DieRoten.pl
Reklama

Holger - Często się denerwuję

fot. y
Reklama

Nasza forumowa koleżanka Yrttinen przetłumaczyła wywiad z Holgerem Badstuberem, który za jej zgodą umieszczamy na stronie.

Miłego czytania:

Kicker: Jak czuję się Pan po przerwie spowodowanej kontuzją?

Badstuber: Czuję się dobrze i nie ma już żadnych przeszkód, abym wrócił na boisko.

K: Czy ciało tak po prostu robi sobie przerwę, kiedy jej potrzebuje?

B: Bardzo możliwe. Jeszcze nigdy nie miałem problemu z mięśniami. Po pewnym czasie organizm się buntuje i mówi: „Przerwa!”. Wtedy można wykorzystać tę przerwę, aby odzyskać siły. Teraz jestem wypoczęty i gotowy do gry.

K: Pański sezon przebiega, jak do tej pory, różnie. Z jednej strony jest dobrze, ale też dziwnie. W Bayernie musiał Pan bardzo szybko wskoczyć na miejsce bocznego obrońcy.

B: Na początku sezonu nie pomyślałbym nawet, że tak to się potoczy. Myślałem raczej, że będę grał jako środkowy obrońca, ale są takie sytuacje, których człowiek się nie spodziewa. Więc jestem teraz na lewej stronie i staram się dać z siebie wszystko. Oczywiście potrzebuję nieco czasu, aby wpaść w odpowiedni rytm.

K: To musi być bardzo denerwujące, kiedy cały rok gra się w środku, przekonując do siebie trenera, drużynę, i nagle zmienia się pozycję.

B: To oczywiste, że chciałbym dalej rozwijać się jako środkowy obrońca. Cały poprzedni sezon rozegrałem na tej właśnie pozycji, co zapewniło mi stałe miejsce w drużynie narodowej.

K: Dante lub Boateng też mogliby grać na lewej stronie.

B: Nie wiem, ale jeśli nadarza się taka okazja to też ją przyjmuję. Jest to także dowód na to, że trener mi ufa i wystawia mnie na tej pozycji, wiedząc, że może na mnie polegać. Teraz sytuacja jest inna. Kiedy wrócę na boisko chciałbym znów grac w środku.

K: Gdzie gra Pan lepiej?

B: Oczywiście istnieje duża różnica między Badstuberem grającym w środku i z boku, jednakże stać mnie na wiele na lewej stronie. Mamy bardzo dobrą obronę, także dzięki mnie, po prostu wykonuję swoją pracę.

K: Boki obrony zostały na długo obsadzone Philippem Lahmem i Davidem Alabą. Inaczej jest w środku: Pan, Jerome Boateng, Dante i Daniel van Buyten to świetni zawodnicy. Kto z tej czwórki prześcignie wszystkich?

B: Ta dwójka, która jest najlepsza. Mamy zdrową konkurencję w drużynie. Ufam sobie i jestem na tyle pewny siebie, aby powiedzieć, że będę grał w podstawowym składzie.

K: Pańska agresja na boisku rzuca się w oczy. Okazuje Pan złość, gestykuluje, krzyczy. Skąd się to bierze?

B: Taki już jestem i chcę koniecznie wygrywać. Często się denerwuję, ale mimo to chcę przenieść tą pozytywną agresję na kolegów z drużyny, zwłaszcza kiedy nam nie idzie. Jestem głośny na boisku, ale nie chcę się zmieniać. Zawsze staram się pomóc drużynie, gdyż jest to jedno z zadań zawodnika grającego w środku.

K: Czy to powoduje nerwową atmosferę w drużynie?

B: Czasem pojawiają się sprzeczki, ale to nie jest takie złe. Poznajemy się nawzajem i w ten sposób drużyna się rozwija. Moi koledzy wiedzą jak się ze mną obchodzić, zwłaszcza Thomas Müller.

K: Jak on do Pana podchodzi?

B: Stara się mnie rozśmieszyć, nawet, gdy jestem wściekły.

K: Czy to znaczy, że spór między Panem a Emre Canem, do którego doszło podczas sezonu przygotowawczego, uważa pan za produktywny?

