Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, to jeszcze w tym tygodniu Kingsley Coman opuści klub ze stolicy Bawarii.
W sierpniu 2025 roku saga transferowa dotycząca Kingsleya
Comana zbliża się do finału. Jeśli wszystkie formalności przebiegną bez
komplikacji, francuski skrzydłowy jeszcze w tym tygodniu opuści Bayern
Monachium i przeniesie się do saudyjskiego Al-Nassr. Transfer ten może stać się
jednym z najgłośniejszych ruchów letniego okna w Bundeslidze, kończąc
dziesięcioletnią przygodę zawodnika na Allianz Arena.
W mediach wciąż trwają spekulacje na temat kwoty, jaką
mistrz Niemiec otrzyma za Comana. Niemiecki „Sky” podaje, że Bayern zarobi
około 35 milionów euro wraz z bonusami. „Bild” sugeruje sumę bliższą 30
milionom euro z dodatkami, natomiast Fabrizio Romano twierdzi, że ostateczna
kwota będzie nieco niższa niż 30 milionów euro. Różnice w doniesieniach pokazują,
jak wiele szczegółów finansowych wciąż jest negocjowanych, choć sam transfer jest
przesądzony.
Dla 29-letniego Francuza będzie to szansa na nowy rozdział
kariery, z lukratywnym kontraktem obowiązującym do 2028 roku i pensją znacznie
przewyższającą jego obecne zarobki w Monachium. W barwach Al-Nassr Coman
dołączy do grona znanych gwiazd, w tym Cristiano Ronaldo, a także trafi do
ligi, która od kilku lat konsekwentnie wzmacnia się transferami czołowych
piłkarzy z Europy.
Odejście Comana to dla trenera Vincenta Kompany’ego,
prowadzącego Bayern od lipca 2024 roku, istotne wyzwanie. Belgijski
szkoleniowiec straci jednego z najbardziej doświadczonych zawodników w zespole, co może wymusić korekty w taktyce i przyspieszyć
poszukiwania następcy.
Niezależnie od ostatecznej kwoty transferu, dla kibiców
Bayernu będzie to pożegnanie z zawodnikiem, który przez dekadę miał swój wkład w sukcesy klubu.
Komentarze