraz 3 asysty.

Źródło: Twitter
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...