Bayern Monachium błyskawicznie przedłużył kontrakt z Vincentem Kompanym, chcąc zabezpieczyć swoją przyszłość i jednocześnie uprzedzić ewentualne ruchy Manchesteru City, który widzi w swoim byłym kapitanie potencjalnego następcę Pepa Guardioli.
Bayern Monachium nie czekał długo, by zadbać o przyszłość
swojego trenera. W obliczu rosnącej wartości Vincenta Kompany’ego na rynku i
możliwego zainteresowania ze strony Manchesteru City, klub z Monachium
postanowił działać natychmiast.
Według doniesień z Niemiec, decyzja o przedłużeniu kontraktu
z Kompanym zapadła w przyspieszonym trybie. Dla władz Bayernu sprawa była
„pilna” – chciano uniknąć niepewności i plotek, które mogłyby wpłynąć na
stabilność drużyny. W Bawarii zdawano sobie sprawę, że Manchester City coraz
częściej spogląda w kierunku byłego kapitana, przygotowując się do momentu, gdy
Pep Guardiola opuści Etihad Stadium.
Warto przypomnieć, że obecne kontrakty Guardioli i
Kompany’ego obowiązywały do 2027 roku, co tylko zwiększało ryzyko, że drogi obu
szkoleniowców mogą się przeciąć właśnie w tym czasie. Władze Bayernu chciały
więc wysłać jasny sygnał – Kompany jest nie tylko trenerem na dziś, ale i na
lata.
Belg, który objął Bayern latem 2024 roku, szybko zyskał
uznanie w Monachium. Jego filozofia gry oparta na intensywnym pressingu i
płynnej organizacji w ataku przyniosła drużynie nie tylko widowiskowy styl, ale
też wyniki – Bayern pozostaje niepokonany w lidze i prezentuje się znakomicie w
Lidze Mistrzów.
Przedłużenie umowy Kompany’ego to także wyraz zaufania i
stabilności w klubie, który w ostatnich latach często zmieniał trenerów. Tym
razem monachijczycy chcą postawić na długofalowy projekt – i zrobić wszystko,
by żaden inny gigant, nawet Manchester City, nie odebrał im człowieka, którego
uznają za przyszłość Bayernu.
W Monachium panuje pełna zgoda: Kompany to nie tylko trener,
ale lider, który ma poprowadzić klub w nową erę sukcesów.
Komentarze