DieRoten.pl
Reklama

Hoeness nie sądzi, aby Bayern musiał płacić 100 mln euro za jednego zawodnika

fot.
Reklama

Począwszy od końca sezonu 2018/19, aż do zakończenia letniego okienka transferowego, w mediach na całym świecie co rusz pojawiał się temat transferu Leroya Sane do Bayernu.

Choć w pewnym momencie wydawało się, że transfer Leroya Sane jest już niemalże dogadany i brakuje tylko formalności, to w pierwszym meczu nowego sezonu, młody Niemiec doznał bardzo poważnego urazu kolana... W związku z tym mistrzowie Niemiec musieli zaniechać planów pozyskania skrzydłowego Manchesteru City.

Co prawda Bayern wycofał się z tego transferu w letnim okienku, ale sugerując się ostatnimi doniesieniami prasowymi możemy dowiedzieć się, że klub w dalszym ciągu pragnie sprowadzić na Allianz Arenę wychowanka Schalke 04 Gelsenkirchen.

Biorąc pod uwagę różne plotki − monachijczycy od pewnego czasu mają już pracować nad transferem Sane tej zimy lub latem przyszłego roku. Spekuluje się również, że negocjator FCB − Giovanni Branchini − prowadzi rozmowy z agentami Leroya, zaś angielski klub miał się pogodzić z faktem, że ich pomocnik zmieni otoczenie klubowe.

Zasadniczym pytanie pozostaje jednak to, kiedy młody Niemiec zasili szeregi FCB i jaka kwota przekona działaczy "Obywateli" do sprzedaży swojego piłkarza. W najnowszym wydaniu klubowego magazynu "51" znajdziemy wypowiedź Uliego Hoenessa, który nie sądzi, aby zachodziła konieczność przekraczania bariery 100 mln euro na jeden transfer.

Oczywiście prezydent "Gwiazdy Południa" nie sprecyzował, że może chodzić o Sane, ale większość dziennikarzy (w tym Christian Falk) jest przekonana, że 67-latek miał na myśli przede wszystkim gracza Manchesteru City.

− Oczywiście zachodzi taka możliwość, że będzie trzeba wydać taką kwotę. Jednakże jeśli będziesz umiejętnie działać, to nie sądzę, aby ta bariera została przełamana − podsumował Hoeness.  

Źródło: 51
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...