B: Zrobiłem to, co uważałem za słuszne. Oczywiście, musimy o ty jak najszybciej zapomnieć. Taki już jestem: nie zamierzam robić zawodnikom krzywdy czy zostawiać ich samych na boisku. Chce, aby wyciągnęli z tego jakieś wnioski, dlatego Emre nie miał z tym problemu.

K: Gdy oglądało się Pana w meczu ze Szwedami, mogło się wydawać, że błędy, jakie Pan popełniał miały cos wspólnego z brakiem ogrania w środku obrony.

B: Mogło tak być. Jednakże zawsze dużo od siebie wymagam. Mimo, że czasem zdarzają się kiepskie mecze to nie wątpię w siebie i swoje umiejętności.

K: Dlaczego obrona Bayernu funkcjonuje lepiej niż obrona reprezentacji?

B: W drużynie narodowej gramy bardzo ofensywny futbol, który podoba się ludziom, ale uważam, że najważniejsza w grze jest obrona. Nie można doprowadzać do takich sytuacji, jakie miały miejsce podczas meczu ze Szwecją. Ale to już się więcej nie powtórzy. Jeśli chodzi o Bayern to jest zupełnie inaczej. Przywykliśmy do tego, że napastnicy i pomocnicy grają dobrze z tyłu, nieważne z jakim przeciwnikiem. Zarówno w reprezentacji jak i w Bayernie mamy świetny atak. Jeśli chodzi o obronę, to każdy zawodnik przyczynia się do jakości gry.

K: Czy mimo to w niemieckiej piłce istnieje problem z obroną?

B: Nie podoba mi się to, że ludzie tak myślą, bez oglądania straconych przez nas bramek. Po prostu potrzebujemy zgrania i współpracy przez całe 90 minut. Trener kadry i jego sztab już nam to wytłumaczyli. Joachim Löw ma predyspozycje do tego, aby udoskonalić drużynę. Nad tym będziemy pracować do 2014 roku i z pewnością damy radę w kwalifikacjach.

K: A co zmieniło się w drużynie z Monachium?

B: Trener przeanalizował okres przygotowawczy bardzo dokładnie. Walka o skład pobudziła niejako drużynę, dlatego każdy z nas o tym myśli. Wszyscy chcą coś osiągnąć i to jest widoczne.

K: Który z tytułów jest dla Pana najważniejszy?

B: Kiedy było się dwa razy z rzędu na drugim miejscu, to mistrzostwo w Bundeslidze stoi na pierwszym miejscu. Ale oczywiście chcemy również wygrać Ligę Mistrzów. Jeśli gra się w drużynie, która ma potencjał, to wiadomym jest, że zdobywanie pucharów jest realne.

K: W Walencji będziecie walczyć o awans. Jak trudny to będzie mecz?

B: Jeszcze nigdy nie grałem w Walencji, ale wiem, że są u siebie bardzo silni. Mamy jednak dobrą passę i musimy być pewni siebie.

K: 6:1 z Lille wywołało euforię w Europie.

B: Cieszymy się tym rozgłosem. Z pewnością to zwycięstwo było takim małym znakiem dla Europy. Naszym priorytetem jest wyjście z grupy na pierwszym miejscu.

K: Czy ma Pan jakieś wzorce wśród piłkarzy?

B: Dawniej miałem, na przykład Maldini. Teraz sam jestem zawodnikiem i nie chcę nikogo kopiować

K: Niedługo minie 11 lat odkąd gra Pan w Bayernie.

B: Tak, już trochę czasu minęło. To świetne uczucie grać i rozwijać się w takim klubie.

K: Czy myśli Pan o tym, że kiedyś opuści Pan Bayern Monachium?

B: Mam dopiero 23 lata i nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości. Jestem bardzo ciekawskim człowiekiem, jednak teraz gram w Monachium i to z niezwykłą przyjemnością. Świetnie się tu czuję. Do tej pory nie miałem jakiś kuszących ofert, z pewnością dlatego, że każdy widzi jak mi tu dobrze.

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...